Rodzina i koledzy muzycy pożegnali w poniedziałek w Warszawie saksofonistę jazzowego Michała Kulentego. Jego kompozycje „są i pozostaną cennym wkładem w naszą kulturę narodową” - napisał o muzyku prezydent Andrzej Duda.
Podczas poniedziałkowych uroczystości pogrzebowych w Warszawie odczytano list od prezydenta Andrzeja Dudy.
Jego wyjątkowa osobowość artystyczna oraz śmiałe poszukiwania twórcze, w których łączył wpływy jazzu, muzyki klasycznej i polskiego folkloru, owocowały kompozycjami i nagraniami, które są i pozostaną cennym, unikalnym wkładem w naszą kulturę narodową
— napisał prezydent.
Jako solista oraz we współpracy z innymi wykonawcami (…), tworząc muzykę filmową i teatralną oraz prowadząc warsztaty muzyczne, poświęcone komunikacji społecznej, w roli pedagoga oraz współpracownika Polskiego Radia - wszędzie dawał się poznać jako osoba wybitnie utalentowana, o wielkiej wrażliwości, otwartości i życzliwości
— podkreślił.
Prezydent Duda przypomniał także artystyczne credo Kulentego, „które ujął w słowa +W muzyce interesuje mnie przede wszystkim strona duchowa. A ponieważ najbliższa mi jest moja ojczyzna, więc gram muzykę polską+”.
Michał Kulenty zaznał radości z nagród dla artysty najcenniejszej, z uczuć, podziwu i przywiązania słuchaczy, a także uznania i serdecznej przyjaźni najznakomitszych twórców i znawców muzyki. Zapamiętamy go jako wybitnego artystę, wielkiego patriotę oraz wspaniałego, prawego człowieka
— napisał Duda.
List od wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego odczytała podsekretarz stanu w ministerstwie kultury Wanda Zwinogrodzka.
W życiu Michała Kulentego intencje pozostawały niezmienne - czynienie dobra, odkrywanie piękna, służenie prawdzie. W każdym dźwięku jego muzyki, w każdym wypowiedzianym, napisanym słowie, wreszcie w kontaktach z drugim człowiekiem, pozostawał temu wierny. Trudno o bardziej świadomy, konsekwentny wybór egzystencjalny, trudno też o bardziej wyraźne, jednocześnie subtelne i symboliczne oddanie tego w sztuce
— napisał o saksofoniście minister Gliński.
Porzucając słowa, przekazywał w dźwiękach swoje uczucia i wartości - wiarę w Boga, w ojczyznę, która jest naszym wspólnym dobrem (…) W dialogu ze światem, w poetyckim namyśle nad jego złożoną materią, dokonywał wyborów niezależnych, pozostając do końca człowiekiem wolnym, obdarzonym silnym poczuciem własnej podmiotowości
— podkreślił.
Michał Kulenty urodził się w 1956 r. W 1980 r. ukończył polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim, a pięć lat później klasykę saksofonu na Akademii Muzycznej w Warszawie. Współpracował m.in. z orkiestrami symfonicznymi (np. Filharmonii Narodowej) i formacjami jazzowymi. Koncertował także jako solista. Tworzył muzykę teatralną i filmową.
Pracował także w Biurze Programowym Polskiego Radia. Był doradcą muzycznym i twórcą radiowym, w tym autorem muzyki ilustracyjnej wielu stacji radiowych.
Był kompozytorem, instrumentalistą i pedagogiem. Grał głównie na saksofonach, a także na fortepianie, klarnecie, fletach, oboju oraz na licznych instrumentach ludowych. Występował m.in. z takimi artystami jak wiolonczelista Yo Yo Ma, Czesław Niemen, Piotr Szczepanik oraz z zespołami Acid Drinkers i Arka Noego. Współpracował też z zespołem Trebunie Tutki. Jego muzyka była inspirowana polskim folklorem, a także religią - świadczą o tym choćby tytuły niektórych kompozycji: „Przypowieść”, „Krzyż na rozstaju”.
W marcu 2016 r. został odznaczony Złotym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis.
To postać szalenie ciekawa. Saksofonista, ale jednocześnie pedagog, osoba bardzo lubiana i ceniona. Osoba osobna - taki człowiek, który nie godził się na funkcjonowanie w mainstreamie muzyki rozrywkowej, w show biznesie, niezależny twórca, bardzo szanowany w środowisku, bardzo wybitny
— mówił wtedy Gliński.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/322599-pozegnanie-michala-kulentego-prezydent-zapamietamy-go-jako-wybitnego-artyste-wielkiego-patriote-oraz-wspanialego-czlowieka