Nie dziwię się, że ten film stał się drugim największym sukcesem kasowym w historii hiszpańskiej kinematografii. Emilio Martínez Lázaro zrobił film w duchu przebojowego francuskiego „Za jakie grzechy dobry Boże?”, gdzie idealnie grano na rasowych i klasowych stereotypach. „Hiszpański temperament” jest naprawdę zabawny dla polskiego widza, który przecież nie jest obeznany z niuansami narodowych hiszpańskich sporów. Potwierdza to tylko uniwersalność formy tej komedii.
Amaia pochodzi z Kraju Basków, wyszczekana i dumna ze swojego pochodzenia poznaje w Sewilli rodowitego Andauzyjczyka Rafa, uwielbiającego wyśmiewać „wsioków i terrorystów” z Baskonii. Kłótnia między nimi zamienia się we wspólną noc (za dużo alkoholu powoduje, że nie skonsumowaną). Rano Amaia ucieka z mieszkania dumnego z podrywu chłopaka. Zostawia jednak torebkę, którą ten postanawia jej zwrócić. Jedzie więc w jej strony, gdzie poznaję przepełnioną lokalną dumą rodzinę Amaia. Rodzina jest dla dziewczyny świętością, więc pojawienie się przedstawiciela znienawidzonej przez familię społeczności wywołuje przerażenie. Niemniej jednak dla dobra rodziny Amaia postanawia wykorzystać Rafa do pewnej mistyfikacji, która ma zakończyć się przed…ołtarzem.
„Hiszpański temperament” to komedia z cyklu „kto się czubi, ten się lubi”. To taka wersja polskich „Sami swoi”, ale w szatach ogólnonarodowych. Film wyśmiewa wszystkie animozje między mieszkańcami dwóch domagających się pełnej autonomii regionów Hiszpanii. Twórcy biorą na tapetę wszystkie stereotypowe przywary Basków i Andaluzyjczyków. Śmieją się z lenistwa i arogancji jednych oraz kostyczności i zamiłowania do rewolucji drugich. Niepoprawne politycznie żarty uderzają w radykalny separatyzm Basków i infantylizm Andaluzyjczyków. Chciałbym znać na tyle kulturę i język Hiszpanów, by zrozumieć wszystkie zżarty z niuansów językowych, na których zbudowana jest lwia część akcji.
Jest w tym filmie tyle niewymuszonego lekkiego humoru, werwy i energii, że ucieszy on również mieszkańca wschodniej Europy. Dzięki komediowej wirtuozerii aktorów, znanych polskim widzom choćby z kina Pedro Almodovara, można machnąć nawet ręką na banalną i wyświechtaną miłosną historię. Do tego możemy podziwiać piękno Hiszpanii, która w obiektywie Gonzala F. Berridi bardzo zachęca by pojechać do kraju Basków i Andaluzji. Dzięki temu filmowi wiem już, czego nie mówić by nie urazić dumy oby społeczności. Jest więc i mądrość w tej zwiewnej komedyjce!
4,5/6
Film dostępny na DVD
„Hiszpański temperament”, reż: Emilio Martínez Lázaro, dystr: Best Film
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/330563-hiszpanski-temperament-baskiem-byc-ujmujace-wysmianie-stereotypow-recenzja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.