Obecnie w życiu Prilepina zaczął się nowy etap: walka z bronią w ręku. 12 lutego ogłosił, że został w Donbasie zastępcą komendanta batalionu specnazu, który powstał z jego inicjatywy w ramach separatystycznej armii tzw. samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Pisarz ma zresztą za sobą doświadczenie frontowe – walczył w szeregach OMON-u podczas dwóch wojen czeczeńskich. W jego obecnym oddziale służą ludzie zaprawieni w bojach, m.in. w Czeczenii, Naddniestrzu czy Abchazji.
O swej nowej misji Prilepin mówi:
To oczywiste, że Donbas jest obszarem odpowiedzialności nie wobec mieszkańców Donbasu lub Ukrainy, ale wobec przyszłości Rosji. Jeśli uda nam się coś tutaj osiągnąć, to znaczy, że uda nam się wszędzie, w jakimkolwiek miejscu.
Pisarz precyzuje też, co konkretnie ma się udać:
Kijów to nasz cel końcowy. Nie będziemy tego ukrywać. Kijów to miasto rosyjskie. (…) Naszym celem jest cała Ukraina. Żadnego innego celu być nie może.
Tuż przed wyruszeniem na front ukazała się najnowsza książka Prilepina pt. “Pluton”. Ta ponad 700-stronicowa publikacja poświęcona jest tym rosyjskim pisarzom, którzy potrafili posługiwać się nie tylko piórem, lecz także pistoletem i karabinem. Autor doliczył się w ciągu ostatnich trzystu lat ponad stu takich postaci. W swej książce przedstawił sylwetki kilkunastu twórców literatury a zarazem żołnierzy. Niektórzy z nich – jak czytamy w nocie wydawniczej – wkraczali jako zdobywcy do Paryża, tłumili polskie powstania czy dokonywali aneksji Finlandii.
Obecnie Prilepin zaczyna pisać w Donbasie kolejny rozdział swej książki.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Obecnie w życiu Prilepina zaczął się nowy etap: walka z bronią w ręku. 12 lutego ogłosił, że został w Donbasie zastępcą komendanta batalionu specnazu, który powstał z jego inicjatywy w ramach separatystycznej armii tzw. samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Pisarz ma zresztą za sobą doświadczenie frontowe – walczył w szeregach OMON-u podczas dwóch wojen czeczeńskich. W jego obecnym oddziale służą ludzie zaprawieni w bojach, m.in. w Czeczenii, Naddniestrzu czy Abchazji.
O swej nowej misji Prilepin mówi:
To oczywiste, że Donbas jest obszarem odpowiedzialności nie wobec mieszkańców Donbasu lub Ukrainy, ale wobec przyszłości Rosji. Jeśli uda nam się coś tutaj osiągnąć, to znaczy, że uda nam się wszędzie, w jakimkolwiek miejscu.
Pisarz precyzuje też, co konkretnie ma się udać:
Kijów to nasz cel końcowy. Nie będziemy tego ukrywać. Kijów to miasto rosyjskie. (…) Naszym celem jest cała Ukraina. Żadnego innego celu być nie może.
Tuż przed wyruszeniem na front ukazała się najnowsza książka Prilepina pt. “Pluton”. Ta ponad 700-stronicowa publikacja poświęcona jest tym rosyjskim pisarzom, którzy potrafili posługiwać się nie tylko piórem, lecz także pistoletem i karabinem. Autor doliczył się w ciągu ostatnich trzystu lat ponad stu takich postaci. W swej książce przedstawił sylwetki kilkunastu twórców literatury a zarazem żołnierzy. Niektórzy z nich – jak czytamy w nocie wydawniczej – wkraczali jako zdobywcy do Paryża, tłumili polskie powstania czy dokonywali aneksji Finlandii.
Obecnie Prilepin zaczyna pisać w Donbasie kolejny rozdział swej książki.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/327453-zadan-i-prilepin-na-wschodzie-pisarze-wciaz-wplatani-sa-w-tryby-historii?strona=2