Wizyty na kolejnych premierach w Kamienicy nigdy nie zawodzą. Nie obiecuje nam się przełomu w postrzeganiu świata. Obiecuje się rzetelną rozrywkę, a czasem mądry namysł nad rzeczywistością. Przy premierze „Testu”, sztuki hiszpańskiego pisarza Jordi Vallejo Duariego jak zawsze już w progu witał gości dyrektor Emilian Kamiński. Potem wraz z Justyną Sieńczyłło przemawiali do widowni ze sceny.
Anegdotę dyrektora warszawskiego prywatnego teatru, jak tu mu reżyser i przyjaciel Helmut Kajzar kazał „wąchać czas”, już słyszałem. Ale myślę, że ona jest zawsze aktualna. I że takie teatry jak Kamienica wąchają go równie skutecznie, a pewnie skuteczniej, niż te próbujące łączyć formalne eksperymenty z natrętną ideologiczną publicystyką.
„Test” w reżyserii Tomasza Obary jest zapowiadany jako komedia. W rzeczywistości widownia śmiała się rzadko, ale to nie tyle dowód na nieskuteczność dowcipów, ile na trudności z kategoryzacją takich tekstów. Mamy bowiem do czynienia z historią tylko z pozoru lekką. W istocie dość ponurą. Milioner zaprasza zaprzyjaźnione z nim , ale dużo biedniejsze małżeństwo, i oferuje swoim przyjaciołom coś dziwacznego. Coś, co jest niby psychologicznym testem, a w istocie przewrotną personalną prowokacją z kilkoma podtekstami. Kojarzy się to z ofertą Roberta Redforda dla Demi Moore i Woody’ego Harrelsona w „Niemoralnej propozycji”, choć na początku nie idzie aż tak daleko.
Rzecz cała generuje emocje i wyzwala psychodramę. Takie małżeńskie porachunki przy stole już widzieliśmy – w wielu sztukach czy filmach. Ale tu, powtórzę, mamy kilka warstw, więc oskarżeniom, demaskacjom i zrywaniu masek nie będzie końca. W tle mamy do czynienia z dyskretnym pytaniem o szaleństwo i skuteczność psychologicznych testów, teorii i eksperymentów – czwartą bohaterką jest psycholożka Beata, kobieta milionera. Ale także o granice wierności czy przyjaźni w dzisiejszym świecie. O rolę pokus materialnych i o to, czy coś liczy się od nich bardziej.
Grane to jest po bożemu. Może jako najbardziej wyrazisty jawi się Jarosław Boberek, pamiętny posterunkowy z „Rodziny zastępczej”, znany też jako król dubbingu (głos Króla Juliana). Tu kreuje nieco demonicznego w swoich pomysłach, choć chwilami zmęczonego życiem milionera Bruna. Towarzyszą mu może mniej znani, ale sprawni aktorzy: Daria Widawska (Pola), Mariusz Słupiński (Daniel) i Aleksandra Grzelak (Beata). I radzą sobie dobrze. Ciekawie opowiadają nam historię.
Tekst jest dostosowany, tak to w tłumaczeniach dla Kamienicy, do polskich realiów. Mamy więc Hel i kredyty we frankach, a nawet wzmiankę o Edycie Górniak. To jednak dowodzi uniwersalizmu tej opowieści. Każdy z nas sam zadaje sobie pytanie, co by zrobił, gdyby mu zaoferowano do wyboru dwie pokusy. Tą wątpliwością podszyte były, mam wrażenie, końcowe owacje.
Ja do teraz nie wiem. Tym bardziej zachęcam: odwiedzajcie Kamienicę.
Piotr Zaremba
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/399172-test-w-kamienicy-w-obliczu-pokusy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.