Bohaterowie Assassin's Creed

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.news.softpedia.com
Fot.news.softpedia.com

W telewizji już możemy oglądać reklamy nowej części cyklu Assassins Creed pod tytułem Black Flag. Zanim przeniesiemy się w czasie, do epoki piratów, żaglowców i morskich bitew warto przypomnieć sobie kim byli poprzedni asasyni w popularnej serii.

Desmond Miles

Właściwie to główny bohater całej serii, którym… najmniej gramy. Desmond był zwykłym mieszkańcem XXI wieku, gdy porwany przez tajemniczą organizację zmuszony jest przeżywać wspomnienia swoich przodków – asasynów. Dzięki temu możemy wybrać się we wspaniałą podróż po epokach i poznać tajemnice historii. Zarówno te prawdziwe jak i wymyślone.

Altaïr Ibn-La'Ahad

Altaïr to pierwszy asasyn, którego poznajemy. Występował on w pierwszej części cyklu Assassins Creed, która toczyła się w epoce krucjat. To dzięki niemu dowiadujemy się o odwiecznej walce asasynów z Templariuszami. Altaïr był najlepszym zabójcą w tajemniczym zakonie, jednak wskutek swojej pychy nie wykonał powierzonego mu zadania i musiał szkolić się (oraz gracza) od początku. Choć pierwsza część Assassins Creed podzieliła graczy sam Altaïr był dość suchą postacią. Charakteru nabierał dopiero w Assassins Creed: Revelations, ale nie będę Wam psuł przyjemności z gry, jeśli jeszcze nie graliście.

Ezio Auditore da Firenze

Najbardziej uroczy asasyn. Poznajemy go jako młodziana we Florencji a żegnamy jako starego człowieka. Ezio to bohater, który najdłużej występował w serii, bo pojawił się w jako główny bohater aż w trzech grach. Wpierw uczy się on „fachu”, później zostaje mistrzem by na koniec odkryć największe tajemnice zakonu asasynów. Dowcipny, uroczy ale i bezwzględny, reprezentuje w sobie wszystko to co określa asasynów.

Connor Kenway

Z Connorem seria wykonała skok ku XVIII wiekowi. Connor jest pół Indianinem – synem Brytyjczyka i indiańskiej kobiety. Asasynem zostaje właściwie przypadkiem, choć wiemy, że taki los był mu pisany od narodzin. Uczestniczy w Rewolucji Amerykańskiej i pomaga kolonistom w walce o niepodległość, z drugiej jest świadkiem tego jak jego lud jest wypychany z należących do niego ziem. To nie jest codzienność by gra ukazywała taki historyczny dualizm, a jednak Assassins Creed III tego dokonuje. Jest to zdecydowanie mocna strona gry.

Arkady Saulski

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych