Wow! Proste „wow” wyskoczyło mi z ust jak obejrzałem ten krótki film. Więcej słów jest w tym przypadku po prostu zbędna. Ten film działa na emocje. Trafia do duszy, ale też zadowoli najbardziej wybredne gusta.
Mogą jedynie marudzić dzisiejsi proletariusze, którym poczucie dumy narodowej przeszkadza w światowym połączeniu się. Oni w sumie powinni być przerażeni. „Niezwyciężeni” trafią do widzów w każdym wieku. Na każdej szerokości geograficznej. Film na dodatek zrównuje ze sobą komunizm i nazizm. Opowiada o bohaterstwie Polaków nie tylko na frontach II wojny światowej, ale w czasie Holokaustu, gdy ratowaliśmy Żydów, choć tylko nam groziła za to śmierć. Podkreśla ten niesamowity kilkuminutowy film rolę Jana Pawła II, który ( o zgrozo!) zainspirował robotników by zburzyli mur. Ten mur, który zburzyć komuchowi z plamą na głowie kazał kowboj z Białego Domu.
W oczekiwaniu na oskarżenie, że film zbyt promuje patriotyzm ( patrz: nacjonalizm, patrz: faszyzm, patrz: kaczyzm) wysyłam go do wszystkich moich przyjaciół w USA. Zachęcam byście i wy promowali angielską wersję wśród obcokrajowców. Twórcy zadbali nawet by jego narratorem była gwiazda „Gry o tron” Sean Bean!
„Niezwyciężeni” ( „The Unconquered”) wspólnie przygotowały IPN, studio kreatywne Fish Ladder/Platige Images i firma Juice. Zatrudnienie jako narratora Seana Beana to absolutny strzał w dziesiątkę. Brytyjczyk jest aktorem z jednym z najbardziej rozpoznawalnych głosów w popkulturze. Zanim zagrał w wielbionej przez miliony „Grze o tron”, grał w innych znanych produkcjach. „Władca Pierścieni”, „Troja”, „Ronin”, „Goldeneye”, „Czas patriotów”- to tylko kilka tytułów, w których Beana na przełomie trzech dekad można było zobaczyć.
Animacja „Niezwyciężeni” w pigułce mówi o dramatycznym losie Polski w XX wieku. Widzimy okrucieństwo obu okupacji, Katyń, deportacje na Syberię, Monte Cassino, powstanie w getcie i w Warszawie, ruch oporu w Auschwitz-Birkenau, misje Jana Karskiego i potem walkę z komunizmem. Twórcy podkreślają, że to my zburzyliśmy mur. Wszystko w ciągu 4 minut i 21 sekund! Film kończą słowa gen. Witolda Urbanowicza, dowódcy słynnego Dywizjonu 303, który walczył z Niemcami w Wielkiej Brytanii:
Bo my nie błagamy o wolność, my o nią walczymy.
Nokautujące słowa. Słowa, które powinny zdefiniować polską duszę. Gdyby te słowa wypowiedział Amerykanin, byłyby czołowym sloganem na koszulkach, przebijałyby się w przemówienie prezydenta USA każdej opcji i stałyby się tytułem wielkiej hollywoodzkiej produkcji. To nasze słowa. Pielęgnujmy je. Popkultura jest do tego najlepszym narzędziem. Ten film do dobitnie pokazuje.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/358038-bo-my-nie-blagamy-o-wolnosc-my-o-nia-walczymy-doskonala-promocja-polski-przez-popkulture
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.