Starość... To radość!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
The Rolling Stones (fot. Materiały prasowe)
The Rolling Stones (fot. Materiały prasowe)

Dojrzały wiek artysty wcale nie musi oznaczać muzycznej emerytury. Przykład The Rolling Stones, Davida Bowiego, Depeche Mode czy Bon Jovi pokazuje, że rock'n'rollowy pazur nie musi się stępić.

Anno Domini 2013 jest rokiem wielkich powrotów legendarnych gwiazd muzyki. Nowe płyty starych tuzów biją rekordy sprzedaży, a bilety na koncerty sprzedają się jak świeże bułeczki. Najlepszym przykładem są Rolling Stonesi. Bilety na koncert Jaggera i spółki w londyńskim Hyde Parku sprzedały się w 3 (słownie: TRZY) minuty. Jak relacjonowały media, cena standardowego biletu na występ, który będzie miał miejsce 6 lipca, wynosiła 95 funtów, natomiast wejściówka do strefy VIP kosztowała już 300 funtów.

Z kolei Bowie czy Depeche Mode mogą cieszyć się znakomitymi wynikami sprzedaży ostatnich albumów. „The Next Day” genialnego kosmity szybko trafił na listy bestsellerów, a piosenki promujące krążek: „Where Are We Now” i „The Stars (Are Out Tonight)” równie błyskawicznie zadomowiły się na listach przebojów.

Najnowszy album Davida Bowiego w przedsprzedaży na iTunes zdobył szturmem pierwsze miejsca list przebojów w 17 państwach. W pięciu innych krajach doszedł do pierwszej dziesiątki najchętniej kupowanych płyt

  • informuje RMF Classic.

Co ciekawe, Bowie – chyba po raz pierwszy – mógł cieszyć się tak dużą popularnością w Polsce. Nowa płyta zadebiutowała na pierwszym miejscu w Oficjalnej Liście Sprzedaży. I pomyśleć, że wszystko bez trasy koncertowej.... No, chyba, że Bowie jednak zmieni zdanie. Po wywiadzie, jakiego udzieliła magazynowi „Grazia” żona artysty można mieć taką nadzieję. Pani Bowie zapowiedziała bowiem, że będzie odwiedziać męża, gdy będzie w trasie.

Kto w końcu zdetronizował Bowiego na listach bestsellerów? Inni weterani, w dodatku również z Wielkiej Brytanii, czyli grupa Depeche Mode. Martin L. Gore, Dave Gahan i Andy Fletcher tworzą muzykę, która sprawia radość kolejnym pokoleniom. Chociaż krążek "Delta Machine" budzi mieszane uczucia, a często krytyczne opinie ze strony dziennikarzy muzycznych, święci komercyjne triumfy na całym świecie. Według zestawienia musicharts.net, przez pierwsze trzy tygodnie (od premiery) krążek rozszedł się w nakładzie 485 900 egzemplarzy. Również w Polsce „depesze” cieszą się niesłabnącą popularnością. Nowy album tria z Basildon już pokrył się platyną w Polsce, a promujące płytę piosenki "Heaven" i "Soothe My Soul" od razu znalazły się na dwóch pierwszych miejscach Listy Przebojów Programu Trzeciego Polskiego Radia.

Dobrze radzi sobie również grupa Bon Jovi. Jon i koledzy, co prawda, nie odnoszą tak spektakularnych sukcesów jak Bowie czy Depeche Mode, ale wciąż mogą liczyć na zainteresowanie publiki. „What About Now” zajmuje niezłe lokaty na liście sprzedaży musicharts.net, a na koncertach również trudno zauważyć wolne miejsca. Wiele zespołów wciąż z dumą obnosi się tytułem „supportu Bon Jovi”. Wystarczy wymienić choćby polski zespół IRA...

Skoro już o koncertach mowa, to formę wspomnianych artystów (oprócz The Rolling Stones i Davida Bowiego) będzie można sprawdzić podczas ich występów w Polsce. Depeche Mode zagrają 25 lipca na warszawskim Stadionie Narodowym, a Bon Jovi pojawi się na płycie PGE ARENY w Gdańsku już 19 czerwca.

Aleksander Majewski

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych