Polacy nienawidzą Polski?

Fot. Facebook
Fot. Facebook

Pisarz Szczepan Twardoch ostro o współczesnej Polsce, urbanistyce i demografii. Autor głośnej "Morfiny", za którą otrzymał Paszport Polityki 2012 i Nagrodę Nike 2013, nie przebiera w słowach.

Szczepan Twardoch nie uważa się za Polaka. Gdy Sąd Najwyższy uznał, że nie ma czegoś takiego jak narodowość śląska, napisał dosadnie: "Pierdol się, Polsko".

Mimo że, pisarz ma do Polski ambiwalentny stosunek, chętnie się o jej współczesnych wadach wypowiada.

Wydaje mi się, że Polski w Polsce wszyscy nienawidzą, i na dodatek mają rację. Zobacz: Polski nienawidzi tzw. obóz patriotyczny, ponieważ żyją w czymś, co wydaje im się nie-Polską albo anty-Polską. Premierem jest Donald Tusk, którego mają za pachołka Niemców i Moskali, rządzą nami za  pośrednictwem swoich wasali okupanci. Z kolei dla ludzi o opcji lewicowo-liberalnej prawdziwą Polską byłby kraj z tradycji Kołłątaja, Boya, Słonimskiego, Michnika, a tu mają Polskę, która słucha Rydzyka i  chce głosować na PiS, Polskę, która tłumnie obchodzi rocznice smoleńskie i zapieprza do kościoła – zadupie Europy, gdzie przetrwały największe demony kontynentu. I też jej nienawidzą. Biedni nienawidzą Polski, bo są przez nią ruchani. Kocha ją tylko wąska grupka – wiem, że to brzmi jak z fatalnej publicystyki, ale lepszego sformułowania nie widzę – beneficjentów przemian -

mówi Twardoch w wywiadzie dla Onet.pl.

Idea Polski pisarza bardzo fascynuje, głównie przez "gen samobójstwa", który jego zdaniem jest głęboko wpisany w jej istotę. Ostatnie 25-lecie to dla niego porażka Polski.

Wydaje mi się, że III Rzeczpospolita zawiodła znakomitą większość swoich obywateli. Większość Polaków została przez Polskę wyruchana -

zauważa.

Według Twardocha teraz mamy dwie Polski

Obie żyją w poczuciu zagrożenia tą drugą, parada równości boi się marszu niepodległości, a marsz niepodległości parady równości -

twierdzi.

Pisarz zwraca uwagę także na problem demografii.

U nas wolnorynkowym debilom z prawicy wydaje się, że Polaków można zachęcić do posiadania dzieci za pomocą papieskiej encykliki i bredzenia o niedobrej antykoncepcji i dżenderze. Jakby to w  ogóle nie było powiązane z warunkami materialnymi -

mówi.

Szczepan Twardoch przedstawia swoje poglądy społeczno-polityczne.

W kwestiach społecznych mam chyba propaństwowo-lewicowe poglądy, bo uważam, że dobro wspólnoty jest ważniejsze niż wolność jednostki, ale nie przejmuję się tym jakoś szczególnie, bo, jak mówiłem, nie jestem działaczem, tylko artystą, więc moje poglądy są w zasadzie nieistotne: mógłbym być trockistą albo scjentologiem; ważne, jakie książki piszę. Jednak kiedy pytasz o wściekłość... Może to nie wściekłość, ale rozczarowanie na pewno. Po 25 latach wolności w Polsce zamiast państwa mamy nowotwór, który rozrasta się tam, gdzie nie jest potrzebny, a znika z miejsc, gdzie jest niezbędny -

zaznacza pisarz.

Twardoch żali się także na współczesną urbanistykę i architekturę miejską.

Wszystko to po 1989 r. przykryło się obrzydliwym naciekiem, tą wielką rzygowiną chaotycznie rozrzuconych podmiejskich domków z katalogu, billboardów, płacht reklamowych, płotów z betonu... W PRL-u było pod względem planowania przestrzennego o wiele lepiej, bo było jakoś: Tychy, Nowa Huta, MDM w Warszawie, to przy tym, co dziś powstaje, arcydzieła. (...) Żyjemy i żyć będziemy w syfie. I to jest właśnie to, czym jest Polska w swej fizycznej postaci. To nie jest wina zaborców, komunizmu, Jałty. To Polska zrobiła sama ze sobą. Nikt inny nie jest temu winien -

mówi.

Nam się wydaje, że najbardziej ze wszystkich Polaków, Polski nie lubi właśnie Szczepan Twardoch. Współczujemy.

Maciej Gąsiorowski/onet.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych