James Woods w ostatnich latach jest bardziej znany z wojowania z liberalnym światem niż ról filmowych. A przecież jest to aktor grający w legendarnych filmach jak „Dawno temu w Ameryce”, „Salvador”, „Nixon”, „Videodrome” czy „Kasyno”. Zdeklarowany wyborca Donalda Trumpa znalazł inną pasję i żarliwie komentuje od kilku lat politykę. Swoje wojny prowadził głównie na Twitterze. Dwukrotnie nominowany do Oscara aktor nie bał się uderzać w aborcyjne lobby („Ciężko mówić ‘kocham Cię, Mamo’ z kontenera z medycznymi odpadkami”) i swego czasu pochwalił nawet polski rząd za politykę imigracyjną.
Nie pojawiający się na ekranie od 5 lat ( ostatnio zagrał w serialu „Ray Donovan”) aktor ogłosił właśnie, że nie wróci na Twittera, dopóki jego współzałożyciel i dyrektor generalny Jack Dorsey nie przywróci wolności słowa dla wszystkich Amerykanów.
Twitter domaga się bym usunął swój tweet parafrazujący Emersona. Teraz skasowali mojego tweeta bez mojej zgody. Dopóki wolność słowa nie wróci na Twittera, nie będę mógł uczestniczyć w naszej demokratycznej debacie. Tak długo jak Jack Dorsey pozostanie tchórzem, moje dni na Twitterze należą do przeszłości.
-napisał w oświadczeniu aktor. James Woods został zbanowany za parafrazowanie XIX wiecznego amerykańskiego poety i filozofa Ralpha Waldo Emersona . „Jeżeli próbujesz zrobić zamach na króla, lepiej żebyś nie chybił”. Aktor dodał do tego hasztag “#HangThemAll” ( „Powiesić ich wszystkich”). Woods odnosił się w ten sposób do próby obalenia Donalda Trumpa w związku z zarzutami o pomoc Rosjan w jego kampanii wyborczej. Zarzuty zostały storpedowane przez raport specjalnego prokuratora Roberta Mueller, który nie znalazł dowodów na to, by którykolwiek z przedstawicieli kampanii wyborczej Donalda Trumpa świadomie uczestniczył w zmowie z putinowską Rosją.
W obronę aktora wziął prezydent Donald Trump, który zapytał na Twitterze:
Jak to możliwe, że James Woods ( i wielu innych), mocno odpowiedzialnych konserwatystów jest zbanowanych na Twitterze? Media społecznościowe i Fake News Media, razem z Partią Demokratyczną nie mają pojęcia jak sobie szkodzą. To bardzo nie fair!
James Woods jest kolejnym aktorem, który wprost mówi o cenzurze Internetu. Komik Rob Schneider, który nie ma nic wspólnego z prawicą uderzył w Demokratów po tym jak Facebook zablokował masowo prawicowe strony. Aktor napisał, że to dziwne, iż progresywni Demokraci, którzy kiedyś stali za prawami obywatelskimi i wolnością słowa, dziś popierają cenzurę. W innym tweecie nazwał ta cenzurę „orwellowskim światem”.
Głosy Woodsa czy Schneidera są niszą w Hollywood. Jednak jest symptomatyczne, że artyści zaczynają dostrzegać już jawnie faszystowski skręt politpoprawnych kapłanów, infekujących mózgi nowych niewolników. Niewolników doskonałych, bo kochających swoją niewolę.
Ps. Jak widać sam James Wood nie ma problemu z wygłaszaniem peanów na cześć skrajnie lewicowego Olivera Stone’a, u którego stworzył niezapomniane role w „Salvadorze” i „Nixonie”. Na odwrotną reakcje liczyć nie może…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/446145-legendarny-aktor-rezygnuje-z-twittera-przez-cenzure