Zygmunt Miłoszewski w swojej najnowszej książce "Bezcenny" umieścił postać premiera z Kaszub. Mimo że, w kryminale nie pada pada nazwisko Tusk, od razu wiadomo, że chodzi o obecnie urzędującego prezesa Rady Ministrów.
Premier nie jest lubiany w szczególności przez Zofię Lorentz (fikcyjna postać), urzędniczkę MSZ odpowiedzialną za odzyskiwanie zaginionych zbiorów.
Zygmunt Miłoszewski tak w "Bezcennym" pisze o premierze:
Ten Kaszub służbę Polsce traktował w taki sposób, że robił sobie pięciodniowy tydzień pracy, jak pani na poczcie, i na każdy weekend jechał do swojej żony do Trójmiasta, która "och, och, tak bardzo nie lubi stolicy". Rodzinne weekendy premiera kosztowały podatników milion złotych rocznie.
Obrywa się też ministrowi kultury i dziedzictwa narodowego:
Pana od kultury na szczęście nie było, pewnie wpieprzał tartinki na jakimś sympozjum na temat zawartości wartości w wartościach, które sfinansował ze środków dla bibliotek i domów kultury.
"Bezcenny" opowiada o poszukiwaniu zaginionego obrazu Rafaela Santi "Portret młodzieńca". Renesansowe dzieło przed wojną wisiało w Muzeum Czartoryskich w Krakowie.
Maciej Gąsiorowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/67906-tusk-w-kryminale
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.