Świetny "Ja i mój tata" w cyklu Najlepsze polskie 30’. ZWIASTUN

Pierwszy zestaw cyklu Najlepsze polskie 30’ wypełnił sale kinowe po brzegi, dając widzom w całej Polsce okazję do spotkania z największymi talentami młodego polskiego kina. Czas na drugą odsłonę – już 19 kwietnia o godz. 19:30 na ekranach Cinema City w całej Polsce będzie można zobaczyć II zestaw znakomitych krótkich polskich produkcji nagradzanych na najważniejszych polskich i międzynarodowych festiwalach!

W II zestawie znalazły się 4 filmy: „Więzi”, krótkometrażowy dokument Zofii Kowalewskiej, który podbił świat i znalazł się na oscarowej shortliście, „Ja i mój” tata – zabawny i wzruszający film Aleksandra Pietrzaka z rewelacyjnymi rolami Łukasza Simlata i Krzysztofa Kowalewskiego, „Baraż” Tomasza Gąssowskiego, czyli najlepszy aktorski krótki metraż Warszawskiego Festiwalu Filmowego oraz „Nazywam się Julita” – poruszający film z Aleksandrą Konieczną i Martą Ścisłowicz w reżyserii Filipa Dzierżawskiego, reżysera głośnego dokumentu Miłość.

Cztery krótkie filmy, cztery różne światy i cała paleta emocji. Nie zabraknie okazji do wzruszeń, śmiechu i refleksji. I z pewnością każdy odnajdzie coś dla siebie!

Krótki metraż Aleksandra Pietrzaka wpisuje się w najlepszą tradycję hollywoodzkich komediodramatów dotykających tematyki śmiertelnych chorób. „Ja i mój tata” opowiada historię pracownika korporacji Dawida (Łukasz Simlat), który musi przebudować całe swoje życie by zaopiekować się chorującym na Alzhaimera ojcem Edwardem ( Krzysztof Kowalewski). Pietrzak nakręcił wzruszającą, ciepłą i mądrą opowieść nie tylko o chorobie, przemijaniu i śmierci, ale przede wszystkim o ojcowsko-synowskiej miłości. Momentami szorstkiej, wyboistej, ale ostatecznie cementującej. „Czekam na chwile, w których on znów na powrót jest sobą”- mówi swojej żonie (Agnieszka Żulewska) Dawid. W tym jednym zdaniu zamyka się cała istota świetnie napisanego i zagranego filmu Pietrzaka. Czekam na pełny metraż uzdolnionego reżysera!

pisał o filmie w recenzji Łukasz Adamski