Kapitan Ameryka i Iron Man stają naprzeciw siebie w wojnie, w której nie może być zwycięzców. Entuzjastycznie przyjęta przez widzów i krytyków superprodukcja „Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów”, która w zaledwie kilka tygodni po premierze została uznana za najbardziej dochodowy film roku, debiutuje w domowym kinie.
Uwielbiam bezczelność genialnego Starka, ale jako libertarianinowi bliżej mi do Kapitana Ameryki. Z drugiej strony rozumiem potrzebę powszechnej inwigilacji, by chronić cywili przed terroryzmem. No, ale przecież bezpieczeństwo nie może rzucać cienia na wolność. Zaskakujące, że aż tak ciekawie udało się ten spór wpisać w wysokobudżetowe kino rozrywkowe dla dużych i mniejszych chłopców. Wolność czy bezpieczeństwo? A może da się te dwie wartości pogodzić? A co, jeżeli nie jest to możliwe? A wy, którą stronę wybieracie?
pisał o filmie Łukasz Adamski na wPolityce.pl
Pokonując Ultrona (o czym opowiadał film „Avengers. Czas Ultrona”) drużyna Avengers po raz kolejny ocaliła świat przed zagładą. Ich zwycięstwo miało jednak wysoką cenę. Stolica Sokowii, kraju, na terenie którego doszło do ostatecznego starcia, została całkowicie zniszczona, a wielu cywilów zginęło. Coraz częściej media i opinia publiczna domagają się, by rząd podjął się kontroli superbohaterów. Kiedy podczas kolejnej międzynarodowej akcji Avengers dochodzi do strat w ludności cywilnej, w ONZ rozpoczynają się prace nad specjalną ustawą mającą zmusić ludzi obdarzonych niezwykłymi zdolnościami i mocami do ujawnienia swoich prawdziwych tożsamości, a ich „działalność” ograniczyć szczegółowymi przepisami. Iron Man (Robert Downey Jr.), który wciąż czuje się winny temu, że powołał do życia Ultrona, uważa, że to dobra decyzja. Przeciwnego zdania jest Kapitan Ameryka (Chris Evans) przekonany, że superbohaterowie powinni stawać w obronie ludzi nawet wbrew władzom. W drużynie Avengers dochodzi do rozłamu. Herosi dzielą się na dwa wrogie obozy, które stają do walki, w której nie może być zwycięzców.
„Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów” został wyreżyserowany przez Anthony’ego i Joe Russo, którzy w doskonały sposób połączyli komiksową formę z poważniejszymi pytaniami ideologicznymi.
W tym filmie najważniejszy jest koncept, na jakim opiera się jego fabuła – wyjaśnia Joe Russo. – Pracując nad nim staraliśmy się, aby wszyscy bohaterowie byli jednocześnie protagonistami i antagonistami, a widz nie mógł w prosty sposób opowiedzieć się po żadnej ze stron konfliktu. Największym wyzwaniem było opowiedzieć tę historię w taki sposób, aby postaci faktycznie miały motyw, by stanąć do walki z przyjaciółmi, ale jednocześnie, żeby racja każdej ze stron była słuszna. Chcieliśmy, żeby widzowie oglądając ten film czuli się rozdarci.
mówi reżyser.
Zdjęcia do „Kapitana Ameryki: Wojny bohaterów” rozpoczęły się 27 kwietnia 2015 roku w Pinewood Atlanta Studios w stanie Georgia. Prace na planie trwały kilka miesięcy, w czasie których ekipa odwiedziła również Niemcy, Austrię, Islandię, Puerto Rico, Indonezję, Brazylię oraz Anglię. Na ekrany światowych kin superprodukcja „Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów” weszła 6 maja 2016 roku. W weekend otwarcia film, którego realizacja pochłonęła 250 milionów dolarów, zanotował w amerykańskim box office wynik na poziomie 179 milionów dolarów. W sumie w samych kinach obraz zarobił imponujące 1,15 miliarda dolarów stając się najbardziej dochodowym filmem roku 2016.
Teraz film można obejrzeć na Blu-ray 3D, Blu-ray i DVD. W dodatkach wiele ciekawostek dla fanów uniwersum Marvela. Filmy dokumentalne o genezie wojny bohaterów, niewykorzystane sceny, gagi z planu i rozszerzone ujęcia.
Q/Galapagos
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/309674-kapitan-ameryka-wojna-bohaterow-juz-w-domowym-kinie-ten-film-zarobil-ponad-miliard-dolarow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.