To jedna z tych liberalnych produkcji, która ma opowiedzieć liberałom o sukcesie „tych strasznych konserwatystów”. Nie raz pisałem, że liberalni amerykańscy filmowcy próbują przy tym być wyważeni, mimo eksponowanej niechęci do pokazywanego obozu politycznego. Próbują zrozumieć posunięcie bohatera i dojść do sedna jego motywacji. To wiele w tak spolaryzowanym politycznie kraju jak USA.
Tak było w znakomitym „Nixonie” Olivera Stone’a, ale również (choć już w znacznie mniejszym stopniu) w jego pamfletowym „W”. Również Adam McCay we wściekle antyprawicowej satyrze „Vice” chciał pokazać zdiabolizowanego przez lewicowową prasę Dicka Chaneya jako człowieka, a nie komiksowego „viliana”. „Chcieliśmy opowiedzieć tę historię tak uczciwie i prawdziwie, jak tylko umieliśmy. Nikogo nie demonizowaliśmy. Mając w filmie Christiana Bale’a, Amy Adams, Steve’a Carella i Sama Rockwella, jestem pewny, że wtłoczyli oni w swoje postacie człowieczeństwo. To bardzo ważne. Dlaczego? Bo widownia powinna nie tylko się skupiać na faktach, lecz również przywiązać się do postaci. Dziś zapominamy, że wszystkie wielkie historyczne zmiany dzieją się przez ludzi.”- mówił w wywiadzie jaki z nim przeprowadziłem..
Miniserial „Na cały głos” wpisuje się w ten sposób narracji. Jest to oczywiście produkcja uderzająca w obóz Republikanów, pokazując amerykańską prawicę pełną makiavielicznych, przebiegłych i bezwzględnych typów. Jednak Roger Ailes w wykonaniu otyłego i totalnie przemienionego dzięki znakomitej charakteryzacji Russela Crowe ( wyglądem przypomina Christiana Bale’a w roli Chaneya w „Vice”) jest tutaj nie tylko cynicznym graczem, ale również ideowcem. Amerykanie są mistrzami we wchodzenie za kulisy swojej polityki. Nawet jak nie zgadzamy się z ideologicznym przekazem twórców tego politycznego kina, to trudno im odmówić pasji w opowiadaniu o swoich przywódcach. Russel Crowe ( to niesamowite, że ten otyły facet był niegdyś „Gladiatorem”) nie imituje Ailesa. Widać w każdej scenie, że próbuje go zrozumieć i oddać jego osobowość. Zarówno jej ciemną stronę jak i tą rodzinną. Kinomani, którzy interesują się polityką bedą mieli wielką frajdę, oglądając lubianych aktorów w rolach osób znanych z telewizji. Poza Russelem bardzo ciekawe role tworzą: komik Seth MacFarlane, Naomi Watts czy Sienna Miller. Nie parodiują znanych postaci i nie stygmatyzują, co jest tak nagminne w pokazywaniu polityków choćby w Polsce.
Roger Ailes zmarł w wieku 77 lat w maju 2017 roku. Wcześniej musiał odejść z funkcji szefa Fox News po oskarżeniach o molestowanie seksualne wobec pracownic stacji. Podobno spadł na cztery łapy, dostając 40 mln dolarów odprawy. Ailes to ważna postać w obozie Republikanów. Był konsultantem ds. mediów w administracjach Richarda Nixona, Ronalda Reagana i George H.W Busha. Na początku 1996 roku przyjął propozycję potentata medialnego Ruperta Murdocha, by stworzyć telewizję, która miałaby konkurować z CNN. Prędko prawicowa odpowiedź na liberalną narracje większości amerykańskich mediów stała się najsilniejszym telewizyjnym graczem w USA. To on stał na karierą dzisiejszych gwiazd prawicowej telewizji jak Sean Hannity, który po śmierci Ailesa napisał, że Ameryka „straciła jednego ze swych wielkich patriotycznych wojowników”.
„Happy holidays”- mówi kelnerka do objadającego się w typowym amerykańskim „dinerze” Ailesa. Ten zniesmaczony odpowiada jej „Merry Christmas”. Ta krótka scena wyraża całą politykę twórcy potęgi Foxa. Nie przez przypadek jedną z pierwszych decyzji Donalda Trumpa po przejęciu sterów państwa było przywrócenie choinki przed Białym domem i słów „Merry Christmas” na pocztówkach wysyłanych z Białego Domu. Było to symboliczne posprzątanie po politycznie poprawnej ekipie Baracka Obamy.
Obejrzałem przedpremierowo trzy odcinki serialu. Na końcu trzeciego epizodu Ailes mówi do mieszkańców miasteczka Warren w Ohio, gdzie sam się wychował, że Ameryka znów musi być wielka. Mówi to do sfrustrowanych, pozbawionych przez globalizację pracy w fabrykach, które przeniosły się do rajów z tanią siłą roboczą Amerykanów oczekujących zmiany. Część z nich nadzieję widziało w krzyczącym o „Zmianie” Baracku Obamie. Ailes jednak zupełnie szczerze uważał, że Obama to niebezpieczny socjalista chcący redystrybuować bogactwo niczym…Stalin. Nie na tym ma polegać według niego wielkość Ameryki. Ona ma polegać na patriotyzmie, wolnym rynku i wierze w Boga. Mimo uwypuklonych przez twórców serialu ( jednym z nich jest zdobywca Oscara za „Spotlight” Tom McCarthy) osobistych wad twórcy potęgi Fox News (romanse, molestowanie podwładnych), nie jest ten serial pozbawiony uczciwego spojrzenia na jego szczery patriotyzm.
„Nigdy nie pozwól by flaga dotknęła ziemi”- mówi do swojego syna, pokazując mu jak codziennie rano i wieczorem wieszać i zdejmować z masztu przy domu amerykańską flagę. To samo kiedyś usłyszałem od mojego amerykańskiego przyjaciela, będącego wyborcą Trumpa. Taki patriotyzm jest solą amerykańskiej ziemi. Prosty, wychodzący z wychowania w domu i tradycji wyrażanej w symbolice. Do ludzi manifestujących taki patriotyzm, została stworzona telewizja Fox News.
Brytyjski król tabloidów Rupert Murdoch zatrudnił byłego doradcę trzech amerykańskich prezydentów przez jego związki z politykami. Jednak Ailes od początku miał konkretny plan na budowę prawicowej telewizji, która nie tylko miała reprezentować poglądy odtrąconej przez CNN widowni, ale miała wręcz przejąć większość część rynku. „60 procent społeczeństwa uważa, że media kłamią. Ponad połowa Amerykanów ma konserwatywne poglądy. Wszystkie media mają lewicowe nachylenie. Ok, niech sobie mają. My weźmiemy to drugą połowę”- peroruje charyzmatyczny Ailes. Wymyśla hasło o obiektywności przekazu w Fox News i wpada na pomysł, by je wykrzykiwać widzom. Ma być głośniej niż w CNN, dobitniej i agresywniej.
Oczywiście spojrzenie na budowanie potęgi Fox News jest naznaczone ślepotą na lewe oko twórców „Na cały głos”. Niespecjalnie chętnie widzą agresywny tonu CNN czy MSNBC i innych lewicowych mediów wspierających przez lata Demokratów. Zepsucie standardów debaty publicznej widzą tylko po jednej stronie. Naprawdę to tylko Fox jest odpowiedzialny za tabloidyzacje przekazu i agresywną publicystykę? CNN nie ma absolutnie żadnych trupów w szafie? Nie wymagam pełego obiektywizmu od twórców serialu, mającego obnażyć twarz jednego z bogeymanów lewicowych bajek. Jednak minimum symetryzmu mogłoby się pojawić. „Ludzie nie chcą być informowani. Chcą się czuć jak by byli informowani”- mówi Ailes w makiavielicznym tonie. „Idź pracować do Clinton News Network (CNN-przyp. Ł.A)”- krzyczy na polityczną reporterkę sprowadzoną za ogromną pensje przez Murdocha. Zaraz jednak widzimy, że ten autorytarnie prowadzący telewizję „potwór” jest oddany swoim wartościom.
Gdy wyrachowany Murdoch zakopuje na finiszu kampanii wyborczej z maszerującym po zwycięstwo Barackiem Obamą topór wojenny, upokarzając przy tym Ailesa, ten grozi odejściem. Kartą przetargową jest pełnia władzy nad przekazem Fox News. On z pełnym przekonaniem kazał podkreślać na antenie drugie imię Obamy, brzmiące wyjątkowo znacząco w czasie wojny z terroryzmem. To imie to Hussein. „Róbmy to z szacunku, jak w przypadku Martina Luthera Kinga”- mówi bezczelnie, cicho dodając: „Albo Johna Wayne Gacy’ego (seryjny morderca, p i pedofil-przy. Ł.A)”.On naprawdę uważał, że Obama jest socjalistą, który rozbije amerykańską gospodarkę i tworząc „państwo niańkę” będzie zabijał amerykańskiego ducha.
„Na cały głos” najbardziej intryguje jako opowieść o rodzeniu się konserwatywnych mediów budowanych przez faceta, który zamiast narzekać jak to „źli liberałowie go prześladują”, w hegemoni lewicowo-liberalnej agendy dostrzegł szansę. „Przez 50 lat lewica budowała swoją narrację, by kontrolować przekaz. I wiecie co to spowodowało? Możliwości”- mówi. Chodziło mu o możliwość dania głosu milczącej większości i tym, którzy coraz bardziej alienowali się od liberalnych elit. On, poprzedzając erę Trumpa, dojrzał siłę populizmu.
Widać to było również po atakach z 9/11, gdy jako jedyny zdecydował się pokazać skaczących z budynków WTC Amerykanów. „Niech świat zobaczy, co nam zrobili”.Jego Fox News pierwszy mówił głośno o Al Kaidzie, gdy nie była pewność, kto dokonał zamachów. Gdy serialowy Murdoch mówi mu, że to nie czas na robienie polityki, on ripostuje, że „to coś więcej niż polityka. To wojna”.
Roger Ailes był na wojnie. Chciał zrobić coś przeciwnego niż robi CNN. Według niego oni chcieli zadowolić cały świat. On chciał zadowolić Amerykanów. O tym jest ten krytycznie oceniający go i intrygujący serial.
Serial dostępny od 1 lipca na HBO GO
-
Spotkajmy się w telewizji wPolsce.pl!
Od teraz możesz porozmawiać o ważnych sprawach z ulubionym dziennikarzem. Pobierz na swój smartfon aplikację mobilną Studio Polaków. Wybierz dziennikarza, z którym chcesz podyskutować na wybrany przez Ciebie temat, i połącz się na żywo z naszym studiem. Twórzmy razem telewizję wPolsce.pl! Zapraszamy do wzięcia udziału w programie na stronie www.StudioPolaków.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/451912-russell-crowe-jako-szef-fox-news-intrygujace-spojrzenie