„Czułam jego bliskość choć nie mieliśmy ostatnio kontaktu. Myślę, że dla fanów polskiej piosenki ta bliskość zostanie na zawsze” — napisała na Facebooku Natalia Kukulska w niezwykle wzruszającym wpisie po śmierci Krzysztofa Krawczyka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kukulska pokazała ciepłe zdjęcie z dawnych lat. Stało się ono wstępem do opowieści o przyjaźni jej rodziny z Krzysztofem Krawczykiem, w której nie sposób nie wspomnieć o Annie Jantar.
Wakacje w Zaiksie w Ustce… rok 1979. Nasze ostatnie. (tak, ta mała okularnica to ja). Niedługo po tym Krzysztof zaśpiewał „To co dał nam świat… niespodzianie zabrał los, dobre chwile skradł, niosąc w zamian bagaż zwykłych trosk…” o ironio - ta kompozycja mojego Taty stała się piosenką roku min. według magazynu Synkopa. Roku 1980, w którym zginęła mama. Przyjaźnili się… lubili…
— napisała wokalistka.
Kukulska w czuły sposób opisała Krawczyka.
Wrażliwy, ciepły, uduchowiony… dowcipny, znakomity wokalista. Niezaprzeczalnie postać polskiej piosenki, która na stałe ma miejsce na piedestale. Łatwego życia nie miał ale wiem, że zaznał spełnienia jako artysta i człowiek. „Oto jest życia mała garść, pochyl się nad nią - oceń patrz. Czy jest tak jak człowiek chciał, czy ktoś inny z niej do syta brał…” - to kolejna kompozycja mojego Taty. Moja ulubiona. Zaśpiewana genialnie
— czytamy.
Zawsze mnie wzruszała. Tak jak wzruszały mnie nasze spotkania - np. w Chicago, kiedy Krzysio tak ciepło ze mną rozmawiał, wspominając moich rodziców. Czułam jego bliskość choć nie mieliśmy ostatnio kontaktu. Myślę, że dla fanów polskiej piosenki ta bliskość zostanie na zawsze
— stwierdziła Natalia Kukulska.
olnk/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/545930-wzruszajacy-wpis-jantar-i-krawczyk-na-wspolnym-zdjeciu