Publiczność przerwała spektakl w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Tak widownia zareagowała na sztukę w reżyserii Jana Klaty "Do Damaszku".
W teatrze było słychać gwiazdy i okrzyki: "Hańba! To jest teatr narodowy", "Globisz, wstyd!".
Publika miała w ten sposób zaprotestować przeciwko epatowaniu wulgarnymi i erotycznymi scenami - relacjonują prawicowe media.
Jest jednak druga strona medalu. Cała akcja może być prowokacją i zaplanowanym ruchem dyrektora Narodowego Starego Teatru w Krakowie - Jana Klaty.
Zdaniem niektórych krytyków spektakl trzeba rozpatrywać raczej jako nudne przedstawienie, które wymagała zareklamowania w mediach.
Za tym, że była to prowokacja, może przemawiać także inne wydarzenie z teatru. Przed premierą przedstawienia "Macabra Dolorosa, czyli rewia DADA w 14 piosenkach z monologami", które było oparte na motywach historii Katarzyny W., matki skazanej za zabicie swojej półrocznej córeczki Madzi z Sosnowca, krakowska placówka informowała o groźbach jego zakłócenia.
Spektakl "Do Damaszku" po kliku minutach przerwy dokończono.
Maciej Gąsiorowski/wPolityce.pl/Gazeta Wyborcza
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/82557-skandal-w-znanym-teatrze
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.