Wiele wartości zdewaluowało się w naszym wolnym i nowoczesnym świecie. Wiele z nich pewnie już nigdy nie odzyska dawnego znaczenia. Słowa określające te wartości tak często pojawiają się na ustach tych, którzy o owych wartościach nie mają pojęcia, że właściwie nie wiadomo co te słowa znaczą. Czas chyba zacząć pisać nowe słowniki.
Słowo rodzice, które kiedyś znaczyło ojciec i matka, trzeba będzie w takim słowniku tłumaczyć jako rodzic A i rodzic B.
Słowo rodzina, oznaczające dawniej małżonków i ich dzieci trzeba będzie poszerzyć o wyjaśnienie pojęcia małżonkowie (dwaj mężczyźni, dwie kobiety, para mieszana), rodzina patchworkowa, rodzina tęczowa.
Ale słowem, które chyba w takim nowym słowniku miejsca już nie znajdzie będzie SZACUNEK.
Bo jak wyjaśnić słowo, które niczemu nie służy? Dlaczego tak pesymistycznie?
Bo w tej naszej, nowej rzeczywistości obrażać bezkarnie wolno już każdego i każdemu, a to powoduje wzajemną utratę szacunku. Dzisiaj po powrocie ze szkoły zostałam zapytana przez jedno z dzieci czy praca „na kasie” w Biedronce to coś złego. Prośba o wyjaśnienie problemu związana była z tym, że w szkole, w czasie lekcji, nauczycielka powiedział do jednego z uczniów: "Jak dalej będziesz tak się uczył, to w przyszłym roku spotkamy się w Biedronce przy kasie”. I w taki właśnie sposób dowiedziałam się jakim szacunkiem owa nauczycielka obdarza np. znajomą mi osobę, zarabiającą na utrzymanie rodziny pracą „na kasie” i zachwiało to we mnie szacunek do kolejnego przedstawiciela nauczycielskiego grona. Ale to wierzchołek góry lodowej nowego ładu. Bo kiedy znany dziennikarz, żyjący przecież dzięki atencji swoich „oglądaczy”, mówi o nich kompletnie bez szacunku:
Nie możemy mówić poważnie, bo poważnie to znaczy nudno. A nudno, to te barany wezmą pilota i przełączą” to traci się nawet te resztki szacunku, które chciałoby się dla mediów zachować.
Kiedy kobieta i matka z tytułem doktora etyki kwestionuje szacunek dla życia ludzkiego i wartość człowieka jako osoby, trudno zachować szacunek dla nauki. A gdy znana pani polityk, posłanka na Sejm, swoim zdartym głosem stwierdza,że:
Dla katoprawicy jest niepojęte, że prawa człowieka są ważniejsze od praw zygot, embrionów i płodów -
traci się szacunek dla stanowionego w państwie prawa. Dalsze miejsca na liście nie znających pojęcia szacunek zajmują znani, młodzi i zdrowi celebryci wyśmiewający się w swoich rozmowach z niepełnosprawnych, ale przecież pełnoprawnych obywateli naszej ojczyzny.
I tak, wydaje się, że szacunek staje się zbędnym ciężarem, wartością, której nie warto dzieci uczyć, bo zawsze znajdzie się ktoś kto ją zdepcze, obedrze i obśmieje. Po co więc to słowo umieszczać w słownikach języka polskiego skoro coraz mniej osób interesuje się jego znaczeniem?
A mimo to uważam, że warto zawalczyć i pokazać nadchodzącemu pokoleniu, że są wartości niezmienne, zawsze godne szacunku i warto robić to choćby przez wzgląd na szacunek dla samego siebie.
Dagmara Kamińska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/79469-zbedne-slowo-szacunek?wersja=mobilna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.