To jeden z najbardziej zdumiewających filmów, jakie kiedykolwiek oglądałem. Oparty na opowiadaniu popularnego autora powieści grozy Johna Ajvide Lindqvista zaczyna się jak klasyczny dramat obyczajowy. Potem przechodzi w thriller i ostatecznie staje się mroczną baśnią.
Duńsko-szwedzka „Granica” Alego Abbasi opowiada o szwedzkiej celniczce Tinie. Kobieta wygląda, jakby cierpiała na rzadką chorobę genetyczną deformującą jej posturę. Ma wyjątkowo wyczulony węch i nieludzkie umiejętności łapania na granicy przemytników. Gdy trafia na podobnego do niej wyglądem włóczęgę, zaczyna się zastanawiać nad swoją przeszłością. Abbasi opowiada uniwersalną historię nieprzystosowania się do społeczeństwa. To historia poszukiwania własnej tożsamości i oswajania inności. Na ile jesteśmy w stanie zaprzeczyć swojej naturze w imię norm społecznych? Czy da się żyć w oderwaniu od własnych korzeni? Czy można się wyrzec swoich kulturowych i etnicznych korzeni?
To film o granicach geograficznych i granicach człowieczeństwa. Abbasi zanurzył temat w skandynawskim folklorze i mitologii, co daje mu zupełnie inny wymiar. „Granica” to film o trollach znanych z nordyckich baśni Petera Christena Asbjørnsena, Selmy Lagerlöf czy Hansa Christiana Andersena. Zawsze wykluczone, wyobcowane, będące pomiędzy bogami a ludźmi trolle idealnie nadają się do popkulturowego tygla. Ich mitologia daje ogromne pole do interpretacji, wariacji i popisów wizjonerskich, co właśnie widać w gatunkowo eklektycznym (horror, romans i czarna komedia) filmie szwedzkiego reżysera.
Co ciekawe, Abbasi nie używa mitologii trolli do jednoznacznej ideologicznej walki. Przecież mogłaby to być przenośnia sytuacji nieprzystosowanych imigrantów, których dyskryminuje społeczeństwo. W „Granicy” „inni” nie są potulnymi barankami. Są agresywni i zioną nienawiścią do ludzi. Gardzą ludzką kulturą i normami społecznymi. Chcą odwetu i destrukcji. Ich zemsta ma jednak uzasadnienie. „Granica” nie jest ani pro-, ani antyimigrancką przenośnią. W kontekście eugenicznej przeszłości Skandynawii można film interpretować jeszcze szerzej. Więcej jest w tej baśni pytań niż odpowiedzi. Więcej znaków zapytania niż moralizatorstwa. Mroczna to bajka i zmuszająca do nietuzinkowych refleksji.
5/6
„Granica”, reż. Ali Abbasi, dystr. Aurora
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/434722-granica-przedziwna-skandynawska-basn-recenzja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.