Gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, a Kijów wbrew temu, co zakładano na Kremlu nie upadł w ciągu kilkudziesięciu godzin, opinia międzynarodowa, również w Polsce, zaczęła wypatrywać stanowiska Chin. Pojawiały się głosy sugerujące, że to właśnie Pekin może być tym czynnikiem, który „skłoni” Rosję do szybkiego zakończenia wojny. Tak się jednak nie stało. Powoli zbliżamy się do 1. rocznicy agresji Rosji na naszego wschodniego sąsiada. Czy oczekiwania jakie wielu miało wobec Chin były zasadne? Czy raczej zupełnie błędne i zbudowane na nieznajomości stosunków rosyjsko-chińskich i błędnym o nich wyobrażeniu? Chcąc znaleźć odpowiedź na te i wiele innych pytań, warto sięgnąć po książkę „Niedźwiedź w objęciach smoka. Jak Rosja została młodszym bratem Chin” autorstwa Michała Lubiny.
Od budzącego strach mocarstwa do „junior partnera”
W polskiej debacie publicznej o Chinach mówi się coraz częściej. W głównej mierze dyskusja wokół Pekinu skupia się na jego rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi i próbie wywrócenia do góry nogami przez Państwo Środka obecnego porządku międzynarodowego. W tej rywalizacji nie do przecenienia jest rola Rosji. Jeszcze zanim rosyjskie czołgi przekroczyły granicę z Ukrainą, można było spotkać się z opiniami, że w rywalizacji z Pekinem Waszyngton będzie starał się przeciągnąć Moskwę na swoją stronę. Po 24 lutego 2022 r. ten scenariusz wydaje się nierealny. Ale w przeszłości był moment, gdy Rosja postawiła na Stany Zjednoczone, czym rozgniewała KPCh. Kreml jednak szybko rozczarował się Zachodem, który wciąż mu wypominał a to łamanie praw człowieka, a to imitowanie państwa demokratycznego ze wszystkimi tego konsekwencjami dla obywateli. Chiny nie robiły Rosji wyrzutów z powodu takich „błahostek”, a to władzę na Kremlu cieszyło. To i postawa Chin wobec wcześniejszych konfliktów wywołanych przez Rosję daję nam odpowiedzieć na pytanie, czego możemy spodziewać się po Pekinie, jeżeli chodzi o obecną wojnę na Ukrainie.
Ale nie tylko rządy twardej ręki łączyły i nadal łączą Rosjan i Chińczyków. Bo trzeba powiedzieć, o czym zresztą pisze Lubina, że to, co łączy Rosję i Państwo Środka można śmiało określić mianem „skomplikowanego związku”.
W 1969 roku wojska sowieckie gromiły chińskie nad Ussuri, a Mao Zedong bał się inwazji Związku Radzieckiego na Chińską Republikę Ludową. W 2022 roku Rosja i Chiny głoszą bezgraniczne partnerstwo strategiczne, twarde jak skała i odporne na każdą pogodę, potwierdzone przyjaźnią polityczną przywódców, Władimira Putina i Xi Jinpinga. Jak to się stało, że Moskwa i Pekin przeszły w ciągu półwiecza drogę od wrogości do tak dużego zbliżenia?
— pyta na samym wstępie Lubina po czym zabiera nas w długą niczym wyprawa Koleją Transyberyjską podróż po pełnych zakrętów relacjach rosyjsko-chińskich.
Wielki Step pełen wrażeń
O ile podróż Koleją Transsyberyjską nie ma większego sensu, gdy nie zna się języka rosyjskiego, tak po książkę Lubiny może spokojnie sięgnąć osoba, która nigdy wcześniej nie miała do czynienia z tematem relacji rosyjsko-chińskich. Książka nie jest również tak monotonna, jak długa podróż przez rosyjskie stepy, a zawdzięczamy to dwóm ważnym, moim zdaniem, czynnikom. Po pierwsze tematyce, a po drugie wartkiej narracji Autora, któremu udało się połączyć „ogień z wodą”, czyli napisać „książkę popularnonaukową, która wychodzi poza naukową bańkę”. Co tu dużo mówić, Lubina po prostu nie przynudza, a o sprawach trudnych pisze w sposób łatwy. A to wielki plus, gdy mamy do czynienia z tematyką niezwykle złożoną.
Na pewno spotkali się Państwo z takim prześmiewczym stwierdzeniem, że „Rosja to stan umysłu”. Najcześciej można się z tym spotkać przy okazji memów, filmików czy artykułów na temat Rosji i Rosjan, które mówiąc najogólniej, nie są dla nich korzystne. Ale zdanie to sugeruje również, że Rosji nie da się zrozumieć, że wszystko jest tam bez sensu i wszystkim rządzi przypadek. Otóż jest zupełnie inaczej. Przynajmniej można odnieść takie wrażenie czytając książkę Lubiny. Autor opisując relacje rosyjsko-chińskie, czy to na gruncie kultury, historii, polityki czy gospodarki, zaznajamia nas z duszami tych dwóch narodów, co jest często niezbędne do zrozumienia ich postawy. Lubina wyjaśnia sposób myślenia Chińczyków i Rosjan o świecie i o sobie samych. Wskazuje na ich tęsknoty, lęki, obawy, rozterki, dylematy przed którymi stoją, ale również na nadzieje, perspektywy czy oczekiwania. W końcu na interesy. Na te, które łączą i te, które oba narody różnią. Jednocześnie Autor stawia prognozy, co do dalszych relacji na linii Moskwa-Pekin. Co warto podkreślić, robi to zupełnie bez uprzedzeń względem Rosji, o co przecież nie byłoby trudno w obecnym wojennym czasie, ale i z naszej polskiej perspektywy.
Ale głównym wątkiem książki, wokół którego kręcą się pozostałe, jest pytanie postawione w jej tytule: Jak Rosja została młodszym bratem Chin? Jak doszło do tego, że światowe mocarstwo jakim był Związek Sowiecki tak skarlało? A z drugiej strony, jak Chińczycy pracowali na swoją dzisiejszą pozycję, gdy prowadzili politykę „niepodnoszenia głowy”? Jak udało im się uśpić czujność Zachodu? Lubina krok po kroku, ale w ekspresowym tempie, streszcza nam historię ostatnich kilku dekad obu państw.
Na początku października zeszłego roku polecałem Państwu książkę „Chińczycy trzymają nas mocno. Pierwsze śledztwo o tym, jak Chiny kolonizują Europę, w tym Polskę” autorstwa Sylwi Czubkowskiej. Książka Michała Lubiny jest kolejną pozycją, którą musi przeczytać każdy, kogo interesuje temat Chin. Sięgnąć po nią powinien również każdy, kogo ciekawi, co stanie się z Rosją, a dylemat przed jakim stoi Kreml, to wybór miedzy Zachodem a Azją. Wydaje się, że siedzenie okrakiem jest już dłużej niemożliwe, choć i w Europie są politycy, którzy wciąż wierzą w stary układ świata, który burzy się na naszych oczach. I o ile w Polsce Rosję znamy doskonale i nigdy nie mieliśmy - przynajmniej większość z nas - problemów z poprawnym odczytaniem jej zbrodniczych zamiarów, to Chiny wciąż nie są dla nas oczywiste. A w obliczu rywalizacji Stanów Zjednoczonych z Chinami, Polska stanie z pewnością przed wieloma ważnymi decyzjami. Dobrze zatem sięgnąć po książkę Michała Lubiny, aby w przyszłości wiedzieć, co zwiastuje melodia, którą grają osobno Chińczycy i Rosjanie, a innym razem, co swoją grą w duecie, chcą przekazać światu. Nadstawmy uszy.
Michał Lubina, „Niedźwiedź w objęciach smoka. Jak Rosja została młodszym bratem Chin”, Szczeliny 2022
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/630791-co-laczy-a-co-dzieli-rosje-i-chiny-ksiazka-michala-lubiny
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.