Przy ulicy Siennej 82 w Warszawie oficjalnie otwarto wczoraj nową siedzibę Instytutu Pileckiego. Uroczystość rozpoczęła się od przecięcia wstęgi, podniesienia flagi państwowej na budynku Instytutu oraz odegrania hymnu Polski. Nie można jednak powiedzieć, że uroczystość odbyła się bez konrowersji. „Wstęgę przecinał facet, który kilka tygodni temu kłamliwie pluł na Instytut i nie ma NIC wspólnego z tą kolejną NASZĄ inwestycją” - napisał na X b. wicepremier i b. szef MKiDN prof. Piotr Gliński.
W wyniku przebudowy gmach przy ulicy Siennej 82 zyskał nowe funkcje. Budynek dostosowano do prowadzenia prac badawczych, przechowywania i udostępniania materiałów archiwalnych, a także dokumentowania relacji świadków historii w specjalnie przygotowanym studiu nagraniowym.
Drzwi naszej siedziby są już oficjalnie otwarte! Dziękujemy wszystkim gościom za wspólne świętowanie. Serdecznie zapraszamy do wizyty przy Siennej 82! Harmonogram wydarzeń z okazji Nowego Otwarcia umieszczamy w kolejnej wiadomości
— napisał w komunikacie przejęty przez nominatów obecnej władzy Instytut Pileckiego.
„Tusk z Żurkiem stracili czujność?!”
Uroczystość otwarcia siedziby przy ul. Siennej była nie była jednak wolna od kontrowersji. Prof. Piotr Gliński zauważył, że wstęgę przeciął m. in. Maciej Wróbel sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, „który kilka tygodni temu kłamliwie pluł na Instytut”.
Nowa siedziba Instytutu Pileckiego piękna i godna. Wstęgę przecinał facet, który kilka tygodni temu kłamliwie pluł na Instytut i nie ma NIC wspólnego z tą kolejną NASZĄ inwestycją
— napisał prof. Piotr Gliński.
Podano proseco, a ostanio w sejmie inny geniusz z obecnej władzy na pytanie dlaczego skasował program Kanon Polski, odpowiedział, że kontrola skarbowa wykazała, że wydawano pieniądze publiczne na… proseco! Czyżby w Pileckim Tusk z Żurkiem stracili czujność?!
— dodał b. szef MKiDN.
Nowy Instytut pełen skandali
Wokół Instytutu Pileckiego, od czasu przejęcia tej ważnej instytucji przez nominatów obecnej ekipy rządzącej Polską, nieustannie kipi od skandali, kuriozalnych posunięć i motywowanych politycznie czystek.
Zwolniona w wyniku tych zmian szefowa oddziału Instytutu Pileckiego w Berlinie Hanna Radziejowska na antenie Kanału Zero ujawniła nieznane dotąd informacje na temat działań byłego szefa Instytutu Krzysztofa Ruchniewicza, który zasłynął m.in. z chęci debatowania o oddawaniu Niemcom dóbr kultury.
26 sierpnia ujawniono informację, że z Instytutu zwolniono też Mateusza Fałkowskiego, czyli zastępcę Hanny Radziejowskiej. Powodem zwolnienia Fałkowskiego miał być artykuł napisany wspólnie z Radziejowską oraz „jego lojalność i solidarność w obliczu pomówień i kłamstw”.
Media obiegła też w sierpniu informacja o tym, że radna podberlińskiej gminy Schönwalde-Glien, wybrana z ramienia niemieckiej partii Sojusz90/Zieloni Joanna Kiliszek stanie na czele berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego. Taką decyzję podjął znany ze swojego proniemieckiego nastawienia ówczesny dyrektor wielokrotnie skompromitowanego w ostatnich czasach Instytutu Pileckiego - prof. Krzysztof Ruchniewicz.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP/wPolityce.pl/X/MKiDN
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/741247-otwarcie-w-instytucie-pileckiego-glinski-nie-ma-zludzen
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.