Nie straszy już tak mocno Freddie Krueger, który polował we śnie na dzieci. Hollywood sięgnął więc po słowiańskie straszydło zwane Nocnicą. Nie wiem dlaczego polski dystrybutor nie zatytułował tak filmu. Bał się porównań do nocnika?
Nocnica przychodzi we śnie i lubi dusić dzieci. Znają zmorę podobno wszystkie ludy świata pod różnymi nazwami. Uciska klatkę piersiową. Pozbawia powietrza. Atakuje z najmroczniejszej części pomieszczeni, gdzie śpi jej ofiara. Lekarze nazywają to paraliżem sennym albo porażeniem przysennym. No, ale jaki paraliż potrafi przesuwać łóżko i zmuszać lunatyków zabijania przez sen?
Alice (Maggie Q) jest cenioną specjalistką zajmującą się zaburzeniami snu. W dzieciństwie widziała śmierć braciszka, który uciekał przed „czymś”. Pani doktor uważa, że to nie żadna zmora, ale lunatykowanie go zabiło. Mimo to obwinia się, że nie zapobiegła tragedii. Zgłasza się do niej czteroosobowa rodzina. Wszyscy lunatykują i utrzymują, że prześladuje ich tajemnicza siła. Tym razem Alice może uratować chłopca, będącego w wieku podobnym do zmarłego braciszka. A co jeśli medycyna nie jest w stanie wyjaśnić wszystkiego i Alice będzie musiała przewartościować całe swoje życie?
Szkoda, że „Slumbera” nie nakręcił filmowiec o większych reżyserskich zdolnościach. Mógł to być film balansujący na granicy psychologicznego thrillera i horroru o demonach. Coś w stylu „Dziecka Rosemary” Polańskiego, który do dziś jedni interpretują jako film o psychicznej chorobie, a inni jako film o narodzeniu Antychrysta. Debiutant Jonathan Hopkins próbuje wejść w taką stylistykę, ale ostatecznie kręci tylko poprawny horror. Nie ma do tego zacięcia choćby Jamesa Wana, który potrafił przestraszyć w „Obecności” ogranymi schematami. Nie potrafi też zatkać logicznych dziur własnego scenariusza nawet w fundamentalnej kwestii. Doprawdy nie rozumiem dlaczego rodzina zdająca sobie sprawę, że ma do czynienia z atakiem demona, usilnie prosi o pomoc sceptyczną lekarkę, a nie jakiegoś duchownego.
„Slumber” nie zachwyci koneserów gatunku, ale też nie wprawi w zażenowanie. To solidne kino klasy B, które może przestraszyć i ma wielki potencjał na ciekawą serię. Na dodatek eksploatuje nieznaną w amerykańskiej popkulturze nocną zmorę pochodzącą ze Wschodniej Europy. Nasze ludowe straszydła ubogacają Hollywood!
3/6
„Slumber”, reż: Jonathan Hopkins, dystr: Best Film
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/366463-slumber-raz-dwa-slowianska-nocnica-w-snach-jest-zla-recenzja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.