W tym roku już za późno na zgłoszenie, ale w przyszłym „Palinka” nominację do „Angelusa”, czyli Literackiej Nagrody Europy Środkowej, ma moim zdaniem w kieszeni. Mikropowieść czeskiego autora (mieszkającego nota bene w Gruzji), której akcja toczy się w osadzie potomków czeskich wychodźców na pograniczu Rumunii i Serbii, z wypadami w stronę Moraw, Macedonii i Bawarii? To brzmi jak marszruta włóczęgi Jaroslava Haška.
Sprowadzić jednak tę książkę do mitteleuropejskiego etno to upupić ją. Owszem, dla zawiązania fabuły ważny jest fakt, że narrator-nauczyciel trafia do zagubionej czeskiej wioski w Banacie, mówiącej chłopskim narzeczem sprzed stu lat (niejedyne to wyzwanie, z którym świetnie poradziła sobie tłumaczka!) i doświadcza samotności pod słońcem Południa na naszą miarę, z widokiem na Dunaj przesłonięty wapiennym pyłem, z coraz bardziej nieodłączną flaszą tytułowej palinki (fakt, że trunek ten jest w Warszawie stokroć bardziej niedostępny niż nowozelandzkie wina nie wróży najlepiej realizacji idei Trójmorza). Ale ta proza, liryczna jak późne wiersze Seiferta, a zarazem pełna przemyślanych paralelizmów, opowiada o uniwersalnym doświadczeniu straty: im bardziej wypieranym, tym mocniej napierającym.
Przewrotne to: proza współczesna przyzwyczaiła nas do bohatera doświadczającego dezintegracji w nieprzytulnym, anonimowym wnętrzu Edwarda Hoppera, nie w krajobrazie jak z idyllicznych miniatur jugosłowiańskich artystów ludowych. Matěj Hořava opisuje tymczasem bałkańską osadę odkrywaną przez mieszczucha zdumionego ulewą, piorunem pozostawiającym blizny na korze czereśni, mokrymi grzywami koni. Tyle, że w tle tych scen pojawiają się niespodziewanie (jak na dawnych kliszach fotograficznych, gdzie zdarzało się, że na jedną klatkę filmu trafiały dwa zdjęcia), opisane z soc-nostalgią blokowiska dzieciństwa i młodości toczącej się „tam, na górze”, jak mówi narrator, cały czas zerkający na rozwiniętą w głowie mapie. To niepokojąca dobra książka o tęsknocie, to powieść o nieszczęśliwej miłości, której nie wstyd czytać w epoce Harlequinów.
*Matěj Hořava, „Palinka”, tłum. Anna Radwan-Żbikowska, Książkowe Klimaty, 2017 O prozie Matěja Hořavy oraz o fascynującej, niedyskretnej i erudycyjnej kronice życia pisarskiego (Jacek Olczyk, „Życie literackie w Krakowie”, Korporacja ha!art, 2017) – w najnowszym numerze „Sieci”. *
-
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/354195-cien-o-najdrobniejszych-palcach