Jutro w Gdyni zaczyna się Międzynarodowy Festiwal Filmowy „Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci”.
To festiwal, który moim skromnym zdaniem, jest wyjątkowy w swojej koncepcji w Europie, jeśli nie w świecie. Chociaż istnieje wiele festiwali zajmujących się filmami o tematyce historycznej, ten różni się od innych tym, że ma na celu przedstawienie narracji tych, których historia nie była słyszana od dziesięcioleci. Ci, którzy byli ofiarami totalitaryzmu, a potem stali się ofiarami historycznego zapomnienia. Niezwykle ważne jest wysłuchanie ich historii.
My, Chorwaci, również jesteśmy obecni na Festiwalu NNW.
W ubiegłym roku pokazano tam film dokumentalny „Kardynał i jego sumienie” Višnji Starešiny o błogosławionym Alojzym Stepinacu, arcybiskupie Zagrzebia, który sprzeciwił się reżimowi dwóch totalitaryzmów – komunistycznego reżimu Tito oraz ustaszy kolaborujących z Hitlerem.
CZYTAJ TAKŻE Jak chorwacki błogosławiony pomagał Polakom: „Stepinac okazał wielkie serce polskiemu narodowi”
W tym roku w konkursie startują dwa filmy.
Film fabularny „Adam” reżysera Maria Šuliny, opowiadający historię chorwackiego weterana Wojny Ojczyźnianej, który pomimo Zespołu Stresu Pourazowego walczy o wychowanie syna. Drugi film to dokument Mateja Sunary, zatytułowany „Umarłych pogrzebać”, przedstawiający niesamowitą historię chorwackich żołnierzy z Osijeku, którzy wkroczyli na terytorium wroga, ryzykując swoje życie po to, aby zabrać ze sobą ciała swoich towarzyszy i je godnie pochować.
My, Chorwaci jesteśmy narodem o trudnej i burzliwej historii, szczególnie tej najnowszej, która przyniosła nam niepodległość państwa. Ten dynamizm widoczna jest także w tematach proponowanych na tegorocznym festiwalu filmów.
My, naród z takim losem, mamy do opowiedzenia świetną historię o naszej wolności i o tym, jak ją zdobyliśmy i jakie ofiary musieliśmy dla niej ponieść.
W tym sensie Festiwal NNW jest doskonałą okazją dla chorwackich artystów i publicystów do przekazania innym narodom naszej opowieści o historycznym poszukiwaniu wolności. Taką okazję mają i artyści z innych krajów.
Jeśli mówimy o narodach Europy Środkowej, mamy bardzo podobną historię i kulturę. Właściwie mamy podobny los historyczny i bohaterów, którzy są do siebie bardzo podobni.
I właśnie tego podobieństwa historycznego naszych losów nie wolno nam nie wykorzystać. Możemy je przekuć na naszą korzyść i zbudować z tego naszą specyficzną tożsamość kulturową, oferując ją reszcie Europy po to, aby ją wzbogacić.
Z tych powodów niezwykle ważne jest to, co robi Arkadiusz Gołębiewski i jego zespół. Ważne nie tylko dla Polski, ale dla wszystkich innych narodów, które w swojej historii musiały walczyć z totalitaryzmem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/568081-festiwal-nnw-jest-niezwykle-wazny-i-to-nie-tylko-dla-polakow