Skandal w znanym teatrze

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. facebook/hueckel.com.pl
Fot. facebook/hueckel.com.pl

Publiczność przerwała spektakl w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Tak widownia zareagowała na sztukę w reżyserii Jana Klaty "Do Damaszku".

W teatrze było słychać gwiazdy i okrzyki: "Hańba! To jest teatr narodowy", "Globisz, wstyd!".

Publika miała w ten sposób zaprotestować przeciwko epatowaniu wulgarnymi i erotycznymi scenami - relacjonują prawicowe media.

Jest jednak druga strona medalu. Cała akcja może być prowokacją i zaplanowanym ruchem dyrektora Narodowego Starego Teatru w Krakowie - Jana Klaty.

Zdaniem niektórych krytyków spektakl trzeba rozpatrywać raczej jako nudne przedstawienie, które wymagała zareklamowania w mediach.

Za tym, że była to prowokacja, może przemawiać także inne wydarzenie z teatru. Przed premierą przedstawienia "Macabra Dolorosa, czyli rewia DADA w 14 piosenkach z monologami", które było oparte na motywach historii Katarzyny W., matki skazanej za zabicie swojej półrocznej córeczki Madzi z Sosnowca, krakowska placówka informowała o groźbach jego zakłócenia.

Spektakl "Do Damaszku" po kliku minutach przerwy dokończono.

Maciej Gąsiorowski/wPolityce.pl/Gazeta Wyborcza

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych