Smarzowski nie ma pojęcia ani o Kościele od ołtarza, ani o Kościele od zakrystii. On prawdopodobnie nie wie, co to jest i do czego służy zakrystia. Stąd jego film, to raczej fabularyzacja publicystyki „Nie” oraz „Faktów i mitów”, czyli wulgarna katofobia
— powiedział w wywiadzie dla „Dziennik Polska Times” jezuita o. Dariusz Kowalczyk.
W rozmowie z Anitą Czupryn kapłan przekonuje, że wykreowany przez Wojciecha Smarzowskiego obraz Kościoła Katolickiego ukazany w filmie „Kler” jest daleki od rzeczywistości.
I tylko wzruszeniem ramion mogę potraktować tego, kto będzie chciał mnie przekonać, że pokazywanie przez 2 godziny pijanych, chciwych, rozpasanych, zdemoralizowanych klech, to obraz o Kościele od zakrystii
— stwierdza jezuita.
Wyjaśnia, że to co przedstawia w filmie Smarzowski jest kontynuacją antyklerykalnych działań Jerzego Urbana. Dodaje przy tym, że „Kler” jest pożywką dla osób, które już prezentują poglady antykościelne.
Na Facebooku jakaś internautka napisała mi, że jako ksiądz jestem członkiem mafii i powinienem czuć się odpowiedzialny za jej zbrodnie. Film „Kler” będzie rewelacją dla tego rodzaju osób
— akcentuje kapłan.
Jezuita przypomniał także, ze na świecie żyje obecnie 1,2 mld katolików. Księży jest ponad 400 tys. i to dzięki nim w każdym zakątku globu sprawowana jest Eucharystia.
Nie ma jednego obrazu Kościoła od jakiejś tam zakrystii. Jest Kościół świętych mężczyzn, kobiet i dzieci, jest Kościół grzeszników, czasem głęboko zepsutych. Tak jest od początku. Apostołowie ponieśli śmierć za wiarę, ale jeden z Dwunastu był złodziejem i zdrajcą, który się powiesił. Jest obraz Piotra i jest obraz Judasza. Ale przede wszystkim jest oblicze Jezusa.
— wyjaśnia o. Dariusz Kowalczyk SJ.
Podobne odczucia jak o. Kowalczyk Sj ma ks. Franciszek Longchamps de Berier. W rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w RMF FM stwierdza, że błędy zawarte w filmie świadczą o tym, że jego scenariusz nie był konsultowany z kimkolwiek, kto by miał pojęcie o życiu i funkcjonowaniu Kościoła.
Mam wrażenie, że to jest historia opowiedziana z zewnątrz, to jest historia na podstawie wrażeń, jakichś doświadczeń. Poza tym jest cała masa szczegółów, które się nie zgadzają. Widać że nie było tam konsultanta kościelnego
— podkreśla.
Wyjaśnia, że tymi „szczegółami” są błędy w udzielaniu sakramentów.
Na przykład namaszczenie nie po tej części dłoni, przyjmowanie pieniędzy za sakrament namaszczenia chorych. Akurat spowiedź i sakrament namaszczenia chorych to są takie sakramenty, w których pod żadnym pozorem nie można przyjmować w tych sytuacjach pieniędzy
— akcentuje ksiądz.
„Dziennik Polska Times”, RMF FM, rs
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/414415-znany-jezuita-miazdzy-tezy-katofobow