Nałgoowi palacze zapłacą większe składki zdrowotne

Fot. sxc.hu
Fot. sxc.hu

1 kwietnia dopiero jutro, ale Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia już teraz zaskoczyło wszystkich swoją propozycją. „Miłośnicy sportów ekstremalnych dodatkowo się ubezpieczają, bo są narażeni na większe ryzyko. Podobnie powinno być z palaczami, u których niebezpieczeństwo zachorowania na wiele poważnych chorób jest większe” - przekonuje prezes PPOZ, dr Bożena Janicka.

Według planu Porozumienia palacze mieliby pokrywać część kosztów leczenia chorób odtytoniowych, które każdego roku wynoszą około kilkunastu miliardów złotych. Zdaniem pani prezes PPOZ nie byłoby żadnego problemu w wykryciu, kto jest palaczem. Należałoby to do kompetencji lekarza medycyny pracy, lekarza ZUS, a także lekarza rodzinnego.

Jak nietrudno się domyślić, pomysł nie wzbudził powszechnej aprobaty. Co ciekawe, również wśród zwolenników palenia!

Myśląc w ten sposób, moglibyśmy nakładać dodatkowe opłaty także na osoby jedzące niezdrową żywność i niećwiczące regularnie –

powiedział prof. Piotr Jankowski z Instytutu Kardiologii UJ.

Jeszcze wszystko przed nami… Perspektywa wizyty u lekarza, który może wpisać na czarną listę przebrzydłych płatników nastręczyłaby palaczom dodatkowego stresu. Może wówczas w ogóle zrezygnowaliby z dbania o swoje zdrowie? Tylko czy akurat o to chodzi PPOZ?

AM/dziennikpolski24.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych