„Całe życie kradłem” - recenzja

grzyb111
grzyb111

„Całe życie kradłem” jest lekturą fascynującą nie tylko z uwagi na możliwość wejścia do świata polskiego recydywisty. Wiele fragmentów wywiadu Igora Zalewskiego z Józefem Grzybem pokazują nam prawdę o PRL-u i zmieniającej się Polsce. Przede wszystkim jest to jednak spowiedź nietuzinkowego człowieka, który połowę życia spędził w więzieniu.

Józef Grzyb był złodziejem i recydywistą, który 35 lat swego życia przesiedział w najróżniejszych więzieniach. Alkoholik, recydywista i przez długi czas życie człowiek moralnie zdegenerowany. W rozmowie z Igorem Zalewskim szczerze opowiada o złodziejskim świecie Polski Ludowej, życiu więziennym i o tym, jak rok 1989 zmienił naszą przestępczość. Oraz o tym, jak okradał kobiety, które go kochały. To historie straszne, ale i śmieszne. W jesieni życia Grzyb potrafił odmienić swój los: pokonał alkoholizm i przestał kraść. Dziś w zakładach karnych pojawia się jedynie jako wolontariusz, który przekonuje więźniów, że nie muszą marnować swego życia. Jako starszy pan skończył liceum i został… terapeutą uzależnień. Po prostu niesamowita historia.

Ta historia rzeczywiście jest fascynująca. I nie chodzi tylko o smakowite opisy życia za kratkami, choć nie często mamy okazję poznać realizm polskich więzień. Większość z nas, dzięki popkulturze zapewne więcej wie o zakładach karnych z USA niż o rodzimych więzieniach. Trudno się temu specjalnie dziwić. Jedynym zasługującym na uwagę polskim więziennym filmem jest „Symetria” z genialnym Borysem Szycem, gdy ten pamiętał jeszcze czym jest aktorstwo. Wspominam ten film, bowiem niejednokrotnie pojawiał się on w mojej głowie, gdy przewracałem stronnice „Całe życie kradłem”. Józef Grzyb, który nie ukrywa, że w więzieniu czuje się jak w domu i nawet czasami za nim tęskni, będąc na wolności ( by zrozumieć ten fenomen obejrzyjcie „Skazanych na Shawshank”), w szczery sposób oddaje klimat „pierdla” made in Poland. Czasami to robi w sposób tak szczery, że czytelnik czuje dyskomfort voyeryzmu. Bardzo istotna w tej rozmowie jest jej konstrukcja. Zalewski daje się wygadać swojemu rozmówcy. Dziennikarz jest tu tylko moderatorem spowiedzi faceta, który otwiera przed nami swoją duszę. Zalewski nie ocenia i nie piętnuje. On po prostu, przepraszam za tani i kiczowaty rym, wysłuchuje potrzebującego. Dzięki temu wchodzimy w świat faceta z krwi i kości, a nie żadnej imitacji recydywy a la warszawka.

Grzyb nakreśla w swojej książce też bardziej przerażającą stronę więzienia dotyczącą prostytuujących się więźniów, gwałtów czy przemocy, która była problemem nie tylko osadzonych, ale również klawiszy.

Klimatycznych historii w książce jest naprawdę sporo. Mnie jednak najmocniej ujęły obserwacje „Józka”, który odpowiednio pokierowany w młodości mógłby być dziś odnoszącym sukcesy człowiekiem. Rozmówca Zalewskiego jest inteligentną osobą, i potrafi zaskoczyć swoimi „chłopskimi” obserwacjami. Widać też, że Grzyb jest człowiekiem oczytanym, co akurat zawdzięcza więzieniu. Bohater „Całe życie kradłem” nie był też nigdy rozbójnikiem fizycznie krzywdzącym swoje ofiary. Jego fach polegał na złodziejstwie. I było to złodziejstwo opakowane w kodeks znany z „Vabanku” czy „Żądła”. Wydaje się zresztą, że opis kodeksu złodzieja nie jest napompowaną pozą faceta, który pragnie się wybielić w oczach czytelników. W kilku miejscach książki Grzyb dokonuje wręcz ekshibicjonizmu, który stawia go w naprawdę nieciekawym świetle.

Józek w ciekawy sposób nakreśla też, poprzez pryzmat pierdla, PRL i kondycję postkomunistycznego państwa. Coś co Rafał Ziemkiewicz opisał w całym „Polactwie”, Grzyb streścił w kilku zdaniach.

“Całe życie kradłem” mimo wielu śmieszno-straszych opowiastek jest przede wszystkim opowieścią o zniszczonym człowieku, który pragnie dla przestrogi innych podzielić się swoim życiem- smutnym, przegranym, pozbawionym miłości, której Grzyb wciąż szuka. Mimo całego bagażu porażających doświadczeń potrafił on jednak znaleźć w sobie siłę by stać się kimś, kto ratuje ludzi z marginesu przed fatalnym losem. I to jest chyba w spowiedzi Józefa Grzyba najpiękniejsze.

Łukasz Adamski (wNas.pl)

„Całe życie kradłem”. Igor Zalewski, Józef Grzyb. Wyd. The Facto

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.