"To muzyczna grafomania"

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Znany dyrygent i kompozytor Jerzy Maksymiuk, nie szczędzi słów krytyki wobec piosenki, która będzie reprezentować nasz kraj na Eurowizji.

W konkursie Polskę reprezentować będzie duet Donatan i Cleo. Ich przebój "My Słowianie" nie wszystkim się jednak podoba.

Chce pani, żebym to ocenił? Przecież muzyk, który gra Mozarta, nie jest odpowiednią osobą do oceny czegoś takiego -

powiedział Maksymiuk po usłyszeniu fragmentu utworu, którego wcześniej nie znał.

Mmusiałbym powiedzieć, że to muzyczna grafomania. Jak to odbierze ta masa osób, która tego utworu słuchała i nie przerwała słuchania jak ja przed chwilą? Mam je obrażać? To strzępy pseudo ludowej melodii. Dla mnie zbyt prostej, nieciekawej -

dodał w rozmowie z tygodnikiem "Wprost".

Maksymiukowi nie podoba się także teledysk do piosenki.

To świadczy o tym, że ludzie już nie odczuwają muzyki, tylko się nią podniecają.

Taki rodzaj muzyki nazywa - muzycznym fitnessem.

Uproszczenie melodii, to że muzyka, która zewsząd dobiega, to jakby dodatek do fitnessu. Dookoła mamy "muzyczny fitness”. Dla mnie to nie ma nic wspólnego ze sztuką -

zauważa dyrygent.

Adam Sztaba już nie był tak odważny w ocenie Donatana i Cleo. Ocenił tylko upadek Eurowizji.

Sam festiwal zaś uważam, że się dawno skończył i dla mnie jest to kryzys nie tyle artystów występujących na tej scenie, co twórców. To są bardzo złe piosenki, fatalne teksty, wykonawcy są lepsi lub gorsi, ale generalnie jest to upadek piosenki jako takiej -

powiedział juror "Must be the music".

My uważamy, że wybraliśmy najlepszą piosenkę z możliwych. O sukces będzie jednak bardzo trudno. W Eurowizji od lat nie chodzi o piosenkę. By zwyciężyć trzeba być lubianym w Europie i mieć poparcie u sąsiadów.

Maciej Gąsiorowski/wprost.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych