„Łatgalia” – to brzmi niczym wymagające hasło do krzyżówki historycznej. „Kraina na wschodzie dzisiejszej Łotwy, osiem liter, poziomo”: nawet znawcy przeszłości muszą pomyśleć dobrą chwilę, by skojarzyć istnienie ziem nad Dźwiną, których granice pokrywały się w sporej części (choć nie w całości) z bliską naszym sercom efemerydą, jaką były przedrozbiorowe Inflanty Polskie.
Bohdan Cywiński, od lat pełniący nader skutecznie funkcję jednoosobowego Instytutu Historii Europy Środkowo-Wschodniej, wziął na warsztat te ziemie w swoisty dla siebie sposób: sięgając do opracowań, statystyki demograficznej, słowników biograficznych – ale i, krok za krokiem, zwiedzając pogranicze łotewsko-rosyjskie. No cóż: „wer den Dichter will verstehen, muss in Dichters Lande gehen” – to nie zmieniło się od czasu Goethego.
Książka warszawskiego historyka i eseisty to tak naprawdę kilka sprzęgających się w harmonijną całość opowieści o różnych etapach kształtowania się regionalnej tożsamości mieszkańców „łatgalskiego, katolickiego klina”, obecnego między potężnymi żywiołami. Niemały w tym udział mieli, przez kilka pokoleń, wychowankowie miejscowych dworków, szlachta Rzeczypospolitej – ale Cywiński nie skupia się, nostalgicznie i rozszczeniowo, na „Polskich Inflantach”, pokazując za to szczegółowo skalę indywidualnych zaangażowań i poświęceń.
Nie znali się wzajemnie i prawdopodobnie nie znaleźli by wspólnego języka jezuiccy, kosmopolityczni uczniowie Skargi, jejmość pani Benisławska, grono ziemian-krajowców, wydających w Wilnie w latach 40. XIX wieku jedyną możliwą w warunkach mikołajowskiego reżimu publikację, czyli rocznik „Rubon” (to antyczna nazwa rzeki Dźwiny), powstańcy styczniowi, łatgalscy kaznodzieje i drukarze, antysowieccy partyzanci. Tyle, że to z ich starań, nieraz – śmierci wyrosło coś, co właściwie pojawić się nie miało prawa: odrębna obyczajem, przeszłością i językiem, z wyboru stanowiąca część Łotwy, najbardziej dziś zagrożona, bo położona na samym styku z ziemiami Putina zbiorowość. Tytuł, na pozór nieefektowny, świetnie oddaje istotę książki.
Więcej o książce Bohdana Cywińskiego („Tożsamość, która wymaga wysiłku. O Łatgalii i Łatgalach”, Centrum Europejskie Natolin, 2017), ale i o pociesznej i pouczającej antologii zabaw dziecięcych, z której czerpać może każda podwórkowa grupa rekonstrukcyjna (Piotr Winczewski (opr.), „Białe kruki. Gry i zabawy ruchowe z lat 1821-1939”, Narodowe Centrum Kultury) – w najnowszym numerze „Sieci”, od poniedziałku obecnym w kioskach.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/351211-jak-rodza-sie-narody
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.