3 Maja jest bodaj najmniej rozumianą rocznicą narodową, którą obchodzi się dniem uroczyście. Wyjaśnić nawet obcokrajowcowi, że 15 sierpnia, to wiecie, pobiliśmy bolszewików, 11 listopada Polska wróciła na mapę po 123 latach niewoli, 1 sierpnia Warszawa powstała przeciwko niemieckiemu okupantowi - wszystko to jest plastyczne, konkretne, a wielu z nas ma jakieś historie rodzinne związane z tymi wydarzeniami.
O Konstytucji 3 Maja powtarza się, jak mantrę, że była pierwsza w Europie, druga na świecie, że nowoczesna, że wolność, reformy, niech żyje Rzeczpospolita. Te slogany nie wytrzymują jednak konfrontacji z rzeczywistością, skoro dwa lata po tej „świetnej” Ustawie Rządowej mieliśmy drugi rozbiór, więc trudno dalej ten „Vivat 3 Maj” uważać za jakiś sukces. Dodatkowo każde wyjaśnienie rewolucyjności dokumentu musi być poprzedzone opowieścią o niby to fatalnych czasach saskich, a więc wyłania się z tego narracja, że Rzeczpospolita gniła, przyszły reformy i Rzeczpospolita się rozpadła - doprawdy piękny to przekaz dla potomnych.
Na złożoność ostatnich lat dawnej Rzeczpospolitej nakłada się prozaiczna sprawa wiosennej pogody, a mianowicie ogólnonarodowy zryw wspominany jest w sezonie najlepszym z możliwych na grilla, spacer i podziwianie rozkwitających kasztanowców.
Pustka wokół 3 maja
Ale lećmy dalej - nie ma o Konstytucji 3 Maja żadnego filmu fabularnego i strach pytać jaki to polakożerczy Smarzowski z Maciejem Stuhrem o lotności drzwi od stodoły miałby taki film nakręcić, nie ma sztuk teatralnych, nie ma nawet powieści poza archaicznymi opowiastkami Józefa Ignacego Kraszewskiego, zaś do zobrazowania Sejmu Wielkiego w szkołach używa się totalnej prehistorii, zupełnie już dziś niezrozumiałego, „Powrotu posła” naszego niby to wielkiego pisarza, a w rzeczywistości taniego kopisty francuskich rymowanek - Juliana Ursyna Niemcewicza.
Jakby tego było mało najsłynniejszy obraz ilustrujący triumf Konstytucji 3 Maja - płótno Jana Matejki, w centralnym punkcie przedstawia nie Stanisława Augusta Poniatowskiego niesionego na ramionach szlachty, ale marszałka sejmu - Stanisława Małachowskiego. Matejko Poniatowskiego nie znosił, tak zobrazował Konstytucję, a my tym Matejką ilustrujemy 3 Maj jako sukces króla - trudno o większą ironię.
Ale nie jest w dniu triumfu narodowego biadolić, można oczywiście odsyłać do rozmaitych historycznych wyjaśnień, ale warto jeszcze zapisać to jako wniosek na dzisiejszy dzień.
Pogrzebać w skrzyni ze skarbami
Nasza historia jest fantastyczna do tego stopnia, że jej różnorodności i spektakularności nadal nie przyswajamy. Dziś historycy rzucili się do modnego tematu pańszczyzny jako wyzysku chłopów albo kolonizacji „Ukrainy”, bo im to Czerska fajnie zrecenzuje, w szkołach nadal pokutuje gadanie o „szlacheckiej anarchii”, a tu czeka cały skarbiec elitarnych przodków. Odkryto przecież, a nie chwalimy się tym, że choć nasza Konstytucja zaczerpnęła nieco z ducha Konstytucji USA, to z kolei Amerykanie (zwłaszcza Jefferson) inspirowali się m.in. pismem Wawrzyńca Gośclickiego („O senatorze doskonałym”), że Konstytucję przeprowadzono jako zamach stanu, a jej wrogowie przedstawiali się jako zwolennicy praworządności i prosili Bruks… pardon, Petersburg, o interwencję.
Zresztą fascynujących wątków wokół Konstytucji jest więcej, ciekawie przecież oszukano tam szlachtę zachowując elekcyjność tronu, ale znosząc elekcyjność tronu, albo scalając po ponad 200 latach Koronę i Litwę w jednolite państwo, wchodząc na drogę rozwoju państw narodowych XIX-wiecznego typu, słowem sam 3 maja czeka po prostu na swoją wielką interpretację i ktoś by mógł się wreszcie za to zabrać, chyba że czekamy po prostu na kolejny tom „Dziejów Polski” Andrzeja Nowaka, no ale ileż zadań wspólnotowych dotyczących naszej historii mamy powierzyć jednemu człowiekowi, jest chyba w kraju jakieś ministerstwo od kultury, od nauki, jakieś setki muzeów, jakieś uniwersytety, bo artystów to sobie z wiadomych względów odpuśćmy.
Zadania przed nami - to dobra wiadomość. Do zrozumienia barwności naszej historii trzeba nam chyba jeszcze trochę dorosnąć.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/645064-plytko-plyciej-konstytucja-3-maja