Minister kultury Hanna Wróblewska, po rozmowach z kandydatami, powierzyła funkcję dyrektora Teatru Narodowego w Warszawie Janowi Klacie. Dyrektor obejmie funkcję z początkiem nowego sezonu teatralnego we wrześniu - podało MKiDN. Klata nigdy nie krył swojego antypisowskiego nastawienia. Zasłynął skandalicznymi spektaklami w Teatrze Starym w Krakowie, po których liczne środowiska żądały jego dymisji. W licznych wypowiedziach nie krył niechęci wobec prawicy i konserwatystów. Kilka lat temu w „Newsweeku” zaatakował Bronisława Wildsteina, Jana Pietrzaka i Rafała Ziemkiewicza, twierdząc że „to triumf chama i miernoty”
Jan Klata studiował reżyserię w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie oraz na Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie. Był asystentem Jerzego Grzegorzewskiego, Jerzego Jarockiego oraz Krystiana Lupy. Na swoim koncie ma ponad 30 spektakli zrealizowanych na deskach polskich i zagranicznych teatrów. W latach 2013–2017 był dyrektorem Narodowego Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie.
Jego debiutem reżyserskim był „Rewizor” Nikołaja Gogola (Teatr im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu, 2003). Pozycję reżysera potwierdziła natomiast oryginalna inscenizacja „Hamleta” Williama Shakespeare’a, zatytułowana „H.” (Teatr Wybrzeże w Gdańsku, 2004). Wśród spektakli wyreżyserowanych przez Jana Klatę największe uznanie zyskały: „Mechaniczna pomarańcza” według powieści Anthony’ego Burgessa (Wrocławski Teatr Współczesny, 2005), „Transfer!” (Wrocławski Teatr Współczesny, 2006), „Szewcy u bram” według Stanisława Ignacego Witkiewicza (TR Warszawa, 2007), „Sprawa Dantona” Stanisławy Przybyszewskiej (Teatr Polski we Wrocławiu, 2008) czy adaptacja „Trylogii” Henryka Sienkiewicza (Narodowy Stary Teatr w Krakowie, 2009).
Za inscenizację „Króla Leara” Williama Shakespeare’a (2013) Jan Klata został laureatem prestiżowej nagrody Złotego Yoricka przyznawanej najlepszej polskiej interpretacji szekspirowskich dzieł. To także laureat Paszportu Polityki i Nagrody im. Konrada Swinarskiego – przyznawanej przez redakcję miesięcznika „Teatr” – dla najlepszego reżysera sezonu.
Skandal w Teatrze Starym
w 2014 gdy Klata był dyrektorem Teatru Starego w Krakowie, wybuchł wielki skandal. Po raz pierwszy przerwano spektakl z powodu oburzenia zniesmaczonych widzów. Publiczność, która przyszła dziś obejrzeć sztukę „Do Damaszku” w reżyserii Jana Klaty, nie wytrzymała poziomu obsceny. Wstyd! Hańba! Dość! To jest Teatr Narodowy! - protestowali. Mimo, że na sali znajdowali się głównie ludzie młodzi, kilkadziesiąt osób opuściło salę. Nie mogli patrzeć na Krzysztofa Globisza kopulującego ze scenografią, ani na Dorotę Segdę wulgarnie imitującą akt seksualny.
To wydarzenie stało się początkiem licznych apeli o zmianę na stanowisku dyrektora.
Nie będziemy ani zamordystami, ani cenzorami. Twórczość artystyczna to sfera wolności, ale wolność wiąże się z odpowiedzialnością. Pieniądze z podatków powinny być wydawane na kulturę wysoką i na wydarzenia artystyczne, które integrują społeczeństwo, a nie na pospolite prowokacje
– mówił wówczas Jarosław Sellin.
List otwarty
Do ministra kultury prof. Piotra Glińskiego wpłynął wówczas list otwarty z żądaniem zmiany na stanowisku dyrektora Teatru Starego:
Narodowy Stary Teatr w Krakowie, pod kierownictwem Jana Klaty, od paru lat szokuje kierunkiem swojej działalności. (…)
Scena przed laty słynna z wielkich spektakli Konrada Swinarskiego, Jerzego Jarockiego, Andrzeja Wajdy czy Jerzego Grzegorzewskiego, nagradzana za kształtowanie świadomości narodowej, stała się dziś zaprzeczeniem swojej wielkiej tradycji. Świadomość tego faktu jest powszechna w środowisku kulturalnym, choć presja w nim panująca i poprawność polityczna nie wszystkim pozwala o tym mówić otwarcie. Mimo to już kilkakrotnie, w sposób mniej lub bardziej zdecydowany, zgłaszano postulat o odwołanie Jana Klaty z zajmowanego stanowiska. Niestety, nieskutecznie. Nie pomogły apele do ówczesnego ministra kultury, Bogdana Zdrojewskiego, który go na to stanowisko powołał
Atakowanie konserwatystów
Jan Klata nigdy nie krył swojej gorącej niechęci do prawicy i konserwatystów.
W 2018 roku udzielał „bezcennych” porad, co zrobić, aby przeżyć rządy PiS.
Czekać. Uczyć się czekać, lawirując pomiędzy biegunami: z jednej strony nie dać się sprowokować i nie uderzyć nieszczęsnego policjanta strzegącego barierki, bo bezradność rodzi agresję. Z drugiej - nie ulec złudzeniu, że „nic się nie dzieje”
— radził w „Newsweeku”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Totalna aberracja! Jan Klata radzi w „Newsweeku”, jak przeżyć rządy PiS: „Uczyć się czekać. Nie ulec złudzeniu, że nic się nie dzieje”
Kim zastąpili te elity, których tak bardzo nienawidzą? (…) Żal patrzeć jak to wszystko gnije. Ja nie mam problemu z tym, że suweren zdecydował, że chce mieć teraz bardziej konserwatywnego ministra kultury, który będzie miał nową wizję. Tylko tu nie ma żadnej wizji. To jest ciągły proces gnilny
—stwierdził reżyser w rozmowie z „Newsweekiem” w 2019 roku.
Formuła zamknięta konkursu na dyrektora Teatru Narodowego w Warszawie została wypracowana w porozumieniu z przedstawicielami środowiska i dyrekcją Teatru - podaje MKiDN.
PAP/wPolityce/ mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/720325-skandalista-jan-klata-dyrektorem-teatru-narodowego