Trudno o bardziej drażliwy temat historyczno-polityczny niż relacje polsko-żydowskie. Można zostać antysemitą na sto sposobów – opowiedzieć kawał o Żydach, wspomnieć o tzw. żydokomunie czy wątpić w oficjalną narrację dotyczącą Jedwabnego. Fakty nie mają znaczenia, liczą się zadawnione urazy i emocje. Im więcej Grossa przedstawianego jako rzetelnego historyka, tym więcej antysemickich ekscesów. Im więcej kretyńskich wyskoków – tym więcej będzie antypolonizmu i powtarzania bredni. Rozumiem rozgoryczenie, bo gówniarski wandalizm i istnienie w polskiej przestrzeni publicznej Leszka Bubla nie jest powodem do chwały, ale nie mówi się o tym, że kiedy Francuzi, radośnie współpracując z okupantem, hurtowo denuncjowali Żydów i wsadzali do wagonów, u nas Państwo Podziemne zaangażowało się w obronę Żydów na poważnie, ujęło w program statutowy i bezlitośnie karało denuncjatorów.
Pewnym sygnałem, że publicyście udało się zachować jako taką neutralność jest zostać uznanym przez jednych za antysemitę, przez drugich za filosemitę, albo i Żyda nawet – co udało się takiemu Rafałowi Ziemkiewiczowi. Chciałoby się powiedzieć, że porozumienie wzajemne idzie ku lepszemu, ale lektura książki Gabriela Kayzera, spełniającej kryteria neutralności, nie pozostawia złudzeń – łatwo nie będzie. *
Kayzer w potężnej (600 stron) książce chciał rzucić światło na ten temat. Publikacja jest zbiorem 24 obszernych wywiadów, w większości zbyt długich, by zmieścić je w czasopiśmie, internet też tak długich tekstów nie preferuje. Rozmówcami są ludzie ze świata polityki, historii, nauki, mediów, religii. Często z kilku światów naraz, kluczem jest tu zaangażowanie w dialog polsko-żydowski – czy będzie to ks. prof. Waldemar Chrostowski, czy Bogdan Białek (prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego, redaktor naczelny „Charakterów”) czy ambasador Izraela Szewach Weiss. W każdym razie lista osób, z którymi Kayzer przeprowadził wywiad, jest imponująca – m. in. Witold Kieżuń, Aleksander Kwaśniewski, Michael Schudrich (Naczelny Rabin Polski) Dawid Wildstein, Matthew Tyrmand, Piotr Gontarczyk, Szymon Askenazy, Jan Żaryn – nie ma tu słabych wywiadów. Różne punkty widzenia, różne światopoglądy, różne biografie. Czasem w polu widzenia jest polityka historyczna i jej przełożenie na kulturę popularną (reżyser Maciej Pawlicki), czasem dziennikarstwo śledcze (Wojciech Surmacz, laureat nagrody Watergate przyznawanej przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich za artykuł o restytucji mienia pożydowskiego), czasem historia (przewija się Marzec 1968 czy pogrom kielecki) czy religia. Tematów jest mnóstwo, dawka informacji jest potężna, nie wszyscy rozmówcy są nadmiernie grzeczni. Często zaskakuje ukąszenie propagandowe i nadmierna estyma rozmówców wobec np. Grossa czy mitów o strasznym katolicyzmie – nawet orędownicy sprawy polskiej powtarzają propagandę o takich krwiożerczych antysemitach jak Pius XII czy kardynał Stefan Wyszyński. Kayzer oddaje też głos Żydom-katolikom – Grzegorz Pawłowski, urodzony jako Jakub Hersz Griner, został nawet… katolickim księdzem. Przewija się też w wywiadach osoba św. Edyty Stein, którą św. Jan Paweł II uczynił patronką Europy. Antysemici powiedzieliby, że pewnie dlatego, że sam był Żydem, podobnie jak Kwaśniewski czy Kaczyński – problem takich wyssanych z palca plotek też pojawia się w książce.
* Gdyby podzielić rozmówców na „dialogosceptyków” i „dialogoentuzjastów”, ci pierwsi mieliby pewną przewagę. Na poziomie politycznym pojawiają się co prawda gesty godne uwagi – w 2015 roku rabini oficjalnie uznali, że chrześcijaństwo jest „darem dla świata”, a prezydent Andrzej Duda obchodził Chanukę – co, wbrew pozorom, nie oznaczało konwersji na judaizm. Wcześniej deklarujący się jako ortodoksyjny Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich brał udział w pogrzebie Lecha Kaczyńskiego. Wydawać by się zatem mogło, że relacje polityczne są co najmniej przyzwoite. Gorzej z dialogiem religijnym – tu raczej nie ma pola manewru, ekumenizm wydaje się być raczej utopijnym projektem.
Nikogo przecież nie usatysfakcjonowałby kompromis polegający na tym, że chrześcijanin i Żyd uznaliby, że zamiast w sobotę czy w niedzielę, dzień święty będą obchodzić we czwartek. Jeśli wierzyć relacji z Ziemi Świętej o. Narcyza Klimasa, w porównaniu do judaizmu to islam jest mniej chystofobiczny. O ten stan rzeczy ks. prof. Chrostowski obwinia judaizm rabiniczny, który ukształtował się jako silna opozycja wobec chrześcijaństwa. Ale też dziś religia nie spędza Żydom snu z powiek, gdyż 90 procent Żydów to Żydzi postępowi, którym nie po drodze z ortodoksami, twierdzi Szymon Aszkenazy. * Powtarza się w „Klinczu” mantra o kiepskim pijarze Polaków – choć akcja „german death camps” z towarzyszącym jej billboardem była tu wyjątkiem, to jednak obraz Polaków-antysemitów wręcz się na świecie utrwala. O spaleniu kukły Żyda dowiedział się cały świat, pisały o tym wszystkie znaczące portale i magazyny – tak się utrwala stereotypy.
Słyszał Pan o jakimś napadzie na Żyda w Polsce w ciągu ostatnich pięciu lat? Bo ja nie słyszałem. Ostatni byłem ja”.
-mówi Michael Schudrich, Naczelny Rabin Polski. Margines niedorozwojów robi nam na świecie kiepską prasę… ale też czasem wydaje się, że dla świata nie ma różnicy między komorami gazowymi a bazgraniną na polskich murach. * Nie ma zgody co do prawdziwości stereotypu żydokomuny – z jednej strony Żydzi stanowiący 30 procent aparatu kierowniczego UB to rzeczywiście nadreprezentacja, ale z drugiej strony przed wojną żydowskich komunistów była u nas garstka liczona w tysiącach – a Żydów mieliśmy trzy miliony. Pada w książce informacja, że dwa tysiące żydowskich komunistów uratował i wyszkolił ZSRR i to oni „zgotowali Polsce kilkudziesięcioletni koszmar” – jeśli tak, to stereotyp żydokomuny jest taką samą generalizacją, albo i większą, jak stwierdzenie, że współcześni Polacy to komuniści, bo trzy procent poparło partię Razem.
Nie ma też wśród rozmówców zgody wobec hasła Sierakowskiego czy Kłopotowskiego „Żydzi wracajcie do Polski” – jedni przekonują, że Polska to żadna atrakcja i Żydzi widzą dziś tutaj tylko gigantyczny cmentarz. Inni przeciwnie, sugerują, że przyznanie obywatelstwa wszystkim Żydom, którzy opuścili kraj w 1968 roku byłoby moralną rekompensatą za Marzec. Masowy powrót nie jest wykluczony, już obecnie Żydzi wyrabiają sobie drugie obywatelstwo. Ważne mogą okazać się kwestie bezpieczeństwa – tak w Europie Zachodniej, jak w Izraelu, być może w przyszłości nie będzie bezpiecznie. Korzyści z licznej obecności Żydów roztacza Szymon Aszkenazy:
Gdyby nie II wojna światowa, dzisiaj Łódź byłaby Hollywoodem, Sopot Dolinę Krzemową, Warszawa jednym z pięciu najważniejszych centrów biznesowych świata, a płaca minimalna mogłaby wynosić 60 złotych za godzinę”.
Aszkenazy pisze też, że dialog polsko-żydowski to dialog ciała bez głowy z głową pozbawioną ciała – głową są tu inteligenckie elity, skutecznie zamordowane w Katyniu. U Żydów trochę odwrotnie – większość (ciało) zginęła w obozach, ale elity często przeżyły. Interesująca metafora – ma pewnie wyjaśniać, w darwinowskim duchu, „geniusz Żydów”, jak w tytule książki Kłopotowskiego. To prześladowania i pogromy sprawiły, że zostali sami najsprytniejsi. U Polaków wręcz przeciwnie. Bynajmniej Aszkenazy nie chce przez to powiedzieć, że ma Polaków za idiotów – przeciwnie, podziwia, że w kilkadziesiąt lat po wojnie odtworzyliśmy intelektualną elitę. Ale gdyby nie wojna… klękajcie narody. * „Klincz?” to kolejna po „Geniuszu” Kłopotowskiego i „Żydach” Zychowicza (Zychowicz-autor wywiadów jest bardziej neutralny niż Zychowicz-publicysta historyczny) książka nie do przegapienia dla każdego chcącego wiedzieć, o co tym Żydom właściwie chodzi – skąd wzięły się ich antypolskie uprzedzenia i propolskie sympatie. Książka mierzy się z polskim antysemityzmem – nie zaprzecza jego istnieniu, zwłaszcza przed wojną, ale też pokazuje go we właściwych proporcjach i dowodzi, że antypolonizm też wciąż ma się dobrze. W każdym razie rozmówcy, wśród których właściwie brak polakożerców, nie wahają się o nim mówić. I tak skrajna prawica znajdzie w książce dowody na antypolskość Żydów, a ukierowany na dialog liberał przeciwnie, ukontentuje się, czytając „propolskie” wypowiedzi, marudząc, jedynie że autor przeprowadzający wywiad czasem musi robić rozmówcom (i przy okazji czytelnikowi) długaśne wykłady z historii, czemu np. „Ida” czy „Pokłosie” pokazują dość kuriozalną wizję historii.
Gabriel Kayzer, Klincz? Debata polsko-żydowska. Zona Zero, Warszawa 2017. 5,5/6
Sławomir Grabowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/341810-dialogosceptycy-w-natarciu-klincz-debata-polsko-zydowska-recenzja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.