Kraków stolicą gejów?

Kraków zawsze uważany za polską stolicę kultury, w mniemaniu niektórych artystów, wcale nią nie jest. Dlatego Teatr Nowy w Krakowie ma pomysł jak zmienić miasto. Bynajmniej nie na stolicę kultury, a stolicę gej turystyki.

Takim pomysłem chwali się dyrektor teatru, Piotr Sieklucki. Twierdzi, że Kraków jest na to idealnym miejscem.

Mam wrażenie, że w Krakowie i na krakowskim Kazimierzu powstaje nowe getto. Getto młodych wystylizowanych ciot. Jest coraz więcej przyjaznych miejsc dla gejów: knajp, pubów i instytucji.

Wszystko to, w założeniu TN, ma służyć poprawieniu kondycji finansowej miasta. Jedyną przeszkodą, jaką zauważa dyrektor, jest Kościół i jego konserwatywne poglądy. Dlatego w warstwie artystycznej teatr skupia się głównie na szokowaniu i prowokowaniu (jakże to oryginalne), ośmieszając i szydząc z Kościoła oraz całej wspólnoty duchownych i wiernych.

Jednak dyrektor bardzo wierzy w swoją misję i postanowił złożyć nawet projekt o promocji gej turystyki do Prezydent Miasta.

Myślę, że miasto spokojnie może zainwestować w ten projekt. Oczywiście tego nie zrobi z jasnych pobudek: Światowe Dni Młodzieży. Tu teraz będzie rządził Kościół, a Kościół gardzi innymi. Do listu z sympatią odniosła się Prezydent Miasta ds. promocji i kultury Magdalena Sroka, której obiecaliśmy taką propozycję złożyć. Pracujemy nad tym jakie są wpływy z gej turystyki w Berlinie, Paryżu, Londynie: jaki nakład finansowy ponoszą te miasta oraz nad tym czy w Krakowie jest produkt.

Teatr tak mocno zaangażowany w sprawę, postanowił skupić się na nowym celu jakim jest propaganda homolobby wśród dzieci. Przedstawienia mają być skierowane do młodych odbiorców w wieku 10-12 lat.

Może sztuka współczesna już rzadko szokuje, jednak wciąż pozostaje pewien niesmak...

AC/natemat