„Triumf zawężonego umysłu widzimy w edukacji szkolnej, teatrze, stosunku reżyserów do klasyki, widzimy w filmach i literaturze. Ci autorzy i artyści przypominają postać ze starego polskiego filmu, niejakiego inżyniera Mamonia, który mawia, że lubi tylko te piosenki, które zna, a jak ich nie zna, to nie lubi. Dobrym przykładem takiego podejścia jest Europejski Dom Historii, który pokazuje, że od ponad dwóch tysięcy lat mieliśmy konsekwentne dążenie narodów do stworzenia Unii Europejskiej, którą wreszcie ku radości Europejczyków udało się zbudować, jakkolwiek hydra nacjonalizmu nadal podnosi swoją ohydną głowę” - powiedział prof. Ryszard Legutko, który podczas Kongresu „Polska Wielki Projekt” odebrał Nagrodę im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego za rok 2022.
„Sowa Minerwy wyleciała o świcie”
Laudację na cześć filozofa i europosła Prawa i Sprawiedliwości wygłosił prawnik, wykładowca Harvardu, Adrian Vermeule. Profesor Legutko na początek wyraził radość z otrzymania nagrody, oraz podkreślił, że praca w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego przez 1,5 roku była dlań „niezwykle ważnym doświadczeniem”. Laureat nagrody dziękował również Vermeule za laudację.
Wystąpienie profesora zatytułowane było „Sowa Minerwy wyleciała o świcie”.
Wszyscy znamy słynne zdanie Hegla o sowie Minerwy, która wylatuje o zmierzchu, co oznacza, że mądrość pojawia się w schyłku, że do zrozumienia tego, czym była jakaś epoka, dochodzimy dopiero wówczas, gdy ona się kończy. Tak jak zrozumieliśmy czym było oświecenie dopiero wówczas, gdy następował romantyzm. Czym była rewolucja przemysłowa, zrozumieliśmy, gdy zaczynaliśmy wchodzić w nową fazę. A przecież nie zawsze tak jest. Czym był komunizm, to ludzie wiedzieli, zanim jeszcze bolszewicy stworzyli swój reżim i nie trzeba było czekać jeszcze kilkadziesiąt lat
— zauważył prof. Legutko.
Nasza epoka postrzega samą siebie, jest powszechnie postrzegana jako epoka zmierzchu, końca. Mieliśmy koniec historii, koniec wielkich narracji, kulturę wyczerpania, mamy globalizację, która zagarnia wszystko i też postrzegana jest jako swoisty koniec pewnej epoki i początek czegoś nowego mamy postmodernizm, postpolitykę, postkulturę, postprawdę, postfilozofię. Innymi słowy, jakby na to nie patrzeć, wydaje się, że docieramy do końca tego, co zaczęło się w Atenach, Jerozolimie i Rzymie
— wskazał.
Jedni nad tym ubolewają, inni się cieszą, ale po obu stronach liczna rzesza zgadza się, że jesteśmy świadkami końca. No i gdzie jest ta sowa Minerwy w dzisiejszych czasach, chciałoby się zapytać. Trudno jej szukać, choć przecież jest wielu ludzi mądrych także na tej sali. Ale samo słowo mądrość straciło swój blask, a mędrcy mają uprawnione miejsce wyłącznie w opowieściach fantasy
— podkreślił.
Mądrość łączyła się z całościowym widzeniem, całościowym oglądem, ale też subtelnym widzeniem konkretu, choć w perspektywie skomplikowanej całości losu człowieka, życia narodu czy porządku moralnego. Dzisiaj wiedza stała się sfragmentaryzowana, podzielona na niemające ze sobą kontaktu szczegółowe dyscypliny, a jej efekty są mierzalne ilościowo. To w żadnym razie nie kształci nas ku mądrości, lecz przeciwnie
— powiedział prof. Legutko.
Inżynier Mamoń patronem Europejskiego Domu Historii?
Kolejną część wystąpienia europoseł poświęcił przyczynom niechęci do mądrości.
Nieustanny nacisk na zabawę, grę, robienie min, udawanie, do tego ogłuszająca kultura masowa i masowy przekaz wkładający nam do głowy treści, nad którymi nie mamy czasu się zastanowić
— wymienił.
Nasze czasy mają nikłą samoświadomość, nasza epoka nie rozpoznaje dobrze samej siebie, a nawet nie jest takim samopoznaniem szczególnie zainteresowana. Żyje we własnych iluzjach i karmi się np. złudzeniem, że jest otwarta, podczas gdy cechuje ją zamknięcie i dogmatyzm.
— dodał.
Skoro skończyły się wielkie narracje, chrześcijaństwo, klasyczna metafizyka, to po co się o tym wszystkim uczyć? Owe treści są już „nieaktualne”, odrzucamy je, bo przedstawiają świat dyskryminacji, nietolerancji, nierówności, który właśnie pokonujemy, a im mniej o tych okresach wiemy, tym lepiej, bo nasze umysły pozostają nieskażone
— podkreślił.
O Grecji wystarczy wiedzieć, a posiadłszy tę wiedzę oburzyć się, że panowało tam niewolnictwo, że Arystoteles stawiał mężczyzn nad kobietami i że Platon był totalitarystą. Jeśli więc historia kultury to w ogromnej części rzeczy stare i dla dzisiejszego umysłu martwe, to z takim twierdzeniem wypada się zgodzić, z zastrzeżeniem, że to dzisiejsze uprzedzenia uczyniły je martwymi i to za ich sprawą współczesny umysł stracił nimi zainteresowanie
— powiedział profesor.
W rezultacie cała przeszłość jawi się coraz nachalniej jako odbicie dnia dzisiejszego. To zaś, co nie jest odbiciem dnia dzisiejszego, nie istnieje. Triumf zawężonego umysłu widzimy w edukacji szkolnej, teatrze, stosunku reżyserów do klasyki, widzimy w filmach i literaturze.
— dodał.
Ci autorzy i artyści przypominają postać ze starego polskiego filmu, niejakiego inżyniera Mamonia, który mawia, że lubi tylko te piosenki, które zna, a jak ich nie zna, to nie lubi. Dobrym przykładem takiego podejścia jest Europejski Dom Historii, który pokazuje, że od ponad dwóch tysięcy lat mieliśmy konsekwentne dążenie narodów do stworzenia Unii Europejskiej, którą wreszcie ku radości Europejczyków udało się zbudować, jakkolwiek hydra nacjonalizmu nadal podnosi swoją ohydną głowę
— wskazał.
Czy inżynier Mamoń powinien zostać patronem Europejskiego Domu Historii? Myślę, że to sprawa warta namysłu
— ocenił.
Dlaczego starożytni Grecy myśleli jasno?
To, że sowa Minerwy nie wylatuje o zmierzchu, ale wyleciała już o świcie, odkryłem 40 lat temu, a ustaliwszy to ponad wszelką wątpliwość, zwróciłem się ku Grecji. Zachwyciła mnie zwłaszcza jasność myślenia. Pewien wybitny klasycysta napisał kiedyś, chyba dość serio, że Grecy myśleli jasno, bo widzieli jasno dzięki greckiej pogodzie. A Niemcy myśleli mętnie, bo widzieli świat mętnie za sprawą pogody niemieckiej. I to jest cytat z Baury
— powiedział filozof, odnosząc się do swoich zainteresowań naukowych.
Musimy przyznać, że w naszych czasach jest jeszcze gorzej niż w niemieckim klimacie, bo z powodu natrętnych i wszechobecnych obrazków nasz zmysł wzroku, a w konsekwencji nasz język, nasze myśli, musiały ulec dezorientacji
— dodał.
Ale w Grekach urzekła mnie także prawdziwość wielu rzeczy, o których mówili. To m.in. obraz człowieka. Otóż Grecy odkryli, że z jednej strony jesteśmy istotami metafizycznymi, realizującymi się przez otwarcie na to, co absolutne, a bez czego jesteśmy ułomni, a z drugiej - że jesteśmy istotami społecznymi, które mogą rozwijać się przez dobre praktyki moralne, obowiązujące we wspólnocie
— podkreślił.
Ostatni dzień kongresu Polska Wielki Projekt
Wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński wręczył w niedzielę podczas XII Kongresu Polska Wielki Projekt nagrodę im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego europosłowi, filozofowi prof. Ryszardowi Legutce.
W niedzielę w stołecznych Arkadach Kubickiego odbył się trzeci, ostatni dzień XII Kongresu Polska Wielki Projekt. Na sali obecni byli m.in. premier Mateusz Morawiecki oraz wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński.
Legutko dziękując za nagrodę powiedział, że jest ona tym bardziej cenna przez to, że „w poprzednich latach wyróżnienie to otrzymywali wybitni przedstawiciele naszej kultury”. Dodał, że jest „wzruszony wspominając patrona nagrody śp. Lecha Kaczyńskiego”.
Europoseł wygłosił także krótki wykład pt. „Sowa Minerwy wyleciała o świcie”, którego tytuł nawiązuje do początku książki Hegla „Zasady filozofii prawa”.
Prof. Ryszard Legutko nagrodzony
Ryszard Antoni Legutko urodził się 24 grudnia 1949 roku w Krakowie. Jest filozofem, publicystą i profesorem zwyczajnym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest też autorem książek o tematyce społeczno-politycznej, tłumaczem i komentatorem dzieł Platona.
W latach 2005–2007 był senatorem i wicemarszałkiem Senatu VI kadencji, w 2007 r. - ministrem edukacji narodowej, w latach 2007–2009 sekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta RP. Od 2009 r. jest posłem do Parlamentu Europejskiego VII, VIII i IX kadencji, jest też współprzewodniczącym Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
Honorowa Nagroda im. Lecha Kaczyńskiego to oficjalna nagroda ustanowiona w 2011 r., przez organizatorów Kongresu Polska Wielki Projekt. Jest ona przyznawana wybitnym polskim twórcom, których dzieła przyczyniają się do lepszego poznania i zrozumienia historii, tradycji i współczesności naszego kraju
— czytamy na stronie organizatora.
Niedziela była ostatnim dniem Kongresu, podczas którego odbyły się panele pt. „Odwieczna Europa”, „Rzeczpospolita Wielu Wolnych Narodów” oraz „Sowa Minerwy wyleciała o świcie”. W trakcie kongresu debatowano m.in. na temat Trójmorza, Rosji, nowoczesnych technologii, kwestii unijnych czy regionu Europy Środkowej.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/602496-prof-legutko-z-nagroda-im-prezydenta-lecha-kaczynskiego