Zidentyfikowany w ostatnim czasie w Muzeum Narodowym w Poznaniu (MNP) sztandar, który jest najpewniej osobistym sztandarem Adolfa Hitlera, ma szansę na muzealną prezentację. Dyrektor tej instytucji Tomasz Łęcki powiedział PAP, że artefakt mógłby, w odpowiednim kontekście, trafić na ekspozycję.
Insygnium wodza III Rzeszy zidentyfikowała historyk sztuki dr Aleksandra Paradowska. Wykonany z drogich materiałów i wyszywany złotą nicią sztandar o wymiarach metr na metr, z otoczoną dębowymi liśćmi swastyką na środku i z czterema orłami w rogach znajdował się w zbiorach MNP od lat. Był przechowywany w Ratuszu.
Po tym, gdy na początku grudnia informację o sztandarze podał serwis TVN24, muzeum informowało, że nie ma żadnych planów eksponowania artefaktu.
Identyfikacja artefaktu
Dyrektor Muzeum Narodowego w Poznaniu Tomasz Łęcki przyznał w rozmowie z PAP, że informacja o identyfikacji sztandaru była dla niego sporym zaskoczeniem, wzbudziła też sporo emocji.
Na pewno było to zaskoczenie dla mnie. Ze względu na to, co ten przedmiot sobą reprezentuje, w pierwszej chwili trochę się nawet wystraszyliśmy. W tej chwili jest to już sprawa powszechnie znana, także dyskutowana w naszym muzeum
— powiedział PAP Łęcki.
Dyrektor powiedział, że na razie sztandar, podobnie jak inne przedmioty z remontowanego wciąż Ratusza, na kilka lat trafi do magazynu w Rogalinie.
Myślę, że będzie to czas na zastanowienie się, czy ten rzeczywiście wyjątkowy świadek opętanej, obłąkańczej ideologii, która skutkowała takim morzem krwi i ofiar, jednak nie powinien zostać zaprezentowany w muzeum we właściwym kontekście
— powiedział.
Sztandar Hitlera na ekspozycji?
Na razie nie wiadomo, czy sztandar Hitlera mógłby wrócić na ekspozycję do Ratusza, w którym mieści się Muzeum Poznania.
Dotąd nie był tam przewidziany. Natomiast czas robi swoje, być może będą tutaj jakieś korekty. Ale ja bym chciał pozostawić w tej kwestii swobodę kuratorom
— powiedział Tomasz Łęcki.
Dyrektor MNP przyznał za to, że po doniesieniach medialnych, o możliwość wypożyczenia tego artefaktu pytał np. szef Muzeum Uzbrojenia znajdującego się na poznańskiej Cytadeli.
Rzeczywiście takie zainteresowanie się pojawia. Natomiast musimy brać pod uwagę także aspekty konserwatorskie. To jest jednak tkanina, która musi mieć zapewnione wysokie standardy przechowywania. Jak każdy inny obiekt, w określonych warunkach, ten artefakt będzie mógł być wypożyczany, w sposób przemyślany, do innego muzeum
— powiedział.
„Iluzje wszechwładzy”
Dr Aleksandra Paradowska zainteresowała się sztandarem przy okazji poszukiwania eksponatów na wystawę pt. „Iluzje wszechwładzy”, poświęconej architekturze i codzienności pod okupacją niemiecką, która odbywa się w Centrum Kultury Zamek w Poznaniu.
Sztandar został odkryty w latach 60. ub. wieku w sąsiadującym z Zamkiem budynku poznańskiej opery. W związku z tym, że został wykonany najpewniej w celu eksponowania na płaskiej powierzchni, w przypadku wizyty Hitlera w teatrze być może miał być instalowany na parapecie loży honorowej.
Wcześniej w muzeum sztandar wiązany był raczej z Arthurem Greiserem, niemieckim namiestnikiem tzw. Kraju Warty. W rozmowie z PAP badaczka przyznała, że początkowo wiązała ten przedmiot z Reichsfuehrerem SS Heinrichem Himmlerem. W październiku 1943 r. w Poznaniu Himmler wygłosił dwie mowy, w których otwarcie poinformował o eksterminacji Żydów.
Kiedy znajomy muzealnik zwrócił jej uwagę, że Himmler posługiwał się innym sztandarem, historyk sztuki, na podstawie badań materiału porównawczego, ustaliła, że obiekt ze zbiorów poznańskiego muzeum to sztandar Adolfa Hitlera.
Osobisty sztandar ma ściśle określony wzór. Poznański egzemplarz ma tylko awers.
Choć takich sztandarów, jak ten przechowywany w Poznaniu, uszyto zapewne kilka i trafiły do różnych miejsc na terenie Rzeszy, nie wiadomo nic o tym, by gdziekolwiek zachował się jakiś inny egzemplarz.
nt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/717050-sztandar-adolfa-hitlera-doczeka-sie-muzealnej-prezentacji