Zachwycam się jego muzykalnością

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
Fot.polskienagrania.com.pl
Fot.polskienagrania.com.pl

W sklepach muzycznych pojawiła się niesamowita płyta "Dziwny jest ten świat" Czesława Niemena. To pierwszy album długogrający Czesława Niemena i zespołu Akwarele nagrany w 1967 roku. Album przygotowywano we współpracy z Fundacją im. Czesława Niemena, a  odrestaurowaniem nagrań zajęła się Eleonora Atalay, córka Czesława Niemena. W rozmowie z portalem wSumie.pl Eleonora Atalay mówi na czym polega praca nad odświeżeniem brzmienia płyty z lat 60 - tych i jakie uczucia towarzyszą córce przy pracy nad twórczością ojca.

wSumie.pl: Czym nowo wydany album "Dziwny jest ten świat" różni się od tego z lat 60- tych?

Eleonora Atalay: Wersja na płycie CD jest zaopatrzona w  specjalną książeczkę ze zdjęciami Władysława Pawelca z okresu powstania płyty. Natomiast wersja winylowa ma taką samą grafikę jak wydanie pierwotne. Co do brzmienia, trzeba wyjaśnić, że założeniem było oddanie tego, co zostało utrwalone na archiwalnej taśmie. Należy więc spodziewać się różnic w brzmieniu pomiędzy wydaniem winylowym z 1967 r. a tym nowym z 2014. Utrwalenie materiału na czarnym krążku zawsze wiąże się z ingerencją w brzmienie.

Jak wyglądały prace nad odświeżeniem nagrań?

Myślę, że odświeżeniem, można nazwać sam proces przetworzenia bezpośredniego analogowego sygnału z oryginalnych taśm na  cyfrowy, czego dokonał Jacek Gawłowski. Założeniem było zrobienie takiej kopii cyfrowej, która nie różniłaby się brzmieniowo od tego, co  zostało utrwalone na archiwalnych taśmach. Odświeżeniem, można też  nazwać zrobienie remasteringu brzmienia przez pana Gawłowskiego, dostosowanego do nośników na których muzyka będzie udostępniana. Natomiast restauracja przy tego typu nagraniach polega na usunięciu szumów, ubytków w obrazie stereo oraz na żmudnym usuwaniu przeróżnych stuków, trzasków oraz przedziwnych dźwięków, które przeszkadzają w  słuchaniu muzyki. Pierwsze trzy długogrające płyty taty zostały niestety zgrane w mono. Tym bardziej oczyszczanie ze wszystkich "dźwiękowych brudów", było nie lada wyzwaniem. Już od lat dźwięk odsłuchuje się w  systemie dwukanałowym i oryginalne mono trzeba było w pewnym sensie zaadoptować do stereo. W momencie kiedy nagranie mono odsłuchuje się w systemie stereo, a zakłócenia nie zostały usunięte, to w skrajnych planach stereofonii, słychać stuki i trzaski zupełnie oderwane od  muzyki. To w konsekwencji zabiera wartość artystycznego wykonania. Można więc powiedzieć, że analogowe, archiwalne nagrania wymagają specjalnego podejścia i ogromnego nakładu pracy.

Czy fani twórczości Czesława Niemena otrzymają dzięki temu wydawnictwu coś specjalnego - dodatki, zdjęcia, itd?

Tak. Wznowienie albumu w wersji winylowej jest dokładnie tym samym albumem z 1967 r., a wersja CD została opatrzona unikatowymi fotografiami oraz opisem w języku polskim i  angielskim.

Czymś wyjątkowym jest album analogowy - to życzenie fanów, czy odpowiedź na modę na czarne płyty?

Założeniem remasteringu było przedstawienie światu analogowego brzmienia, które zostało utrwalone ponad 40 lat temu. Przede wszystkim chodziło o utrwalenie historyczności brzmienia, które mogłoby być przekazywane na nośnikach analogowych i cyfrowych co dotąd nie było właściwie jeszcze zrobione. Niewątpliwie fakt, że najnowsze analogowe wydanie albumu "Dziwny jest ten świat" jeszcze przed premierą stało się  bestsellerem sieci Empik (wyprzedzając nawet światowe premiery), świadczy o tym, że fani czekali właśnie na ten winyl. Pomimo tego, że nowe wydanie na CD jest już dostępne w sprzedaży nie stało się tak popularne jak płyta analogowa. Bardzo mnie cieszy, że słuchacze nie tylko pokazują, że album "Dziwny jest ten świat" zajmuje ważne miejsce na ich półkach, ale i szlachetność oraz wyjątkowość analogowego brzmienia jest dla nich cenna.

Jakie uczucia towarzyszyły Pani przy pracy na płytą Ojca?

Polskie Nagrania we współpracy z Fundacją im. Czesława Niemena, przygotowują cały dorobek taty, który nagrał dla "Muzy". W tej chwili restauruję, kolejne albumy. Cały czas towarzyszy temu niepokój związany z tym jak wiele jeszcze zostało do oczyszczenia i że czasu mam wciąż za mało. Jednak przychodzą chwile kiedy zamykając koleje etapy pracy, dochodzi do mnie muzyka i głos taty. Jestem za każdym razem pod ogromnym wrażeniem tego, co potrafił zawrzeć w połowie frazy muzycznej i nie tylko. Jego barwa w każdym rejestrze brzmi bardzo ciepło niezależnie od emocji, którą przekazuje. Do tego interpretacja słów, zdań, każde zmiany w dynamice powodują, że zachwycam się jego muzykalnością i umiejętności przekazywania ducha, czyli tego co między nutami i słowami.

Rozmawiała Agnieszka Ponikiewska

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych