Warszawska „Zachęta” zaprasza na wystawę „Kulisiewicz. Lapidarne piękno”. Jej kuratorem i pomysłodawcą jest dyrektor Janusz Janowski. To wystawa będąca jego manifestacją programową za pośrednictwem której chce nie tylko przypomnieć publiczności Tadeusza Kulisiewicza, „Mistrza kreski” z Kalisza, znakomitego drzeworytnika, jednego z najwybitniejszych polskich grafików XX wieku, ale również podkreślić zmianę kursu Narodowej Galerii Sztuki.
Przypomnijmy, że na początku roku m.in. środowiska artystyczne które dotąd monopolizowały przekaz kulturowy w tym „Gazeta Wyborcza” atakowały nowego dyrektora jako przeciwnika „ideologii gender”, środowisk LGTB m.in. w obszarze sztuk wizualnych. On sam nie krył swoich negatywnych opinii na temat np. lansowanych przez lewicowy establishment twórców, których określił jako aktywistów „konsekrowanych” na artystów przez ważne muzea lub galerie. I sam postanowił nie podążać tym śladem. Dyrektor Janowski zapowiedział powrót do klasyczno-łacińskich tradycji estetycznych i odwołania się do rodzimego kodu estetycznego i symbolicznego. To z pewnością wystarczająca zachęta do tego, by odwiedzać „Zachętę” w tym tę szczególną wystawę, jakiej dawno nie było.
Wystawa prezentuje ponad 500 pac Tadeusza Kulisiewicza, znakomitego rysownika. W zachęcie można zobaczyć zupełnie unikatowy wybór dzieł, dotąd niepokazywanych w jednej przestrzeni: grafiki, rysunki i szkice powstałe w czasie całego życia artysty. Wystawa „Lapidarne piękno” jest opowieścią o tym, jak poszczególne rozdziały z życia artysty kształtowały przez lata jego oryginalny i wybitny język wyrazu.
Kulisiewicz będąc uczniem swojego mistrza Jerzego Skoczylasa (trzy jego prace również można znaleźć na wystawie) przejął zainteresowanie tematyką górska, podhalańską. Mamy więc drzeworyty z jego pierwszego cyklu dokumentującego jego pobytu w biednej górskiej wsi Szlembark, pokazujące trud życia, często biedę i tragizm egzystencji w surowych i bardzo trudnych warunkach przedwojennej wsi małopolskiej. Szlembarskie drzeworyty Kulisiewicza opowiadają o ich życiu człowieka, towarzyszących mu na co dzień Chrystusach i Matkach Boskich rzeźbionych przez lokalnych artystów.
Kiedy usłyszał, że w Polsce jest taka drewniana wioska w Gorcach, to natychmiast w 1926 roku pojechał tam po raz pierwszy. Stamtąd pochodzą również wszystkie jego prace drzeworytnicze. Tam również zaczyna rozwijać się jego styl lapidaryzmu linearnego. Mamy tutaj prace jego mistrza Jerzego Skoczylasa, które pokazują jak prace tego wirtuoza drzeworytu kształtowały jego język wyrazowy. To ewidentnie język kształtowany w pewnej pozycji. Kulisiewicz, będąc wówczas bardzo utalentowanym artystą, który odniósł spektakularny sukces w kraju, odróżniał się stylem nieco ekspresjonistycznym, jego wyraz charakteryzuje się stylizowanym cieciem klocków, deformacją postaci, by nadać im większej siły
– wyjaśnia kurator wystawy dyrektor Janusz Janowski.
Zaraz po wojnie Kulisiewicz portretował zrujnowaną i spaloną Warszawę (cykl Warszawa’45). Od rana do wieczora chodził po gruzowiskach, a efekt jego pracy i obserwacji możemy również zobaczyć w „Zachęcie”. Także te z inspirujących wojaży do Chin, Indii, Ameryki Południowej czy na Kubę. Jak informuje galeria prezentowane prace pochodzą z wielu galerii i muzeów, takich jak Muzeum Narodowe w Warszawie, Muzeum Azji i Pacyfiku czy Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki, a także Muzeum Wojska Polskiego i Muzeum Warszawy. Znaczną część wystawy stanowią prywatne kolekcje Wandy i Leonarda Pietraszaków, Jacka Kudelskiego oraz Jacka Łozowskiego.
Ekspozycji towarzyszy bogato ilustrowany katalog z reprodukcjami najciekawszych i najważniejszych prac artysty, zawierający teksty dr. Janusza Janowskiego, dr Anny Manickiej, Jacka Kudelskiego oraz wspomnienie autorstwa przyjaciół artysty, Wandy i Leonarda Pietraszaków, a także kalendarium opracowane przez Zuzannę Sękowską.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/623664-lapidarne-piekno-programowy-manifest-zachety
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.