Przedwczoraj na ekrany polskich kin wszedł thriller „Złowrogi” (w amerykańskim oryginale „Nefarious”), film, który według wielu w bardzo dobry sposób akcentuje trudny i wrażliwy temat egzorcyzmu.
Film został wyreżyserowany przez Cary’ego Solomona i Chucka Konzelmana, reżyserski duet znany z pracy przy takich produkcjach jak „Bóg nie umarł” i „Nieplanowane”. Ich nowy film oparty jest na bestsellerze pod tym samym tytułem autorstwa Steve’a Deace’a.
Główny bohater filmu trafia do więźnia, w którym oczekuje na karę śmierci za popełnione zbrodnie. Wzbudza zainteresowanie strażników, twierdząc, że jest opętany, dlatego władze więzienia przed egzekucją postanawiają wysyłać do osadzonego psychiatrę, aby lekarz ustalił, czy więzień udaje niepoczytalność, aby uniknąć śmierci. Tak zaczyna się historia, która, jak tłumaczą twórcy filmu, ma na celu pokazanie, że zło jest realne, a Szatan nie jest metaforą, ale osobą.
Jak dobrze wiemy, w ciągu ostatnich kilku lat katolicki obrzęd egzorcyzmu stał się niemal stałym tematem amerykańskiej produkcji filmowej. Jednak rzadko lub prawie nigdy nie zdarzało się, aby filmy te były produkowane przez wierzących katolików, rozumiejących powagę tematu. Ten film to zmienia.
„Kiedy oglądasz hollywoodzki horror, ma on na celu zniszczenie Boga. To bluźniercze. To heretyckie. To jest złe. Zasadniczo burzy Kościół na każdym poziomie. My robimy coś przeciwnego: oddajemy chwałę Bogu i wszystkiemu, co dobre, słuszne i prawe, ale robimy to w bardzo sprytny sposób. To zupełnie inny rodzaj filmu“
— powiedział Konzelman w wywiadzie dla portalu National Catholic Register.
„Film uświadamia wszystkim, że istnieje dobro i zło. Demon opowiada w nim jak zamierza zniszczyć świat”
— wyjaśnił Solomon, nawiązując do sposobu ujęcia tego tematu przez C.S. Lewisa w książce „Listy starego diabła do młodego”.
„Film balansuje na granicy thrillera i duchowej refleksji”, czytamy w materiale promującym film.
„Wciągająca fabuła opiera się na emocjonujących dialogach. Jak mówi sam Sean Patrick Flanery - odtwórca głównej roli w wywiadzie dla NaEkranie.pl, ‘Złowrogi’ jest jak biblijna opowieść o walce dobra ze złem:
„Dla mnie ‘Złowrogi’ jest jak biblijna opowieść o walce dobra ze złem. Grając tę postać, postawiłem na to, że gram osobę opętaną przez demona. Niektóre dialogi są tak wymyślone, że nigdy nie powiedziałby ich normalny człowiek.”
W natłoku filmów, które w powierzchowny sposób ukazują duchowe zjawisko egzorcyzmów i tym samym je trywializują, ten thriller przypomina o jednej istotnej prawdzie: walka dobra ze złem trwa i nie jest mitem z przeszłości, ale rzeczywistością, którą żyjemy każdego dnia.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/717148-do-polskich-kin-wszedl-mocny-thriller-o-opetaniu