Innym z ciekawych pomysłów, o których mówił z kolei Tomasz Jasina, jest produkcja serialu z prawdziwego zdarzenia:
Serial jest idealnym sposobem do utrwalania określonego sposobu myślenia o historii i biorąc pod uwagę fakt, że obecnie jeszcze bardziej wzrasta rola tego typu nośników informacji w porównaniu z klasyczną edukacją historyczną – szkolną czy uniwersytecką, to rola serialu będzie tylko rosła. Pozostaje nam postawić pytanie jak będzie ewoluowała sama sztuka serialowa. (…) Zrealizowanie jednego dużego serialu historycznego wyświetlanego na Netflixie – z angielskimi, niemieckimi czy hiszpańskimi napisami, dubbingiem, dałoby więcej promocji polskiej historii niż trzydzieści dużych wystaw w instytutach polskich, niestety, taka jest prawda
— mówił Jasina w interesującej rozmowie z Teologią Polityczną Co Miesiąc
Gdy ktoś za kilka, kilkanaście lat zapyta o efekty „dobrej zmiany” w polityce historycznej, odpowiedzią nie mogą być wyłącznie kolejne książki, seriale dokumentalne, wystawy i małe produkcje w stylu przyzwoitego skądinąd „Wyklętego”. Trzeba szarpnąć się na coś więcej; wielką, kosztowną produkcję, nakręcony z rozmachem serial dla szerokiego, międzynarodowego grona odbiorców, przejmujący film, który dotrze nie tylko do prawicowego widza w Polsce. Scenariusze są niemal gotowe - bohaterów w polskiej historii przecież nie brakowało.
A „Wyklętego” warto zobaczyć, choćby tylko po to, by docenić twórców. Produkcję rozpoczęto bowiem głównie dzięki darowiznom osób prywatnych oraz małych firm i parafii katolickich. Z czasem udało się pozyskać poważniejszych sponsorów, takich jak: Fundacja Samorządność i Demokracja, Teatr Polski Inc z Nowego Jorku, KRAM S.A., Gmina Sitkówka-Nowiny, Fundacja PGE - Energia z serca, PGNiG oraz Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych.
„Wyklęty” to kolejny rozdział budowania polskiej polityki historycznej. Oby tylko wystarczyło czasu i determinacji, by napisać kolejne, większe i poważniejsze części tego dzieła.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Innym z ciekawych pomysłów, o których mówił z kolei Tomasz Jasina, jest produkcja serialu z prawdziwego zdarzenia:
Serial jest idealnym sposobem do utrwalania określonego sposobu myślenia o historii i biorąc pod uwagę fakt, że obecnie jeszcze bardziej wzrasta rola tego typu nośników informacji w porównaniu z klasyczną edukacją historyczną – szkolną czy uniwersytecką, to rola serialu będzie tylko rosła. Pozostaje nam postawić pytanie jak będzie ewoluowała sama sztuka serialowa. (…) Zrealizowanie jednego dużego serialu historycznego wyświetlanego na Netflixie – z angielskimi, niemieckimi czy hiszpańskimi napisami, dubbingiem, dałoby więcej promocji polskiej historii niż trzydzieści dużych wystaw w instytutach polskich, niestety, taka jest prawda
— mówił Jasina w interesującej rozmowie z Teologią Polityczną Co Miesiąc
Gdy ktoś za kilka, kilkanaście lat zapyta o efekty „dobrej zmiany” w polityce historycznej, odpowiedzią nie mogą być wyłącznie kolejne książki, seriale dokumentalne, wystawy i małe produkcje w stylu przyzwoitego skądinąd „Wyklętego”. Trzeba szarpnąć się na coś więcej; wielką, kosztowną produkcję, nakręcony z rozmachem serial dla szerokiego, międzynarodowego grona odbiorców, przejmujący film, który dotrze nie tylko do prawicowego widza w Polsce. Scenariusze są niemal gotowe - bohaterów w polskiej historii przecież nie brakowało.
A „Wyklętego” warto zobaczyć, choćby tylko po to, by docenić twórców. Produkcję rozpoczęto bowiem głównie dzięki darowiznom osób prywatnych oraz małych firm i parafii katolickich. Z czasem udało się pozyskać poważniejszych sponsorów, takich jak: Fundacja Samorządność i Demokracja, Teatr Polski Inc z Nowego Jorku, KRAM S.A., Gmina Sitkówka-Nowiny, Fundacja PGE - Energia z serca, PGNiG oraz Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych.
„Wyklęty” to kolejny rozdział budowania polskiej polityki historycznej. Oby tylko wystarczyło czasu i determinacji, by napisać kolejne, większe i poważniejsze części tego dzieła.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/328101-film-wyklety-to-jeszcze-jedna-cegielka-do-polityki-historycznej-w-popkulturze-wciaz-jednak-czekamy-na-wielka-produkcje-w-stylu-przeleczy-ocalonych?strona=2