Nowa książka znanego amerykańskiego publicysty chrześcijańskiego Roda Drehera „Live not by lies” jest w tej chwili najlepiej sprzedającą się książka na świecie, a poświęcona została chorwackiemu jezuicie Tomislavowi Kolakoviciowi.
Dreher, autor znanej „Opcji Benedykta” poświęcił swoją nową książkę podziemnym organizacjom ruchu oporu, walczącym z komunistycznym reżimem we wschodniej Europie. Główną tezą Drehera jest ta, że praca tego ruchu może być natchnieniem dla tych, którzy walczą dzisiaj z „miękkim totalitaryzmem” zachodnich państw. Chodzi mu o terror ideologii gender, politycznej poprawności oraz dyktatury relatywizmu.
CZYTAJ TAKŻE Obraz polskiego Kościoła oczami najbardziej opiniotwórczego blogera religijnego w USA
Choć książka pojawiła się wczoraj w księgarniach, już dzisiaj znalazła się na pierwszym miejscu listy Amazona.
Kim był Kolaković?
Dlaczego Dreher poświęcił swoją książkę jezuicie z Chorwacji? Kim był ten kapłan?
Jak już pisałem dla „wSieci Historii”, Kolaković (a dokładnie Stjepan Tomislav Poglajen) to chorwacki jezuita urodzony w 1906 r., którego życiowa droga niczym nie odbiegała od pełnego przygód życia założyciela Towarzystwa Jezusowego, św. Ignacego Loyoli. Zawsze był tam, gdzie rodziła się historia i w niej starał się zapalać światło Słowa Bożego, łącząc kontemplację i konkretne działanie, dokładnie tak jak nauczał św. Ignacy.
To najprawdopodobniej najważniejszy chorwacki intelektualista w okresie międzywojennym, który ostro krytykował komunizm i nazizm, zmuszony do ucieczki z Zagrzebia w niebezpieczeństwie aresztowania przez Gestapo. Był to 1941 rok, chwilę po wejściu Niemców do Chorwacji i powstaniu kolaborującego z nazistami Niepodległego Państwa Chorwackiego (NDH).
Po wyjeździe z kraju, Poglajen dotarł na Słowację i tam rozpoczął pracę duszpasterską z młodzieżą katolicką, zagubioną w wojennej rzeczywistości.
Natychmiast po przekroczeniu granicy jezuita rozpoczął organizowanie „podziemnego Kościoła”. Liczył się z tym, że wraz z przybyciem wojsk sowieckich do tego kraju komuniści zniszczą wszystkie publiczne instytucje kościelne i dlatego postanowił rozwijać formację duchową w ukryciu.
Tutejszy Kościół nazwał „Rodziną”. Fundament organizacji stanowiła grupa 5-6 ludzi, laików lub księży. Mieli się spotykać, studiować Biblię i modlić, a każdy z nich miał być odpowiedzialny za inne dzieło, związane z powołaniem, które wykonywał w życiu. Wszystko robił za zgodą i z błogosławieństwem słowackich biskupów. Pierwsze kontakty nawiązał ze studentami, a pracował w całym kraju, jak również w części Czech i na Węgrzech.
Współpracowała z nim duża grupa słowackich katolickich intelektualistów, którzy później brali udział w walce przeciwko reżimowi komunistycznemu. Pracując nad swoją książką Dreher poznał dziedzictwo Kolakovicia, które go tak bardzo zafascynowało, że postanowił właśnie jemu poświęcić książkę.
W kleszczach totalitaryzmu
U grudniu 1945 roku Poglajen/Kolaković przyjechał do Pragi, gdzie kontynuował ewangelizacyjną pracę podziemną. Pracował w całym kraju, stąd też coraz bardziej zaczęła się nim interesować policja komunistyczna. Został schwytany w styczniu 1946 roku.
Razem ze współpracownikami oskarżono go o działanie na szkodę państwa, ale w więzieniu spędził jedynie pół roku, ponieważ sąd oczyścił go z zarzutów i uwolnił, najpewniej dzięki interwencji pewnych ważnych zachodnich dyplomatów w Pradze. Wtedy zrozumiał, że jego dalsza działalność w Czechosłowacji nie będzie możliwa, dlatego podjął decyzję o wyjeździe do Belgii.
Od tej pory, a dokładnie od sierpnia 1946 roku, aż do śmierci w Paryżu w 1990 roku, o jego działalności nie wiadomo zbyt dużo. Wiadomo jedynie, że dużą część tego okresu spędził na ewangelizacji w komunistycznych państwach Azji.
W jednym ze swoich tekstów Dreher nazywa go „prorokiem“ który przewidział tzw. „miękki totalitaryzm“, którym żyje dzisiejszy zachód.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/519984-oto-kim-jest-jezuita-ktoremu-dreher-zadedykowal-bestseller