Narodowy Instytut Fryderyka Chopina (NIFC) tuż przed finałem XIX Konkursu Chopinowskiego podmienił orkiestrze partytury. Filharmonicy otrzymali wersję opracowaną przez bliżej nieokreślony „zespół badawczo-redaktorski”. NIFC nie poinformował także Polskiego Wydawnictwa Muzycznego o wycofywaniu Wydania Narodowego z regulaminu konkursowego. Wśród filharmoników wrze. Nowa orkiestracja zawiera błędy, które muzycy próbują na bieżąco korygować. Eksperci są zdziwieni tym, co słyszą podczas finałowych wykonań. Niektórzy mówią o naruszeniu polskiej tradycji chopinowskiej. „Partia orkiestry jawi się zdecydowanie gorzej od brzmienia wiernego partyturze firmowanej przez autora Wydania Narodowego, prof. Jana Ekiera” – mówi prof. Marek Dyżewski. Wszystko, co dzieje się wokół Konkursu Chopinowskiego, budzi coraz więcej wątpliwości i każe zadać podstawowe pytania o działania NIFC.
Po cichu, bez uprzedzenia, Narodowy Instytut Fryderyka Chopina zrezygnował z umieszczenia w regulaminie konkursowym rekomendowanego przez dekady oficjalnego Wydania Narodowego koncertów fortepianowych Chopina wydanych przez Polskie Wydawnictwo Muzyczne. Wprowadził też własne opracowanie koncertów fortepianowych i zobowiązał orkiestrę (która dotychczas korzystała z opracowań Paderewskiego i Breitkopfa), do odegrania go w przesłuchaniach finalistów. O zmianie tej NIFC poinformował dopiero w chwili, gdy po pierwszych wykonaniach pojawiły się zarzuty wobec orkiestry. Zdecydowana większość komentujących nie znała przyczyn. NIFC o zmianie partytur poinformował dopiero wczoraj, w czasie trwania finałowych przesłuchań, w krótkim komunikacie na Facebooku.
Spóźnione oświadczenie NIFC
Podczas obecnej edycji Konkursu Chopinowskiego orkiestra wykonuje koncerty fortepianowe Chopina, korzystając z materiałów nutowych przygotowanych przez zespół badawczo-redaktorski Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina. Partytury są zredagowane wnikliwie dzięki studiom nad historycznymi źródłami i z zamysłem jak najbardziej precyzyjnego oddania intencji twórczych kompozytora.
Dotychczas niektóre popularne na rynku nutowym wydania koncertów Chopina zawierały rozmaite zmiany w stosunku do częściowo zachowanego rękopisu Koncertu f-moll i oryginalnych pierwszych partytur obu koncertów opublikowanych w 1833 i 1836 roku u francuskiego wydawcy Maurice’a Schlesingera. Wspomniane zmiany wobec tych źródeł dokonywane w powszechnie stosowanych wydaniach dotyczyły głównie instrumentacji. Dlatego podczas słuchania wykonań opartych na partyturach aktualnie zredagowanych przez NIFC powstaje niekiedy wrażenie innego kolorytu brzmienia, niż to, do którego przywykło wielu słuchaczy.
Praca nad przygotowaniem partytur koncertów trwała w NIFC ponad rok, a pierwsza ich wersja została przekazana muzykom Filharmonii Narodowej w lutym 2025 i została wykorzystana podczas Ogólnopolskiego Konkursu Chopinowskiego. Ostatecznych poprawek redaktorzy dokonali w porozumieniu i po konsultacjach z warszawskimi filharmonikami.
Efektem prac jest materiał, który z jednej strony przywraca partyturom koncertów formę najbliższą oryginalnym wydaniom z okresu życia Fryderyka Chopina, z drugiej dostosowany jest do współczesnych potrzeb wykonawców. Na pytanie zatem, kto jest autorem prezentowanej obecnie orkiestracji, można śmiało odpowiedzieć, że Fryderyk Chopin.
Mnóstwo pytań i niejasności
Skoro prace badawcze trwały od ponad roku i ich efektem jest – jak podaje NIFC – tak spektakularne dokonanie, dlaczego Instytut nie pochwalił się nim wcześniej? Przełomowe prace badawcze ogłasza się hucznie na konferencjach prasowych. Dlaczego NIFC nie przedstawił wybranego przez siebie grona badaczy i pozbawił media możliwości postawienia im pytań? Do dziś nie wiadomo, kto zasiada w eksperckim gronie i na czym polega „siła badawcza” owego tajemniczego gremium. Zastanawiające jest także to, że informacja o nowej wersji opracowania pojawiła się dopiero w połowie finału Konkursu Chopinowskiego i do tego w tak absurdalnej formie jak wpis w mediach społecznościowych.
Wysłaliśmy do dyrektora NIFC – Artura Szklenera oraz do rzecznika prasowego Konkursu Chopinowskiego – Aleksandra Laskowskiego, szereg pytań, m.in. o przyczyny rezygnacji z Wydania Narodowego, o to kto konkretnie zasiada „w zespole badawczo-redaktorskim”, oraz o koszt przygotowania nowego opracowania. Jeśli tylko otrzymamy odpowiedzi, wrócimy do tematu.
Po co nowe opracowanie? Prof. Dyżewski: Fatalne wrażenie
W sieci rozgorzała dyskusja. Niektórzy eksperci twierdzą, że nie są to żadne opracowania badawcze, tylko usunięcie pojedynczych nut. Muzycy, z którymi rozmawiam podkreślają, że zmiany wypadają bardzo niekorzystnie. Często pojawia się pytanie, czy NIFC postanowił w ten sposób „zaoszczędzić”? Stawiana jest też kwestia zbyt krótkiego czasu powstawania opracowania. Jak można było zrealizować w rok pracę, na którą prof. Ekier poświęcił pół życia, współpracując ze świetnym zespołem badawczym i analizując drobiazgowo źródła.
Prof. Marek Dyżewski – wybitny muzykolog, pianista, komentator poprzednich edycji Konkursu Chopinowskiego, a także były rektor Akademii Muzycznej we Wrocławiu, w rozmowie z portalem wPolityce.pl mówi wprost:
Wrażenie „na ucho” z wczorajszych i przedwczorajszych koncertów jest bardzo niekorzystne. Partia orkiestry jawi się zdecydowanie gorzej (!) od brzmienia wiernego partyturze firmowanej przez autora Wydania Narodowego, prof. Jana Ekiera.
Przypomina także, poprzednie niezwykłe wykonania tego opracowania.
Jak cudowne może być brzmienie orkiestry oparte na partyturze Wydania Narodowego, pokazał światu w roku 1999 Krystian Zimerman, ze stworzoną przez niego i dyrygowaną od fortepianu orkiestrą młodych muzyków. Okazało się, że nie tylko partia fortepianu, ale także orkiestry stanowi dzieło doskonałe, w sensie jaki nadał temu pojęciu Leone Battista Alberti, pisząc: „Doskonałym jest twór, w którym nie sposób jest nic dodać, nic ująć i nic zmienić bez szkody dla całości”. Tej myśli genialny humanista i architekt dał też formę jeszcze bardziej lapidarną: „Doskonałym jest twór, w którym każda zmiana jest zmianą na gorsze
— podkreśla prof. Dyżewski w rozmowie z wPolityce.pl.
Patrząc na liczne opinie ekspertów i melomanów, nietrudno odnieść wrażenie, że wprowadzone zmiany na dobre jednak nie wyszły.
Co na to Polskie Wydawnictwo Muzyczne?
Swoje pytania kierujemy zatem do Polskiego Wydawnictwa Muzycznego, by dowiedzieć się, jak wygląda współpraca z NIFC. Te dwie państwowe instytucje, finansowane z budżetu państwa, powinny ze sobą współpracować. Informacje, które otrzymujemy są wstrząsające.
Okazuje się, że „NIFC nie poinformował PWM-u o wykreśleniu z regulaminu Konkursu zapisu o tym, że Wydanie Narodowe jest rekomendowane dla uczestników”. Od lat to ono wyznaczało kanon chopinistyki na całym świecie. W procesie tworzenia nowych opracowań, eksperci NIFC nie podjęli także żadnej współpracy z PWM.
NIFC nie korzystał z zasobów merytorycznych oraz edytorskich PWM-u podczas przygotowań nowych partytur; nie informował również o zamiarze rozpoczęcia prac nad własną edycją, co – w świetle posiadanych i udostępnianych przez PWM materiałów dwóch różnych edycji Koncertów Fryderyka Chopina – było dla nas zaskoczeniem
— ujawnia portalowi wPolityce.pl Wydawnictwo.
Próbując dowiedzieć się, czy decyzja NIFC mogła być motywowana względami oszczędnościowymi, zapytaliśmy PWM o dotychczasowy koszt zakupu przez NIFC licencji na wykorzystanie Wydania Narodowego podczas wydarzeń chopinowskich.
Ostatni tom Wydania Narodowego ukazał się drukiem w 2010 roku. Od tego czasu w związku z Konkursami Chopinowskimi NIFC wypożyczył materiały wykonawcze tej edycji obu Koncertów Fryderyka Chopina w tej edycji jedynie w 2023 roku. Wykonania odbyły się w ramach adresowanego do uczniów i studentów Ogólnopolskiego Konkursu Pianistycznego im. F. Chopina. Koszt wypożyczenia materiałów wyniósł: 8316 zł netto (10 228,68 zł brutto) i objął w sumie 7 wykonań wraz nagraniami dokumentacyjnymi (3 wykonania Koncertu f-moll, 4 wykonania Koncertu e-moll)
— odpowiada nam PMW. Wskazuje jednocześnie, że Wydawnictwo pobiera opłaty za udostępnianie orkiestrom i innym instytucjom materiałów wykonawczych utworów wielkoobsadowych.
Składają się na nie partytura dla dyrygenta, partia solisty, ale też głos każdego instrumentu w orkiestrze – wszystkie opracowane i wydrukowane i dystrybuowane przez zespół Oficyny. W przypadku utworów takich jak Koncerty Fryderyka Chopina mowa o setkach stron profesjonalnie przygotowanych materiałów. Jeśli chodzi o utwory orkiestrowe Wydania Narodowego, NIFC wypożyczył materiały wykonawcze do firmowanego przez siebie nagrania płytowego w 2019 roku. Sinfonia Varsovia zarejestrowała Fantazję na tematy polskie, Wariacje na temat „La ci darem la mano”, Rondo à la Krakowiak oraz Andante spianato i Wielki Polonez Es-dur. Opłata za wypożyczenie wszystkich wymienionych utworów do nagrania i wydania płyty przeznaczonej do sprzedaży w nakładzie 2 tysięcy egzemplarzy wyniosła 11 120 zł netto (13 677,60 zł brutto)
— wyjaśnia nam PWM.
Argument rzekomej „oszczędności” jest więc – jak widać z powyższego – bezzasadny. Zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę, iż tegoroczna edycja Konkursu Chopinowskiego – według oficjalnej informacji NIFC – kosztowała 19 milionów, a w kluczowych obszarach dokonano drastycznych cięć, o czym napiszę poniżej.
Zapytaliśmy także Polskie Wydawnictwo Muzyczne o stanowisko w sprawie decyzji NIFC. Poniżej jego pełna teść:
PWM dysponuje dwoma kompletnymi edycjami dzieł Fryderyka Chopina – popularną edycją wykonawczą przygotowaną przez I. J. Paderewskiego, L. Bronarskiego i J. Turczyńskiego oraz Wydaniem Narodowym – cenioną na całym świecie edycją źródłowo-krytyczną pod redakcją prof. Jana Ekiera, wybitnego chopinologa, niekwestionowanego autorytetu światowego edytorstwa muzycznego, wieloletniego jurora Konkursu Chopinowskiego i honorowego przewodniczącego jury. PWM ma w swoich zasobach również dwie edycje materiałów wykonawczych do utworów Fryderyka Chopina z orkiestrą, w tym obu Koncertów fortepianowych, które są wykorzystywane przez zespoły na całym świecie – jedną w opracowaniu K. Sikorskiego, drugą przygotowaną w ramach Wydania Narodowego przez prof. J. Ekiera.
Jesteśmy dumni, że wraz z Fundacją Wydania Narodowego – współwydawcą źródłowo-krytycznej edycji pod redakcją prof. Jana Ekiera przy współpracy prof. Pawła Kamińskiego – możemy udostępniać nuty do dzieł Fryderyka Chopina w tym wyjątkowym kształcie, opatrzonym obszernym komentarzem krytycznym, wyjaśnieniami wykonawczymi oraz wykazem źródeł, z których korzystali opracowujący. Wieloletni wysiłek badaczy i artystów, wnikliwe analizy, najwyższa jakość metodologiczna, praca z licznymi, rozproszonymi źródłami, a przede wszystkim osobista odpowiedzialność autorytetów chopinologicznych za przedstawienie możliwie wiernego myśli kompozytora tekstu nutowego, gwarantują najwyższy poziom merytoryczny i edytorski wydania. Żałujemy, że rosnąca popularność Wydania Narodowego na wszystkich kontynentach (m.in. w Azji i USA) i docenianie jej walorów przez kolejne pokolenia artystów, w tym uczestników Konkursu Chopinowskiego, nie zawsze znajdują odzwierciedlenie wśród polskich organizatorów życia muzycznego, a propozycje współpracy w zakresie wykorzystania profesjonalnie przygotowanych materiałów orkiestrowych do Koncertów i warunków ich udostępniania nie zawsze spotykają się z odpowiedzią.
Jesteśmy przekonani, że Wydanie Narodowe Dzieł Fryderyka Chopina, jako unikatowe w skali edytorstwa muzycznego, zrealizowane również ze wsparciem mecenatu państwa, jest ważnym narzędziem w upowszechnianiu spuścizny polskich twórców. Wobec inicjatyw wydawniczych zagranicznych oficyn dotyczących muzyki Chopina, promocja tej wyjątkowej edycji należy do istotnych kulturowych wyzwań i służy realizacji misji polskiego środowiska muzycznego.
Orkiestra wstrząśnięta zmianami
W orkiestrze Filharmonii Narodowej wrze. Po raz pierwszy muzycy otrzymali partytury nowej wersji przygotowanej przez NIFC kilka tygodni temu – przed koncertem w Japonii w ramach Expo 2025.
Te nuty były niedorzeczne. Zawierały masę błędów. Graliśmy te koncerty setki razy. Nie było powodu, żeby nagle grać z nowych materiałów pełnych błędów
— mówi portalowi wPolityce.pl jeden warszawskich filharmoników. Duża część muzyków odmówiła grania z nowych partytur. Pozostali przy dotychczasowych, choć nie było to Wydanie Narodowe. Nacisków na grania z wersji NIFC jeszcze wtedy nie było. Jednak przed finałem Konkursu Chopinowskiego orkiestra Filharmonii otrzymała SMS-em informację, że nie otrzyma starych nut i ma obowiązek posługiwania się nowym zapisem przygotowanym przez NIFC.
Materiały są nie do przyjęcia. Znajdują się w nich błędy, które stale wychodzą. Niestety nie da się ich wyeliminować w ciągu jednej próby w całej orkiestrze, we wszystkich głosach
— podkreśla osoba z orkiestry.
O tym, z jakim materiałem nutowym przekazanym przez NIFC mamy do czynienia, niech świadczą słowa maestro Andrzeja Boreyki, który dzisiejszą próbę z dziewiątym finalistą rozpoczął od słów: „Zmieńmy jeden dźwięk w wiolonczelach, choć w tym wydaniu należałoby poprawić jeszcze wiele nut”.
Filharmonicy podkreślają, że „ciągłe zmiany, ustalanie nowej artykulacji i innych elementów w orkiestrze zabierają czas solistom, a to jest ich jedyna szansa na zgranie się z zespołem”. Poza tym, składy orkiestry zmieniają się, co oznacza, że wszelkie poprawki opracowane przez jeden zespół, nie są już realizowane przez kolejny. Jawi się zatem pytanie, czy przy w tej zmienności, wszyscy finaliści mają takie same szanse.
Muzycy są zdruzgotani. Mówią o bałaganie i niefrasobliwym podejściu władz Filharmonii Narodowej. „To jest po prostu sabotaż” – słyszymy. Przedziwne jest także „nowatorskie” rozwiązanie, w którym orkiestra stanowi na estradzie tło dla finalisty wykonującego Poloneza-Fantazję As-dur.
Siedzimy na estradzie, instrumenty zimne i po kilkunastu minutach mamy zacząć koncert. To jest dla nas bardzo niekomfortowa sytuacja
— mówi nam jeden z muzyków.
Filharmonia odsunięta od realizacji dźwięku
Problem jest także realizacja dźwięku. Braki słyszą nie tylko profesjonaliści, ale i zwykli melomani, śledzący Konkurs przed odbiornikami. Okazuje się, że dotychczasowa, profesjonalna ekipa Filharmonii Narodowej została odsunięta i zastąpiona przez realizatorów dźwięku z Telewizji Polskiej i Polskiego Radia w likwidacji.
Nasi nagłośnieniowcy załamują ręce. Dźwięk realizują ludzie, którzy nie znają akustyki sali. Nasi nagraniowcy znają ją od podszewki. Wiedzą, gdzie, komu, jaki mikrofon postawić, bo wiedzą jakie będzie odbicie, jakie będzie echo sygnału i tak dalej. Potrafią to zrobić profesjonalnie. Ale zostali całkowicie odsunięci od tych nagrań. Mają tylko być i pilnować, żeby coś się nie popsuło
— mówi nam jeden z pracowników Filharmonii.
Czy takie działanie wynika z oszczędności? Być może. Okazuje się, że wynagrodzenia zostały drastycznie obniżone. Tegoroczne honoraria orkiestry za wykonania koncertowe spadły co najmniej o połowę w stosunku do poprzedniego konkursu.
„Wygaszanie polskiej nuty”
Ta bulwersująca historia to tylko jeden z elementów wielkiej gry. Narodowy Instytut Fryderyka Chopina, którego fundamentalnym, ustawowym obowiązkiem jest stanie na straży dziedzictwa Chopina i dbałość o kanon światowej chopinistyki, coraz bardziej ostentacyjnie i na wielu polach, rezygnuje z własnej misji, a momentami wręcz neguje polską tradycję. Konkurs Chopinowski został odarty z elementów narodowych, które są przecież wpisane w jego istotę i prowadzony jest w stronę wydarzenia o charakterze kosmopolitycznym. Można też odnieść wrażenie, że ta sama, wąska grupa ludzi monopolizuje wydarzenia chopinowskie nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Jednym z elementów tej manifestacji jest wprowadzenie własnych opracowań koncertowych, które – jak słyszymy – mają być obowiązujące. Jakim prawem NIFC tak autorytarnie usuwa z regulaminu opracowywane przez dekady Wydanie Narodowe? Przecież to kolejny element osłabiania narodowych instytucji. Kto zarobi na wdrożeniu nowych opracowań przez NIFC? A zaledwie jedno z wielu zagadnień budzących wątpliwości. Należałoby prześwietlić jego działalność w kontekście niewywiązywania się z podstawowych zobowiązań.
Rodzą się także pytania, czy NIFC należycie czuwa nad przygotowaniem Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego. Dotyczy to także współpracy z miastem i instytucjami, mającymi pieczę nad kluczowymi obiektami związanymi z Chopinem. Nie było przecież w Warszawie ani jednego chopinowskiego miejsca, które nie byłoby dotknięte zarazą uciążliwych remontów. Czy wszystko to razem może być jedynie dziełem przypadku?
A dziś, w dniu finału Konkursu Chopinowskiego, okolice Filharmonii wyglądają tak:
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/743653-kolejny-skandal-na-konkursie-chopinowskim-nuty-z-bledami
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.