Już nie tylko rządzone przez kapłanów poprawności politycznej państwa budują Nowy i zupełnie Niewspaniały Świat aksamitnego zamordyzmu w przyjaznych kolorach. Robią to też silniejsze niż niejedno państwo korporacje. Jak podaje Fox News Microsoft zdecydował się w nowej wersji Worda wykorzystywać sztuczną inteligencję, by ta sprawdzała pisownię pod względem ustalanych przez lewicowych ideologów norm.
Program ma tak modyfikować zwroty pisane, by były zgodne z wymową politycznej poprawności. Nie będzie nam Word więc poprawiał tylko gramatyki. Zadba też by Amerykanie nie pisali patriarchalnego słowa „policeman” ( końcówka jest zbyt męska), ale „police officer”. W polskiej wersji będzie trudniej o taką poprawkę, bowiem słowo „oficer” jest również mocno męskie, więc zmiana pewnie skończy się na pisaniu „oficero”. Program ma też zmieniać słowa „kaleka” na „osoba z niepełnosprawnością”. Będzie jako błąd podkreślał „uprzedzenia rasowe i płciowe”. „Listonosz” lub „kongresman” ma zostać zmieniony na „osobę dostarczającą pocztę” lub „osobę z Kongresu”. Wersyfikacji podlegnie tak seksistowski termin jak „umowa dżentelmeńska”. Jak informuje portal Fast Company zostanie ona zmieniona na „umową niepisaną”.
Czy jestem zaskoczony informacjami o Wordzie, który będzie pilnował byśmy nie popełniali myślzbrodni? Nie za bardzo. Teokracje mają to do siebie, że są mniej lub bardziej totalitarne. Po zamordowaniu chrześcijańskiego Boga żyjemy w reżymie religii opartej na kulcie człowieka. Człowiek został postawiony w miejscu Boga. To on decyduje co jest dobre, a co złe. To on decyduje o życiu i śmierci. On decyduje ile jest płci. To jego cześć należy specjalnie chronić. Nową formą obrazy uczuć religijnych są paragrafy za mowę nienawiści. Nie wolno krytykować człowieka wyznającego kult samego siebie. Nie wolno ranić jego uczuć. Do tego zostały powołane nowe Urzędy Inkwizycji i Urząd Nauczycielski Politycznej Poprawności. Rewidują utwory artystyczne ( pilnują nawet komików) pod kątem łamania dogmatów nowej wiary i pilnują by poddani nie łamali norm politpoprawnych w pracy, szkole i teraz w czasie wolnym. Ba, kapłani polipoprawności działają nawet wstecz, eliminując z list lektur książki nieprawomyślne ( ostatnio w Danii rozprawiono się z seksistowskim i animalofobicznym Czerwonym Kapturkiem).
Faszyzm w kolorze tęczy? Tak, choć jest o wiele bardziej religijny. Nihil novi. Jak się zabiło Boga, trzeba go zastąpić nową wersją. To bardzo ludzkie. Widać, że kończy się czas ryczenia PC (political correct) bejbis. Bachory dorosły i piszą programy komputerowe.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/446002-politycznie-poprawny-word-nadchodzi-i-sprawdzi-co-piszesz