Stary Teatr w Krakowie, jak zapewnia jego nowa dyrekcja: Dorota Ignatjew i Jakub Skrywanek, ma stać się wizytówką polskiego teatru za granicą. Powtórzmy: polskiego teatru. Na pewno przyczyni się do tego hasło rozpoczynającej się właśnie kadencji: „My Naród Europa”? Zapowiadana przez nową dyrekcję „odważna debata”, sądząc po opisach spektakli, będzie polegać raczej na wyszydzaniu i deptaniu tego, co polskie, forsowaniu lewicowej propagandy i określania wszystkiego, z czym nie zgadzają się twórcy spektakli, „populizmem”.
Zgodnie z decyzją Ministerstwa Nauki i Dziedzictwa Narodowego, 1 września funkcję dyrektora Narodowego Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie zaczęła pełnić Dorota Ignatjew, a dyrektorem artystycznym został Jakub Skrzywanek.
Teatr Stary utożsamia w sobie wszystkie idee teatru publicznego.(…) Narodowy Stary Teatr to dla nas dbanie o tradycję, dbanie o historię, ale również otwarcie się na nowe doświadczenia, nowe formy w sztuce, na nowe środki wyrazu. Zespół artystyczny wielokrotnie udowodnił, że jest gotowy na nowe doświadczenia
— powiedziała na konferencji prasowej Dorota Ignatjew.
„Bezpieczna debata, która nie wyklucza nikogo”
Nowe kierownictwo chce, aby scena narodowa w Krakowie była różnorodna i dla każdego widza, ale i aby była miejscem – jak podkreślił Skrzywanek – „bezpiecznej debaty, która nie wyklucza nikogo, kto jest częścią wspólnoty narodowej” i miejscem „odważnej, nieskrępowanej wolnej przestrzeni artystycznych poszukiwań”.
W czasie czteroletniej kadencji dyrekcja chce być – mówił Skrzywanek – gwarantem tego, że teatr stanie się wizytówką polskiego teatru za granicą i będzie reprezentował wszystko, co najlepsze w polskim teatrze”.
To właśnie dlatego hasłem naszej kadencji są słowa ‘My Naród Europa’”
— wyjaśnił dyrektor artystyczny.
Jego podkreślił, tożsamość Starego Teatru dzisiaj jest nierozerwalnie związana z tożsamością europejską i o tym będzie mowa w tym teatrze.
Z tą „różnorodnością” i „niewykluczaniem nikogo” nowe szefostwo nieco przesadziło, o czym przekonamy się w dalszej części tekstu.
„Polski teatr- Europa”
Podczas środowej konferencji prasowej dyrekcje Starego Teatru i Instytutu Adama Mickiewicza (IAM) podpisały list o współpracy. Dokument dotyczy realizacji projektu pilotażowego „Polski teatr - Europa”.
Partnerstwo Starego Teatru i IAM ma się opierać na trzech filarach. Po pierwsze, spektakle pod Wawelem będą powstawać z udziałem zaproszonych, najlepszych europejskich reżyserów – wśród pierwszych z nich są Luk Perceval. Po drugie, stworzone w Krakowie przedstawienia będą promowane za granicą. Po trzecie, w ramach partnerstwa organizowane mają być wizyty studyjne zagranicznych dziennikarzy i selekcjonerów tak, by po obejrzeniu spektakli pokazywali je w swoich instytucjach i na swoich festiwalach.
Przyjęliśmy zaproszenie od Narodowego Starego Teatru do tego projektu współpracy po żeby wspólnie programować, wyobrażać sobie, co możemy zrobić, żeby wzmacniać łączność polskiego teatru z europejskim, żeby odpowiedzieć na wyraźnie widoczną potrzebę wymiany kulturalnej między polskimi twórczyniami i twórcami i europejskimi twórcami i twórczyniami
– powiedziała wicedyrektor IAM Olga Brzezińska. Wyraziła również nadzieję, że program będzie rozwijał się i w przyszłości zainspiruje inne instytucje do tworzenia podobnych projektów.
„Różnorodne” i „niewykluczające” spektakle.
W programie 192. sezonu artystycznego Starego Teatru są premiery: „Ziemia jest płaska” (październik) w reż. Juliana Hetzla, „Odważne życie Eve Adams w niebezpiecznych czasach” (grudzień) w reż. Olgi Ciężkowskiej, „Karma Zola” (styczeń) w reż. Luka Percevala, „Straszny dwór” (luty) w reż. Anny Obszańskiej, „Zamach na Narodowy Stary Teatr. Narodziny Narodu” (marzec) w reż. Jakub Skrzywanek, „Sceny z życia małżeńskiego” (kwiecień) w reż. Katarzyny Minkowskiej, „Wiosna/lato” (maj) w reż. Katarzyny Kozyry.
Opisy spektakli można znaleźć m.in. na stronie e-teatr.pl. Wygląda to na debatę może i odważną, choć stanowczo jednostronną.
„Ziemia jest płaska” to fikcja udająca przyrodniczy dokument. Reżyser podważa w nim ustalenia nauki i podstawową wiedzę o świecie. Co jeśli Ziemia przypomina dysk frisbee? Jeśli grawitacja jest tylko teorią? Jeśli zmiany klimatyczne nie istnieją? Jeśli uchodźcy zjadają nasze dzieci? Niemiecki reżyser Julian Hetzel przygląda się populistycznym narracjom i postrzeganiu rzeczywistości w spolaryzowanych społeczeństwach Europy. Zabiera nas w multidyscyplinarną podróż przez krajobrazy, które poruszają się, obracają i znikają. Grupa pierwotnych małp, nacjonalistyczny chór, lud kanibali, ekipa naukowa – wszyscy walczą o swoje tożsamości i kosmowizje
— czytamy w opisie jednej z premier.
W 1912 roku, 19‑letnia Chawa Złoczewer opuszcza rodzinną Mławę i samodzielnie udaje się w ryzykowną podróż za ocean. Jak wielu ówczesnych emigrantów dociera do Nowego Jorku. I choć oficjalnie jechała tam z zamiarem podjęcia pracy jako krawcowa, prędko staje się aktywną działaczką ruchu anarchistycznego i ważną postacią środowiska artystycznego i queerowego. Amerykańską wersję swojego jidyszowego imienia zapisuje odtąd Eve Adams. Kolportuje radykalne czasopisma, zakłada otwarcie lesbijskie lokale w Chicago i Nowym Jorku, a w końcu pisze i wydaje własnym sumptem pierwszą książkę o nienormatywnej kobiecej miłości pt. Lesbian Love. Za swój odważny aktywizm zostaje deportowana do Europy, a na koniec ginie z rąk nazistów w Auschwitz. Do dziś stanowi legendę nowojorskiej społeczności LGBT+
— tego dowiadujemy się o spektaklu „Odważne życie Eve Adams w niebezpiecznych czasach”.
Co dzisiaj straszy w strasznym dworze? Czy polskie społeczeństwo z zapisanym w genotypie doświadczeniem wojny jest w stanie wytworzyć odpowiednie mechanizmy obronne wobec dzisiejszych zagrożeń? Gdzie leży źródło zbiorowego lęku? Jak odczarować traumaland – nasz swoisty straszny dwór? Spektakl Anny Obszańskiej stanowić będzie próbę rekonstrukcji świata stworzonego przez Stanisława Moniuszkę w operze. Na mieszkańców i członków jej Strasznego dworu będą oddziaływać obrazy ilustrujące zdarzenia z historii Polski. Reżyserka skupi się na temacie ciała – manifestującego, rozczłonkowanego, kalekiego, które straszy i odstrasza, a być może jest nośnikiem nieuświadomionych, głęboko zakorzenionych fobii
— a to nowa, „odważna” wersja „Strasznego Dworu”?.
I kolejny spektakl: „Zamach na Narodowy Stary Teatr. Narodziny Narodu”.
29 marca 2025 roku nieznani sprawcy dokonują zamachu terrorystycznego na Narodowy Stary Teatr w Krakowie. Spektakl Jakuba Skrzywanka przedstawi sytuację fikcyjną, ale odwołującą się do głośnych ataków terrorystycznych na Teatr na Dubrowce w 2002 roku, Crocus Hall w Moskwie w 2023 czy bombardowania Teatru w Mariupolu w 2022. Reżyser, bazując na archiwach i dokumentach, przyjrzy się szczególnie temu, co wydarzyło się po obu zamachach (jak politycznie i społecznie wykorzystano oba wydarzenia). W tym kontekście ważne będą dla niego również doświadczenia Polaków związane z katastrofą lotniczną w Smoleńsku w 2010 roku. Tematem Zamachu na Narodowy Stary Teatr będzie populistyczne zawłaszczenie ludzkiej tragedii przez polityków, proces przeobrażania małej historii w Historię zamykaną w muzealnej gablocie. Jego tematem będzie również sam teatr: stary czy nowy, narodowy czy uniwersalny, poddany naciskom czy wolny, bezpieczny czy stanowiący zagrożenie?
To z całą pewnością niezwykle „odważna” debata, szkoda tylko, że tak jednostronna i narzucająca określone spojrzenie na dane wydarzenia i postacie. W zasadzie można debatować samemu ze sobą. Tylko po co właściwie? Poza tym z boku może to wyglądać nieciekawie…
Poza tym zawsze wydawało nam się, że europejskość to harmonijne współistnienie Polski i tego co nasze, specyficzne dla naszego narodu, z innymi krajami i narodami naszego kontynentu, ich specyfiką, tradycją, historią i narodami. Nie chodzi o zrobienie ze wszystkich narodów tak różnorodnego przecież kontynentu, nowego „narodu Europa”, jednolitej „masy”, a wszystkiego, co polskie - obśmianie i zdeptanie. Ale co my, prawicowi populiści, o tym wiemy?
aja/PAP, e-teatr
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/705764-stary-teatr-w-krakowie-bedzie-fajnopolski-i-europejski