Działanie broni geofizycznej opiera się na koncepcji wykorzystania dostatecznie silnych i skumulowanych fal ultrakrótkich do podgrzania wybranego fragmentu atmosfery. Powoduje to odkształcenie nagrzewanej warstwy atmosfery. Rozgrzaną atmosferę można modyfikować, a więc można ją unosić, odginać, a nawet budować gigantyczne soczewki elektromagnetyczne, które skupiać będą promienie słoneczne w określonych punktach (mogą powodować na przykład susze). Użycie takiej „broni” wywołać może różnego rodzaju katastrofy, które dzisiaj są trudne nawet do przewidzenia. Ponieważ impuls emisyjny trwa bardzo krótko i jest niewidoczny dla oka, to atakowany obiekt nie ma świadomości, że dokonano agresji pogodowej. Kataklizmy będące skutkiem „geofizycznego pocisku” wydają się efektem zaskakującego działania sił natury i nie wzbudzają podejrzeń. Tym bardziej że przekonanie o tym, iż siły natury mogą być sztucznie wzbudzane i kierowane, nie mieści się jeszcze w wyobraźni wielu ludzi. Tymczasem przyszłość wojny już wkrótce może wyglądać zupełnie inaczej.
Coraz więcej ekspertów zastanawia się, czy ostatnia seria potężnych cyklonów nie ma związku z eksperymentami nad bronią meteorologiczną. W 2010 roku Nikaragua, Honduras i Kostaryka odpierały serię huraganów atakujących Amerykę Środkową. W Nikaragui i Hondurasie ewakuowano dziesiątki tysięcy mieszkańców miejscowości leżących na zagrożonych terenach. Seria potężnych cyklonów, które w ostatnim czasie nawiedziły rejon Zatoki Meksykańskiej, wywołała szereg spekulacji na temat tego, czy były one jedynie dziełem natury, czy też miały związek z ludzką aktywnością. Obserwatorów uderza fakt, że każdy następny huragan był potężniejszy od poprzedniego.
Zaniepokojenie przeciwników broni geofizycznej stosowanej w celach militarnych wywołała seria katastrof technicznych w 2003 roku, kiedy doszło do awarii sieci energetycznych o niespotykanym zasięgu. W naturalny słoneczny dzień 4 sierpnia 2003 roku wielka awaria pozbawiła prądu ogromne połacie USA i Kanady. Mimo że nie było przeciążenia sieci, która pracowała na 75 proc. swoich możliwości, doszło tam do nieoczekiwanego wzrostu napięcia przeładowującego system. W niedługim czasie po tym zdarzeniu na półkuli północnej wystąpiła cała seria podobnych, następujących po sobie awarii: 18 sierpnia w Gruzji, 23 sierpnia w Helsinkach, 28 sierpnia w Londynie, 18 września w Hondurasie, 23 września w Szwecji i Danii, 28 września w północnych Włoszech i 7 października w Wiedniu. Czy zatem program badawczy, który miał służyć ochronie ludzkości przed atakami natury przerodził się w nową broń?
Amerykański projekt HAARP (High Frequency Active Auroral Research Program – aktywna aureola wysokiej częstotliwości fal) jest programem wojskowych badań naukowych, który służy zrozumieniu, symulowaniu i kontroli procesów zachodzących w jonosferze. Obiektem badań są zjawiska, które mogą mieć wpływ na działanie systemów komunikacji i nadzoru elektronicznego. Główne oficjalne cele programu badawczego HAARP to testowanie wpływu różnych czynników na jonosferę oraz badanie promieniowania słonecznego. W obrębie zainteresowania badaczy pozostają także badania zmierzające do wyjaśnienia – jak pogoda kosmiczna wpływa na komunikację, nawigację oraz system sieci energetycznych. Ponadto program bada zjawiska globalnego wzrostu temperatury oraz dziury ozonowej, a także podejmuje zagadnienia związane z poznaniem struktury wewnętrznej Ziemi.
Owiany tajemnicą i objęty wieloma spekulacjami HAARP to fizyczny obiekt – instytut naukowy (Geophysical Institute at the University of Alaska Fairbanks). Oprócz wielu budynków technicznych i bazy naukowej tworzy go specjalna instalacja antenowa (zajmująca powierzchnię ok. 24 ha) . W całym ośrodku naukowym wykorzystany jest zróżnicowany zestaw urządzeń diagnostycznych i nadawczych, za pomocą których można symulować oddziaływanie różnych źródeł promieniowania na jono- sferę. Instalacja HAARP często bywa oskarżana o indukowanie silnych zjawisk pogodowych i sejsmicznych, do których dochodzi niemal na całym świecie. Jest to grupa anten zdolnych do emitowania sygnałów radiowych, które bezpośrednio oddziałują na jonosferę. Są również przypuszczenia, że instalacja ta powstała pierwotnie jako broń antyrakietowa. Jej celem była korekta lotu rakiet wystrzelonych przez Rosjan na USA. Impulsy generowane przez system antenowy miały spowodować zepchnięcie pocisków z kursu poprzez wypchnięcie części jonosfery w kosmos. W związku z uchyleniem jonosfery zmianie uległaby też trajektoria nieprzyjacielskiego pocisku balistycznego. W 2005 roku naukowcy pracujący w HAARP opublikowali informację o wytworzeniu sztucznej zorzy polarnej za pomocą silnych, zogniskowanych fal radiowych wysokiej częstotliwości.
W eksperymentach HAARP udział biorą oprócz podmiotów państwowych (niemal z całego świata) także firmy prywatne. Jest to wspólne przedsięwzięcie prowadzone, by dowiedzieć się, w jaki sposób pogoda kosmiczna wpływa na komunikację, nawigację oraz system sieci energetycznych. Mianem pogody kosmicznej określa się zjawiska powodowane przez napływ cząsteczek ze Słońca i przestrzeni kosmicznej do górnych warstw atmosfery ziemskiej. Może ona wpływać na to, jak jonosfera przenosi fale radiowe i zakłócać światową komunikację radiową. Oddziałuje również na satelity, powodując uszkodzenia systemów pokładowych lub osłabiając łączność z nimi. Kosmiczne „burze” mogą prowadzić do przeładowania linii przesyłowych energii elektrycznej na Ziemi, powodując rozległe przerwy w dostawach energii.
Wykorzystując położenie oraz moc urządzeń zainstalowanych w stacji badawczej zestaw anten ma służyć stymulowaniu, na niewielką skalę, zjawisk podobnych do tych, jakie zachodzą w naturze, kiedy energia słoneczna wchodzi w reakcję z górnymi warstwami ziemskiej atmosfery. Pozwoliłoby to naukowcom i inżynierom lepiej zrozumieć, w jaki sposób zachodzą tego rodzaju zjawiska i jakie wywołują skutki. Oficjalne dokumenty podkreślają, że zamierzeniem rządu jest uczynienie HAARP „głównym arktycznym ośrodkiem badań górnych warstw atmosfery i zjawisk solarno-ziemskich”. Dokumenty rządowe dotyczące HAARP często są sprzeczne i wydaje się, że celowo wprowadzają czytelnika w błąd. Naukowcy przyglądający się projektowi i powiązanym z nim technologiom podejrzewają, że amerykańskie społeczeństwo wie na temat HAARP znacznie mniej niż Kongres, który zatwierdza rachunki.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/381599-fragment-ksiazki-pulkownika-marka-wrzoska-wojny-przyszlosci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.