XIX Konkurs Chopinowski zapisał się rewolucyjnymi zmianami. Dotyczą one nie tylko składu jurorskiego i systemu oceniania uczestników, ale także innych zmian w regulaminie. Jedną z nich jest wykreślenie dotychczasowej rekomendacji dla Wydania Narodowego koncertów fortepianowych Fryderyka Chopina. Decyzja Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina (NIFC), o czym pisaliśmy już 20 października, miała porażające skutki. Nowa wersja orkiestracji rekomendowanej przez NIFC – opracowana przez bliżej nieokreślony „zespół badawczo-redaktorski” – została mocno skrytykowana. Orkiestra Filharmonii Narodowej otrzymała partytury z błędami, które musiała korygować na próbach z finalistami. Dziś do sprawy odniósł się Jakub Ekier, syn prof. Jana Ekiera – autora Wydania Narodowego. Skierował on do NIFC list otwarty, do którego jako pierwszy dotarł portal wPolityce.pl. „Czuję się wręcz zobowiązany upomnieć się o szacunek dla najszerzej zakrojonego przedsięwzięcia edytorskiego w dziejach światowej chopinologii. Jan Ekier poświęcił mu łącznie sześćdziesiąt lat wysiłków” – zwrócił się do Artura Szklenera dyrektora NIFC w liście. „Podważone zostało zaufanie do edycji opracowanej przez wybitnych polskich chopinologów. Jej użycie do dzisiaj zalecają regulaminy trzech najbardziej znanych poza warszawskim konkursów chopinowskich” – podkreśla Jakub Ekier, założyciel Fundacji Wydania Narodowego Dzieł Fryderyka Chopina.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kolejny skandal na Konkursie Chopinowskim! NIFC dał muzykom nuty z błędami. „To już po prostu sabotaż”
List Jakuba Ekiera do dyrektora NIFC
Jako założyciel Fundacji Wydania Narodowego Dzieł Fryderyka Chopina, dziedziczący funkcję po Janie Ekierze, pomysłodawcy i redaktorze naczelnym tej edycji, pragnę zaprotestować przeciw temu, że Instytut w związku z zakończonym właśnie XIX Międzynarodowym Konkursem Pianistycznym im. Fryderyka Chopina zdyskredytował Wydanie Narodowe. Choć doceniam wcześniejsze działania NIFC służące jego promocji, nie waham się przed tak ostrym sformułowaniem. Instytut, organizator Konkursu, wykreślił z regulaminu dotychczasową rekomendację dla Wydania, zaniechał użycia zawartej w nim orkiestracji Koncertów op. 11 i 21, a w warstwie medialnej wydarzenia pominął istnienie tej edycji
— pisze Jakub Ekier, uzasadniając swoją decyzję troską o „szacunek dla najszerzej zakrojonego przedsięwzięcia edytorskiego w dziejach światowej chopinologii”. Podkreśla, że stanowi ono wartość wyższą niż narażenie się na zarzut, „że jako współspadkobierca praw autorskich do Wydania broni własnych korzyści finansowych”.
Największe dzieło edytorskie w dziejach chopinologii
Przez pamięć na mojego ojca, zmarłego w 2014 roku, czuję się wręcz zobowiązany upomnieć się o szacunek dla najszerzej zakrojonego przedsięwzięcia edytorskiego w dziejach światowej chopinologii. Jan Ekier poświęcił mu łącznie sześćdziesiąt lat wysiłków, a główny współtwórca tego dzieła i jego kontynuator, prezes Fundacji prof. Paweł Kamiński – czterdzieści lat, licząc jego aktywność po dziś dzień. Przy pracach nad Wydaniem, od ich oficjalnego rozpoczęcia w roku 1959, było też zatrudnionych wiele innych osób różnych specjalności. Współwydawcą wszystkich jego trzydziestu siedmiu tomów, dostępnych od 2011 roku, jest Polskie Wydawnictwo Muzyczne, jedna z czołowych takich oficyn na świecie, będąca obecnie, podobnie jak NIFC, państwową instytucją kultury. Wreszcie też, już w warunkach demokracji i wolnego rynku, Wydanie zostało objęte mecenatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego
— podkreśla syn prof. Ekiera. Przypomina, że WN od lat rekomendowane było w regulaminie Konkursów Chopinowskich. Ujawnia także kulisy korespondencji, jaka miała miejsce w ubiegłym roku.
Nowa orkiestracja bez konsultacji z PWM
Począwszy od roku 2005, regulamin Międzynarodowych Konkursów Chopinowskich w Warszawie uznawał Wydanie Narodowe za szczególnie wiarygodną podstawę konkursowych wykonań. Zapis ten obowiązywał aż do XVIII Konkursu w roku 2021 włącznie. Tymczasem w regulaminie XIX Konkursu (o czym Fundacja dowiedziała się od osób trzecich) punkt mówiący o edycjach znikł. Na wspólny list, w którym prof. Kamiński i dyrektor PWM dr Daniel Cichy prosili o cofnięcie tej decyzji, w listopadzie 2024 roku odpisał Pan między innymi, że wcześniejsza rekomendacja dla Wydania Narodowego była „wykorzystywaniem regulaminu tak ważnego międzynarodowego wydarzenia jak Konkurs Chopinowski do celów marketingowych”.
Odpowiem na to, że mój ojciec, przejęty ideą prawdy w sztuce, uważał realizację Wydania za wypełnienie dotkliwej luki w chopinologii, za swoją życiową misję, a także za obowiązek patriotyczny. Inaczej nie czyniłby na własną rękę przygotowań do tej pracy przez całe lata pięćdziesiąte, nie kontynuowałby jej częściowo na własny koszt przez następne ćwierćwiecze i nie kończył jeszcze w wieku dziewięćdziesięciu pięciu lat. Pańska sugestia, jakoby Jan Ekier (bo brał on udział w uzgodnieniu tyczącym rekomendacji) chciał „wykorzystać regulamin do celów marketingowych”, obraźliwie zafałszowuje pobudki jego działań. Ale co więcej, podobnie jak cały tamten list, pokazuje, że postrzega Pan Wydanie Narodowe wyłącznie jako produkt rynkowy. Tymczasem spodziewałbym się, że dyrektor państwowej instytucji kultury zobaczy w tym dziele także przyczynek do prawdy o Chopinie, za owoc dziesiątek lat pracy rodzimych specjalistów oraz wydawców, jedno z największych przedsięwzięć edytorskich w Polsce XX wieku i dobro naszej kultury. Że wykaże o nie troskę nie mniejszą niż zdaje się ją przejawiać o powstające wydanie źródłowe oficyny Edition Peters. Jeśli dobrze rozumiem, także opinią jego współredaktorów, zarazem wcześniejszych bądź obecnych członków Rady Programowej NIFC, argumentuje Pan potrzebę równorzędnego traktowania różnych wydań. Tymczasem spośród profesjonalnie sporządzonych edycji źródłowych Wydanie Narodowe jest wciąż jedynym na świecie, które oferuje komplet utworów Chopina.
Inny argument przeciwko rekomendowaniu Wydania Narodowego może zdumieć nawet niefachowca. Stwierdza Pan w liście do Fundacji, że Chopin dopuszczał wielowariantowość swoich utworów, a redaktorzy Wydania próbują stworzyć „ostateczną wersję kompozycji”. Tymczasem lektura Wstępu do Wydania Narodowego (cz. 1, Zagadnienia edytorskie, s. 141–143), a także zawartość wszystkich jego tomów dowodzi, że redaktorzy przyjęli tę wielowariantowość wręcz jako zasadę swojej edycji. Chcąc podważyć użyteczność Wydania, posunął się Pan zatem do – mówiąc oględnie – odwrócenia prawdy o 180 stopni.
Kontrowersyjne zmiany w regulaminie
Jakub Ekier odnosi się również do pojawiającej się w przestrzeni publicznej argumentacji NIFC.
Nie przyjmuję też argumentów co do samego sformułowania rekomendacji dla Wydania Narodowego. W latach 2005–2021 brzmiała ona tak: „Dopuszczając tekst wszystkich dostępnych wydań dzieł Fryderyka Chopina, zaleca się tekst zawarty w „Wydaniu Narodowym” […]”. Tymczasem twierdzi Pan, że nie uwzględniała ona istnienia innych wydań źródłowych ani rękopisów jako możliwej podstawy dla konkursowych wykonań. Miała też być rzekomo nie dość wiążąca, niejasna, a przy tym zmuszać młodych pianistów do nabywania drogich zeszytów WN. Otóż jestem przekonany, że przy dobrej woli ze strony NIFC można było przeformułować zapis w regulaminie tak, by dodatkowo podkreślić równoprawność wykonań według najróżniejszych wersji tekstu, ale zarazem nie dyskredytować Wydania Narodowego.
Stało się jednak to drugie. Po tym jak przez dwadzieścia lat międzynarodowe środowisko pianistów przywykło do rekomendacji WN w regulaminie, trudno teraz, by jej milczące usunięcie odczytywano jako gest neutralności. Podważone zostało zaufanie do edycji opracowanej przez wybitnych polskich chopinologów. Jej użycie do dzisiaj zalecają regulaminy trzech najbardziej znanych poza warszawskim konkursów chopinowskich: w Darmstadcie, Miami i Pekinie. Ale skoro NIFC, będący największym centrum chopinowskim, cofnął taką rekomendację w Konkursie warszawskim, jednym z najbardziej prestiżowych na świecie, młodzi pianiści i pianistki z obu półkul mogli pomyśleć, że Wydanie Narodowe straciło wiarygodność.
Mogli też odnieść takie wrażenie podczas samego Konkursu. Instytut nie uznał za stosowne zaznaczyć istnienia tej edycji nawet w sposób tak dyskretny, jak użycie numeracji WN w zapowiedziach konkursowych wykonań. Dopełniła tej miary nowa instrumentacja Koncertów, obowiązująca w finale. Wcześniej bolał Pan nad tym, że uczestnicy Konkursu muszą kupować ich drogie partytury w wersji Wydania Narodowego. Ta instrumentacja jednak była szeroko skonsultowana przez redaktorów i zdążyła się sprawdzić w praktyce. Tymczasem w XIX Konkursie Instytut nakazał użycie sporządzonej przez siebie orkiestracji, z którą młode pianistki i pianiści w ogóle nie zdążyli się wcześniej zapoznać. Co więcej, z medialnych deklaracji Instytutu można było zrozumieć, że dopiero NIFC musiał po prawie dwustu latach odtworzyć instrumentację Chopinowską. Stąd i z całej oprawy informacyjnej Konkursu wynikało, że Wydanie Narodowe nie istnieje
— podkreśla Jakub Ekier. Wyraża przy tym stanowczy sprzeciw wobec dyskredytacji Wydania Narodowego, która wybrzmiewa nie tylko z samej decyzji o usunięciu go z regulaminu, ale także w kolejnych wystąpieniach medialnych.
Pisząc o tym wszystkim, nie obawiam się także zarzutu, że ingeruję w autonomiczne decyzje kierowanej przez Pana instytucji. Wydanie Narodowe, olbrzymie dzieło wielu osób, reprezentowane jest przez małą niezależną Fundację, niemającą mocy sprawczej, a przez to nietraktowaną przez NIFC w należycie partnerski sposób. I nie Fundacja Instytutowi, ale Instytut zaszkodził Wydaniu. A ja w poczuciu współodpowiedzialności za ochronę dorobku mojego ojca mogę tylko apelować o zaprzestanie takich praktyk i naprawienie powstałej sytuacji
— zaapelował założyciel Fundacji Wydania Narodowego Dzieł Fryderyka Chopina.
W jakim celu Narodowy Instytut Fryderyka Chopina wycofał z regulaminu Wydanie Narodowe i dlaczego tuż przed finałem XIX Konkursu Chopinowskiego zobowiązał orkiestrę Filharmonii Narodowej do grania z przygotowanej przez własny — nieznany opinii publicznej — zespół badawczo-redaktorski? Jak to możliwe, że orkiestra otrzymała partytury z błędami, a niektórzy jurorzy nie wiedzieli nawet, że zostanie zagrana nowa wersja koncertów fortepianowych? Dlaczego błędnie zapisanej orkiestracji musiały być nanoszone podczas prób z finalistami? O to wszystko portal wPolityce.pl zapytał dyrektora NIFC już 20 października. Na odpowiedź wciąż czekamy. Do sprawy będziemy wracać.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/744400-ujawniamy-syn-prof-ekiera-pisze-do-nifc-ws-konkursu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.