Od piątkowego południa trwa X edycja Kongresu „Polska Wielki Projekt”, który potrwa do niedzieli. Jednym z zagadnień o którym dzisiaj dyskutowano była kultura. W panelu zatytułowanym „Kultura, głupcze!” udział wzięli Paweł Lisicki, Maciej Urbanowski, David Engels, Krzysztof Noworyta. Rozmowę moderowali Jakub Moroz i Mateusz Werner.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Gdzie jest ta blokada, która w nas siedzi?
—pytał Krzysztof Noworyta na panelu „Kultura, głupcze!”. Współtwórca takich wielkich projektów medialnych jak film „Niezwyciężeni” twierdził, że Polacy w walce o pokazanie światu swojej narracji za bardzo ulegli sentymentom i poczuciu, że muszą spłacać dług poprzednim pokoleniom. Noworyta powiedział, żeby politykę historyczną prowadzić dla siebie, dla własnej wspólnoty, a nie w ramach duchowych zobowiązań. Stąd producent stwierdził, że zamiast obrażać się na Netflixa, trzeba rzucać im scenariusze, próbować realizować głośne projekty, tak jak udało się to Tomkowi Bagińskiemu i Jackowi Dukajowi w serialu „Kierunek: noc”, który stał się hitem… w Malezji. A więc można opowiadać narracje i porywać odległe społeczeństwa.
Redaktor Paweł Lisicki wspominał, że „kulturalna rewolucja, której Netflix (…) staje się pewnego rodzaju ekspozyturą” promuje właśnie innego człowieka. Naczelny „Do Rzeczy” opowiedział o jednym z największych portali internetowych (miał na myśli Onet), który opublikował tekst zachwalający niemieckie rozliczenia z przeszłością, a ganiący Polaków za nieumiejętność dyskutowania na temat własnej historii. Wskazał także, że mimo przejęcia władzy przez obóz konserwatywny, dystrybucja prestiżu wciąć w głównej mierze należy do lewicowo-liberalnego establishmentu - jako przykład podał literacką nagrodę NIKE (Agora), której nie równa się żadne inne wyróżnienie o charakterze konserwatywnym.
Profesor David Engels wygłosił miniwykład na temat kondycji polskich (czy europejskich w ogóle) uniwersytetów, które zostały zdominowane przez lewicową poprawność polityczną, przez potrzebę pójścia z duchem czasu. Alternatywą, zdaniem Engelsa, jest tworzenie instytucji równoległych, co natrafia na opór mainstreamu np. odmawiający uznawania dyplomów z nowych placówek.
Profesor Maciej Urbanowski wskazał na ten paradoks, że oto politycy państw narodowych decydują o finansowaniu uniwersytetów, które nie bronią wartości narodowych. Wskazał jednak, że jeśli uniwersytety czy ośrodki kultury zaniedbują przestrzeń kultury tradycyjnej, to na jej miejsce wchodzi kultura innego narodu (!) albo kultura ponadnarodowa.
Krzysztof Noworyta sprzeciwiał się, dość popularnemu w obozie konserwatywnym, defetyzmowi dotyczącymi losów trwającej wojny kulturowej. Producent powiedział, że zachowujemy się jak starożytni Rzymianie czekający na barbarzyńców w strachu, sami pozostając bezczynni. „Nie bójmy się barbarzyńców” - podsumował Noworyta, wskazując, że z Netflixa da się jeszcze zrobić narzędzie do promocji Polski.
JAM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/521300-kultura-glupcze-interesujacy-panel-na-kongresie-pwp