Żydowski publicysta Jonah Goldberg w książce „Lewicowy faszyzm” w prowokacyjny sposób atakował etatyzm amerykańskiej lewicy. Jednak jego praca odnosiła się też do innych dziedzin życia, w których samozwańczy naprawiacze świata i postępowcy pragną dokonać pierekowki dusz na duszy zachodniego społeczeństwa.
W USA im się to do tej pory udawało. Amerykańskie uczelnie przepełnione są rozkapryszonymi śnieżynkami, które ryczą na każdą formę złamania poprawności politycznej. Większość Amerykanów jest jednak coraz bardziej totalniacką poprawnością polityczną zmęczona. Mówił o tym m.in. Clint Eastwood, który przez sprzeciw wobec tego, że wszyscy „całują wszystkich po tyłkach” poparł w wyborach prezydenckich Donalda Trumpa.
Rekordy są oczywiście po to by je bić. Szczególnie dotyczy to rekordów głupoty. Dlatego co chwilę słyszymy o kolejnych postępach postępu postępowców, którzy siłą lepią nowego człowieka. Człowieka pasującego do ich Nowego Wspaniałego Świata. Krainy organicznej z nakazem zdrowego jedzenia i zakazem krytyki każdego przedstawiciela mniejszości. Nawet jeżeli mniejszość jest większością. Rzecz jasna nie dotyczy ochrona wszystkich wrzuconych do szufladki z napisem faszysta. Oczywiście po arbitralnym uznaniu, kto zostanie do tej szufladki wrzucony. Dlatego Goldberg słusznie zauważa, że wojująca polityczną poprwnością lewica wolałaby:
utrzymać Orwellowską definicję faszyzmu, zgodnie z którą jest to każde niepożądane zjawisko, pozwoliłoby im to bowiem ukryć przed badawczymi spojrzeniami ich własne faszystowskie zapędy.
Kilka tygodni temu pod czujne oko siepaczy politpoprawności wpadł świąteczny utwór „Baby. It’s Cold Outside”, który powstał w 1944 roku. To jeden z największych klasyków świątecznych. Najsłynniejszą wersję wykonywał Dean Martin. Śpiewali go również Rod Stewart i Dolly Parton, Ella Fitzgerald i Louis Jordan, Jack Nicholson i Meryl Streep, Alan Cumming i Liza Minnelli, Tony Bennett i Lady Gaga.
Piosenka została zakazana w stacji radiowej w Cleveland. Jej tekst podobno jest nieodpowiedni w erze #Metoo. Ma rzekomo promować molestowanie seksualne i lekceważące podejście mężczyzn do kobiet. Czym jest molestowanie seksualne tego utworu? Ano tym, że mężczyzna namawia kobietę by została w jego domku z kominkiem na noc. Na zewnątrz pada bowiem śnieg i jest mróz.
Sytuacją zdumiona jest córka Deana Martina o imieniu Deana ( czy to nie seksizm nazywać córkę własnym imieniem?) , która w Fox News nazwała sytuację szaleństwem.
To jakieś szaleństwo. To przecież słodka, zalotna i przyjemna piosenka świąteczna, którą przez 40 lat wykonywał mój tata. Od razu jak się o tym dowiedziałam napisałam na Tweeterze, że to szaleństwo.
Szaleństwo? Nie. To właśnie przykład nowej formy totalitaryzmu, narzucanego nam przez samozwańczych naprawiaczy świata. Jak zareagowali na to Amerykanie? Sprzedaż singla „Baby, It’s Cold Outside” skoczyła raptownie do góry o 257 %. Piosenkę odtworzyło 8,2 mln Amerykanów. Serwisy streamingowe zanotowały swoje rekordy wersji utworu w wykonaniu innych wykonawców.Streaming wersji Michael Bublé i Idiny Menzel skoczył o 70%. Kolejne stacje radiowe puszczają piosenkę. Jedna ze stacji w Kentucky (WLKY) puszczała utwór na okrągło przez dwie godziny.
Cóż, nie przez przypadek po wybuchu #Metoo wiele osób spodziewało się, że słuszna walka przeciwko molestowaniu seksualnemu, seksizmowi i gwałtom ( nie raz pisałem jak poważny jest to problem w dzisiejszym świecie) przerodzi się w absurdalną wojnę ideologiczną, w którą jak w masło wejdą rozpieszczone kasą rodziców śnieżynki, szukające tylko pretekstu by przebudować świat zgodnie ze swoimi dziecinnymi wyobrażeniami..
Nie przez przypadek Catherine Deneuve jako jedna ze stu kobiet podpisała opublikowany we francuskim dzienniku „Le Monde” list, obwiniający akcję #MeToo o stworzenie „totalitarnego klimatu”, który niesprawiedliwie karze mężczyzn za flirtowanie, infantylizuje kobiety i „podkopuje wolność seksualną”. Skrytykowano ją i m.in. Bridget Bardot wówczas za deprecjonowanie problemu molestowania i histerię.
Naprawdę francuskie aktorki przesadzały? Jak widać prędzej niż się można było spodziewać potępiono jeden z najsłynniejszych muzycznych flirtów w popkulturze. A może środowiska potępiające flirt zostały przefiltrowane przez fanatycznych purytanów? Jaki kolejny postulat? Zakaz wspólnego plażowania dla kobiet i pożerających ich wzrokiem mężczyzn?
-
Zrób bliskim prezent na święta!
Zamawiając teraz roczną prenumeratę pakietu: tygodnik „Sieci” i miesięcznik „wSieci Historii”, otrzymają Państwo aż 3 prezenty!
Książkę „Płonące Pustkowie” o wartości 39,90 zł, kalendarz ścienny na 2019 r. oraz magnetyczną zakładkę do książek.
NIE ZWLEKAJ!
Więcej informacji na:https://www.wsieciprawdy.pl/zrob-bliskim-prezent-na-swieta-pnews-3864.html
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/426647-amerykanie-reaguja-na-politpoprawny-atak-na-swiateczny-hit