Pandemia koronawirusa stała się dobrą okazją do tego, aby rozejrzeć się po najbliższej okolicy. Kolejne odwołane loty, zamknięte granice, obowiązkowe testy i kilkudniowe kwarantanny, sprawiły że zamiast na „city break” do Rzymu, udawaliśmy się w Góry Stołowe. Zanim wyprawa do Wiecznego Miasta będzie znów tak łatwa jak przed pandemią, a to z pewnością „chwilę” jeszcze potrwa, warto rozejrzeć się po zamieszkiwanym przez nas kraju. Zwłaszcza, że pogoda za oknem coraz lepsza.
Zagraniczne wyjazdy często stawiamy wyżej niż zwiedzanie Polski. Dlaczego tak się dzieje? Z kilku powodów. Gdyby przychodzi długo oczekiwany urlop, to chcemy przede wszystkim się „odciąć” od naszych codziennych, polskich spraw. A gdzie to najlepiej zrobić, jak np. nie na chorwackich plażach, które co roku wybiera tak wielu Polaków? Chcemy mieć pewność pogody i ciepłej morskiej wody. A to nie zawsze jest pewne, gdy wybieramy się nad Bałtyk. Nie ma co również ukrywać, że i cenowo wcale nie jest u nas lepiej, niż na Zachodzie. Ale czasem po prostu nie wiemy, gdzie warto pojechać.
Osobiście w trakcie pandemii udało mi się odwiedzić kilka miejsc w naszym kraju, w których nigdy wcześniej nie byłem. Możliwość dotarcia tam w kilka godzin sprawiła, że mogłem je odwiedzić chociażby na weekend. Czy zrobiłbym to, gdyby nie pandemia? Czy raczej szukałbym tanich okazji na „city break”? Do czasów pandemii próbowałem to wywarzać. Później w wiadomych przyczyn szala przechyliła się na stronę wycieczek po Polsce. Ale gdzie się wybrać, jeżeli zwiedziliśmy wszystkie większe miasta w naszym kraju? Gdzie udać się na jednodniową wycieczkę, a gdzie na weekend z rodziną?
Z odpowiedzią na te pytania przychodzi Katarzyna Węgrzyn, autorka bloga gdziewpolscenaweekend.pl, której książka pod tym samym tytułem, miała premierę 14 kwietnia. W pięknie wydanym poradniku znajdziemy 100 zróżnicowanych pomysłów na wycieczkę w głąb Polski. Od gór przez parki narodowe, zamki, kopalnie po nietypowe muzea, twierdze czy jaskinie. A i dla rodzin z dziećmi coś się znajdzie, bo Węgrzyn przedstawiła kilka propozycji parków rozrywki, które warto odwiedzić. Jeżeli ktoś myśli, że jest to jedynie zbiór pięknych ilustracji z krótkim opisem autorki, to się grubo myli. Faktycznie, ilustracji jest sporo, ale oprócz tego otrzymujemy krótką historię danego miejsca, a to co najważniejsze, to wskazówki dot. dojazdu, rekomendowanej formy zwiedzania, informacje dot. czasu potrzebnego na zwiedzanie danej atrakcji, czy też informacje dot. kosztów zwiedzania. Co więcej, znajdziemy również informację o innych ciekawych miejscach znajdujących się w pobliżu wybranej przez nas destynacji.
Dlaczego warto zaufać Węgrzyn i sięgnąć po jej przewodnik? Bo nie jest przypadkowy. To nie zbiór randomowych informacji zaczerpniętych z Wikipedii. To lista miejsc, w których autorka była i sama sprawdziła, czy warto tam jechać. Oczywiście, to wszystko jest subiektywne, niekoniecznie jej wybór musi się nam podobać, ale przynajmniej mamy pewność, że w jego powstanie włożono mnóstwo pasji. Najlepiej o profesjonalizmie Katarzyny Węgrzyn, jej zaangażowaniu i szczerym zamiłowaniu do odkrywania Polski, świadczy te ponad 60 tys. osób, które śledzi jej kanały w social mediach. W tym niżej podpisany.
Katarzyna Wegrzyn, „Gdzie w Polsce na weekend”, Wydawnictwo Znak 2021.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/547626-polska-to-dla-wielu-z-nas-wciaz-nieodkryta-mapa-recenzja