Nie żyje Ireneusz Kowalewski, człowiek instytucja polskiego jazzu, twórca i twarz Grand Prix Jazz Melomani, nagrody wręczanej w Łodzi od 1992 r. Współpracownicy prezesa Stowarzyszenia Jazzowego Melomani mówią wprost: bez Kowala świat łódzkiego jazzu mocno okulał.
Ireneusz Kowalewski zmarł na skutek choroby nowotworowej we wtorek, 11 stycznia 2025 r. późnym wieczorem. Miał 70 lat.
„Świat jazzu okulał”
Nie wiem, jak sobie poradzimy bez Irka i jaki będzie łódzki świat jazzu bez ‘Kowala’. Będzie istniał i mam nadzieję, będzie wchodził na fajne obroty, ale w tym momencie świat jazzu okulał
— powiedział PAP Michał Wentland, wiceprezes Stowarzyszenia Jazzowego Melomani, wieloletni współpracownik Kowalewskiego.
Dodał, że chociaż Ireneusz Kowalewski walczył ze śmiertelną chorobą, jego znajomi są zszokowani.
Nikt nie jest w stanie przygotować sobie prostej formułki. Przecież o życiu ‘Kowala’ można napisać książkę. O początkach związanych z rockiem i jego wędrówce w kierunku jazzu. Jedno powie o nim każdy – zawsze był sobą
— powiedział o Ireneuszu Kowalewskim Michał Wentland.
„Zawsze poznawał ludzi”
Ireneusz Kowalewski był znaczącą postacią w świecie jazzu i kultury nie tylko w łódzkiej skali. Postawny mężczyzna z brodą, w kapeluszu i długim płaszczu sięgającym do ziemi. Nie można go było nie zauważyć i nie sposób było zapomnieć popularnego „Kowala”. On z kolei zauważał, pamiętał i rozpoznawał ludzi, z którymi często widział się tylko raz.
Zawsze poznawał ludzi. Spotykał człowieka raz i go pamiętał, wzrokowo kojarzył, podchodził i się witał
— wspomina Wentland.
Paweł Brodowski, redaktor naczelny „Jazz Forum” w komentarzu pod informacją o śmierci Ireneusza Kowalewskiego napisał: „Dzisiaj w nocy myślałem o Tobie. Od kilku dni czekałem, jak co roku o tej porze, na Twój telefon z wiadomością, że organizujesz kolejną edycję Grand Prix Jazz Melomani. Napisałeś nieprawdopodobną historię. Żegnaj, Irek!”
Piotr Bielawski, łódzki dziennikarz muzyczny Radia Łódź odnosząc się do informacji o odejściu Kowalewskiego napisał: „Statuetka Oskara Jazzowego dla niego, za wszystkie te lata, które przeżywali twórcy i miłośnicy jazzu dzięki niemu, aż do ostatniej gali. I zapamiętają…”
Wspomniane stowarzyszenie, którego inicjatorem i twórcą oraz prezesem był Kowalewski nawiązuje nazwą do legendarnego zespołu Melomani, który powstał w Łodzi w latach 50. ub,. wieku. Grali w nim m.in. Jerzy „Duduś” Matuszkiewicz, Witold Sobociński, Andrzej Wojciechowski, Antoni Studziński, Krzysztof Komeda, Andrzej Trzaskowski.
nt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/721080-nie-zyje-ireneusz-kowalewski-swiat-jazzu-okulal