Koronawirus przykuł kinomanów do domowych foteli. Wszystko dzieje się w czasie Wielkiego Postu, co dla katolików ma szczególnie ważny wymiar. Jesteśmy przymuszeni, by uciec od konsumpcjonizmu i sporów, które w perspektywie ogólnoświatowej zarazy wydają się zupełnie błahe.
Warto więc w tym czasie sięgnąć po produkcje, które moglibyśmy przegapić w codziennej bieganinie. Od 26 lutego, czyli środy popielcowej, możemy oglądać w sieci serial „Jonasz z 2b”. Jest to zupełnie niezależna produkcja, powstała z inicjatywy katolickich artystów. Projekt jest związany z profilem Langusta na Palmie. Scenariusz pisze aktorka Angelika Olszewska (gra też jedną z ról), a reżyseruje jej mąż Mateusz Olszewski. Produkcja ma być odpowiedzią na zapowiadany rok temu przez o. Adama Szustaka „katolicki Netflix”. Serial można oglądać na YouTube
W głównej roli zobaczymy znanego m.in. z „Komisarza Alexa” Piotra Bondyra. W obsadzie nie zabraknie również takich znanych i charakterystycznych aktorów jak Piotr Cyrwus. Jeden z najciekawszych charakterystycznych polskich aktorów filmowych i wybitny aktor teatralny jest znany z przywiązania do wartości katolickich. Głośno o nich mówi w wywiadach, ale nie boi się jednocześnie kontrowersyjnych ról. W ostatnich miesiącach zagrał psychopatycznego księdza w pierwszym polskim slasherze „W lesie dziś nie zaśnie nikt” Bartosza M. Kowalskiego, u którego stworzył też zupełnie dla siebie nietypową rolę w krótkometrażowym horrorze „Zacisze”. Aktor zagrał też w tym roku wyrazisty epizod w „Hejterze” Jana Komasy. Cyrwus mówi wPolityce.pl, że chciał od dawna pracować z o.Szustakiem.
Nie miałem żadnych wątpliwości, że to jest dobre i trzeba to robić. Wychodzę z założenia, że w pracy muszą się zgadzać dwie rzeczy z trzech. Co, z kim i za ile. Co do pierwszego punktu nie miałem żadnej wątpliwości. To co robimy w tej produkcji jest mądre, katolickie. Nie pouczające, a dające przykład.
mówi aktor, dodając, że świetnie mu się pracowało na planie z młodymi, pełnymi pasji ludźmi, co wypełnia drugi punkt z jego wyliczanki. Pieniądze w takim przedsięwzięciu nie grają dla niego wielkiej roli.
Trudno wyrazić artystycznie prawdy o Bogu i Ewangelii w sposób zwyczajny. Ten scenariusz ma potencjał, by właśnie tak opowiadać o wierze. Myślę, że go nie zmarnowaliśmy.
dodaje w wypowiedzi dla nas.
Warto sprawdzić produkcję młodych katolickich filmowców, którzy w zupełnie oddolny, niezależny sposób chcą opowiadać o bliskich sobie wartościach. Dopasowują się na dodatek do standardów seriali w streamingu (krótkie odcinki, które można oglądać na telefonie czy tablecie „między stacjami metra”) i wchodzą w język widza, wychowanego w erze internetu. Nie oceniam w tym miejscu artystycznie tej produkcji. Jednak zawsze blisko mojego serca jest kino niezależne, które chętnie wspiera. To kino wyrosłe z serca twórców.
„Jonasz z 2b” jest interesującym przedsięwzięciem nie tylko z powodów artystycznych, ale również jako forma ewangelizacji popkulturowej. Wolnej od dydaktyzmu i topornego moralizatorstwa. To może być największa siła tej produkcji. Warto sprawdzić!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/491717-piotr-cyrwus-w-katolickim-serialu-dostepnym-darmowo-w-sieci