Poczucia humoru nie da się zadekretować. Każdy ma własne, a niektórzy nie mają go wcale. Lepiej też nie bawić się w analizy dowcipów. Z tymi zastrzeżeniami przystępuję do zachwalania kolejnego odcinka Kabaretu Na Koniec Świata.
W maju, kiedy tam trafiłem po raz pierwszy, napisałem, że to taki kabaret, jakiego potrzeba mnie. Doraźny tylko chwilami, zwykle w paru miejscach ostrzeliwujący polską rzeczywistość, ale tylko po to aby uciec w przestrzenie piętrowego humoru Monty Pythona (Monty Pythonów?). Bo z jakiego świata jest przezabawny Maciej Makowski jako laureat konkursu na najgorszego naśladowcę Elvisa Presleya?
Zawiesiłem poprzeczkę wysoko. Teraz po paru miesiącach się nie zawiodłem. Salka Przodownik na warszawskim Mokotowie należąca do Teatru Dramatycznego pękała w szwach.
Owszem, pierwsza część to parodia festiwalu w Opolu. Ale choć przedrzeźniają znane, autentyczne postaci, równie dużo zabawy mają (a my wraz z nimi), kiedy wykładają się na odmianie miejscowości, w której fikcyjny festiwal się odbywa (Olas, ale Olasie czy Olesie???).
Część druga jest jeszcze większą mieszanką. Owszem skecz o szkole bije w polskie, nawet polityczne realia, ale oglądając po raz drugi próbę czytaną serialu „Doktor Kwin” cieszyłem się jak dziecko, kiedy okazało się, że w dukanym mozolnie scenariuszu zapisano także uwagi aktorów do siebie nawzajem. Jednego to bawi, drugiego nie. Ja śmiałem się prawie cały czas, częściej niż za pierwszym razem. Może staję się ich publiką po prostu - i niedługo będę rechotał, kiedy Wojciech Solarz jako konferansjer poruszy palcem?
Są symetrystami. Kpią z Jana Pietrzaka i akurat ten numer uważam za mniej udany, ale bynajmniej nie dlatego, że widzę Pana Janka jako postać pozostającą ponad satyrą. Tym, którzy się skrzywią, wynagrodzi to brawurowa Krystyna Janda w wykonaniu Olgi Sarzyńskiej. Nie ma tu miejsca na lemingowe świętości. A wszystkich pogodzi śpiew, a potem wywiad z Edytą Górniak (kapitalna Agata Wątróbska!), oparty nota bene na prawdziwych obserwacjach. Wystarczy zerknąć do kolorowych czasopism czy na „Dzień dobry TVN”.
Powiadam, mnie jednak najbardziej pociąga ich dar podpatrywania człowieka zmagającego się z absurdem świata. Wojciech Solarz jako konferansjer kojarzy mi się ze Zwariowanym Kapelusznikiem z „Alicji w krainie czarów” – tu zabawa bywa równie okrutna jak tam. Choć wynagradza to zaraz potem nieoczekiwane ciepełko. Też jak w „Alicji”.
Wymieniam wszystkich: Izabella Dąbrowska (oklaski na stojąco!!!), Olga Sarzyńska, Agata Wątróbska, Zuzanna Grabowska, Maciej Makowski, Paweł Koślik, Robert T. Majewski no i Wojciech Solarz. Każdy wnosi ze sobą po kilka scenicznych osobowości.
Pracują po godzinach, są niezbyt zauważani przez media, choć istnieją siódmy rok. A przecież kiedy pojawią się czasem w kabaretowych tasiemcach Polsatu, od razu widać, że są z innej półki niż reszta kabaretowych grup. Tak jak jest „aktorska piosenka”, tak trzeba mówić o „aktorskim kabarecie”.
Reżyseruje i większość tekstów pisze Wawrzyniec Kostrzewski. To autor wspaniałej telewizyjnej inscenizacji „Listów z Rosji” według de Custine’a, reżyser w Teatrze Dramatycznym („Wizyta starszej pani”), który będzie niedługo robił dla Teatru TVP „Wesele” Wyspiańskiego. Jeden z najciekawszych twórców teatralnych w obecnej Polsce, siedzi na końcu sali (ja siedziałem tuż przed nim) i przez mikrofon strofuje aktorów. To czego nie napisze Kostrzewski, dopisuje Solarz. Ale że mają niewiele czasu na przygotowania, często improwizują. I to wychodzi naprawdę świetnie. Nie poznacie, co figuruje w scenariuszu, a co przyszło Solarzowi do głowy przed sekundą.
Mają swoją publiczność, więc nawet nie trzeba nawoływać na siłę: przychodźcie do Przodownika! Ale jak przyjdziecie, sprawdzicie, czy śmieszy was to co ich. Mam wrażenie, że sporo osób ma szansę ich pokochać.
Piotr Zaremba
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/361362-kabaret-na-koniec-swiata-smieszy-tumani-przestrasza-rewelacja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.