Rzadko spotyka się dziś artystę, który nie pozwala, by jego sztukę definiowało coś innego niż własny zmysł estetyczny i moralny.
Żyjemy w czasach zideologizowanych, a działanie różnych idei zmierzających do ograniczenia wolności i twórczości człowieka widać właśnie na polu sztuki współczesnej. Woke, cancel culture, polityczna poprawność… to wszystko silnie zanieczyszcza dzisiejszą sztukę.
Polski projektant graficzny Wojciech Korkuć jest jednym z nielicznych artystów, który z tym walczy. Po prostu pozostaje wierny sobie.
Nie mam charakteru osoby, która się godzi na kompromisy
— powiedział mi w wywiadzie w nowym numerze tygodnika „Sieci”.
I proszę mi żadnego kagańca nie nakładać, bo to jest niemożliwe. We mnie to działa wręcz odwrotnie: jeśli coś jest zakazane albo zakazywane, to mnie jeszcze bardziej interesuje.
Korkuć nadal budzi kontrowersje swoimi plakatami. Niedawno, na Międzynarodowym Biennale Plakatu w Lublinie jego praca nawiązująca do katastrofy smoleńskiej, na którym jest słynne zdjęcie Donalda Tuska i Władimira Putina, został wycofana z konkursu.
Stało się tak dzięki skoordynowanej akcji kilku jego kolegów, którzy z powodów politycznych wywierali presję na festiwalowe jury. Mimo że był to konkurs, zmusili jego członków do rezygnacji z wcześniejszej decyzji o włączeniu plakatu do konkurencji.
Jeśli plakat został wycofany z takiego konkursu z powodu zewnętrznej presji na przewodniczącą jury, to znaczy, że w ten sam sposób można presją zdecydować, który z plakatów dostanie nagrodę. To jest niedopuszczalne
— powiedział mi Korkuć.
Mogę tylko dodać, że to, co wydarzyło się w Lublinie, jest zjawiskiem politycznym, a nie artystycznym. Artysta swoją pracą zadaje pytanie o polityka, a otoczenie mu tego zabrania.
W gruncie rzeczy w tym samym duchu wyraziła się wiceprezes PO Izabela Leszczyzna, mówiąc, że „w Polsce nie wolno mówić, że ktoś strzelał do górników” za rządów Donalda Tuska. Chodzi więc o tę samą cenzurę i ograniczenie przestrzeni wolności.
Ludzi takich jak Korkuć jednak taka cenzura nie interesuje, a on sam jest gotów zapłacić cenę za swoją wolność.
O jakiej cenie mowa oraz o innych ważnych kwestiach przeczytacie w moim wywiadzie z artystą w nowym numerze tygodnika „Sieci”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/651948-korkuc-artysta-gotowy-zaplacic-cene-swojej-wolnosci